» Pt sty 08, 2010 17:22
Re: BOKIRA-zgasł nasz ukochany Promyczek [*]
Bokira nie mogła wyzdrowieć...
Nie mogła - to był chłoniak. Dostałam właśnie info od Hani sms-em. Potwierdzony sekcyjnie.
Hania zdecydowała się na sekcję nie tylko dlatego, żeby mieć pewność, co zabrało Bokirę, ale również ze względu na inne koty - gdyby to była infekcja i one mogłyby zachorować.
Nie macie pojęcia, jak jest mi źle i ciężko.
Z czwórki rodzeństwa, PP przeżyła tylko Bokira. Najmniejsza i najdelikatniejsza wśród braci. Kochana, beztroska - lubiąca i ludzi i koty; i psa.
Adopcja do domu Hani i Grzesia to było najcudniejsze, co mogło ją spotkać. I mnie również.
To było cudne zrządzenie losu. Hania zastanawiała się nad adopcją Sonka, kiedy ten był jeszcze w schronie w Elblągu, ale kiedy rozmawiałyśmy o tym, że Hania często jeździ ze wszystkimi kotami do mamy, wyszło na to, że dal Sonka byłby to zbyt duży stres. Wtedy powiedziałam Hani, że mam u siebie taką ładną pastelową tri, w sam raz do kompletu dla Oliwki. Kiedy Hania podjęła decyzję o adopcji, byłam bardzo szczęśliwa.
Bokira miała najcudniejszy dom, jaki mogłam dla niej wymarzyć.
Haniu - dziękuję. Kocham Cię bardzo.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'