prawdopodobieństwo - nikłe. Mruf spała z nami, więc raczej poczułybyśmy mokrą kołdrę. potem tanita ją wypuściła, wpuściła Karo, kiedy ja jeszcze "dosypiałam". i nagle słyszę, jak Karo "zakopuje" w podłodze. więc w panice rozglądam się, szukam na podłodze plamy - i natrafiam stopą na plamę na kołdrze.
sików nie miała badanych - ustaliłyśmy z PaniąDoc, że podejmiemy próbę jeśli siknie. no ale nie siknęła, aż do dziś - dnia wyprowadzki (tak, wiem, ona chce nam dać znać, ze chce zostać

)
poza tym złapanie sika znerwicowanego kota, który z kuwety wypada po załatwieniu się jakby go stado diabłów goniło, nie jest łatwe - naprawdę nie chciałyśmy robić jej jakichś nieprzyjemnych skojarzeń z kuwetą

ech.