Miki i cała reszta - Tako u mamy, Dominik :)

Karmelek to ząbeczki zmieniał jakieś 2 miesiące temu...

Teraz to on wania z drugiej strony :twisted:

Za to Laki dziś od rana jeść nie chce... A raczej nie przejadł się w święta :roll:

Ma co prawda trochę tłuszczyku do zrzucania, ale może bez przesady... Zjadł kilka kęsków , resztę postanowił zakopać...
Karmel zaopiekował się jego porcją, po czym darł się o dokładkę...

Anetko, wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek, kochana :1luvu:

.
Żyj nam zdrowo długie lata w szczęściu i miłości :kotek:

Anetko,masz DZISIAJ urodziny :?:

Tylko przyznaj się proszę,a na pewno dziś Cię czymś zaskoczę :lol:

Duszek686 pisze:Karmelek to ząbeczki zmieniał jakieś 2 miesiące temu...
Teraz to on wania z drugiej strony

heheeeee no to prawidłowo :wink:

z drugiej strony to nie ma co liczyć na fiołki :twisted:

O rany, dziewczyny... :oops:

Dzięki...

Cóż... nie ma co... od dziś jestem o rok starsza... :roll:

Ale jakoś mnie to specjalnie nie wzrusza. W końcu każdy wiek ma swoje fajne strony... :mrgreen:

( przynajmniej ja w to wierzę ... na razie... :wink:

)

Ale zbieg okoliczności,ja też mam dzisiaj urodziny :!:

Anetko,wszystkiego najlepszego :1luvu:

Niutek pisze::ryk:
Ale zbieg okoliczności,ja też mam dzisiaj urodziny

Anetko,wszystkiego najlepszego

I wzajemnie :!:

A skoro już się spotkały trzy Baranki na jednej stronie - to wypada jeszcze Tobie Aniu życzyć wszystkiego, co najlepsze :ok:

( w końcu życzenia prawie aktualne, te 2 dni spóźnienia - to przez święta...) :wink:

Bo ruru to mi na jakąś Lwicę wygląda... :wink:

Dziś będzie ciekawy dzień, bo koty jadą się kąpać...
Jeśli są jacyś chętni do uczestniczenia w ich pluskach - zapraszam do Centrum... :wink:

Może być fajnie :mrgreen:

A tak na serio - trzymajcie kciuki, żeby się futrzaki za bardzo nie stresowały.
To pewnie i tak spóźniony apel - bo Laki ze stresu chyba znów się zatkał, a Karmel wiosnę poczuł i w głowie mu zgoła inne przyjemności niż kąpiele...
Miki za to robiła dziś od rana baranki i strasznie była przymilna, co u niej całkiem normalne nie jest...
Zobaczymy, jak to będzie...
Żeby tylko pogoda ładna była, bo zimnicy i deszczy nie ścierpię :twisted:

No to jesteśmy z powrotem.
Koty po kąpieli.
Teraz na przemian - zataczają się, śpią i rzygają :roll:

Laki zasypia w kuwecie, Miki w szafie, a Karmel - tam, gdzie się akurat przewróci...
Dziwne tylko, że wszystkie mają ochotę sobie poskakać po meblach...
Jak na razie - wskoczyć udało się tylko Miki

Dziarska staruszka :mrgreen:

Duszek686 pisze:No to jesteśmy z powrotem.
Koty po kąpieli.
Teraz na przemian - zataczają się, śpią i żygają
Laki zasypia w kuwecie, Miki w szafie, a Karmel - tam, gdzie się akurat przewróci...
Dziwne tylko, że wszystkie mają ochotę sobie poskakać po meblach...
Jak na razie - wskoczyć udało się tylko Miki Dziarska staruszka

O mamo, to niezła imprezka była :mrgreen:

Ania je naszprycowała czystą czy co ? :wink:

A Ty Anetka kręć film, taka okazja nieprędko się zdarzy

.

Wszystkiego najlepszego Anetko!

Duszek686 pisze:
Niutek pisze::ryk:
Ale zbieg okoliczności,ja też mam dzisiaj urodziny

Anetko,wszystkiego najlepszego

I wzajemnie

A skoro już się spotkały trzy Baranki na jednej stronie - to wypada jeszcze Tobie Aniu życzyć wszystkiego, co najlepsze ( w końcu życzenia prawie aktualne, te 2 dni spóźnienia - to przez święta...)

Bo ruru to mi na jakąś Lwicę wygląda...

o dziękuję
to prrrrawdziwy komplement
na tym forum :mrgreen:

ale ja bliźniaczek jestem :mrgreen:

ruru pisze:
o dziękuję
to prrrrawdziwy komplement
na tym forum
ale ja bliźniaczek jestem

Zmyliło mnie Twoje zamiłowanie do długich grzyw :lol:

Dziś właściwie nie spałam

Towarzystwo snuło się noc całą, co chwilę któreś próbowało gdzieś wskoczyć, co kończyło się wielkim hukiem i lądowaniem awaryjnym. Po każdym takim zdarzeniu - zrywałam się na równe nogi i biegłam sprawdzić, czy gdzieś się krew nie leje i czy wszystkie kości są całe...
Miki skakać w nocy nie chciała, za to nie mogła się zdecydować gdzie powinna leżeć - w szafie, pod łóżkiem, a może jeszcze gdzieś indziej... :roll:

Z rzyganiem Miki problemu nie miała i za każdym razem chciała ozdabiać dywan :twisted:

Usnąć udało mi się gdzieś między 4 a 5 , ale na krótko, bo przed 6 już trzeba było wstawać...
Miki narkozę zniosła chyba najgorzej - rano jeść nie chciała i w ogóle jakaś nietomna była. Laki też rano ledwo na oczy patrzył, ale apetyt mu dopisywał. Karmelek wczoraj był bardzo biedny -kompletnie nie mógł zrozumieć dlaczego nie udaje mu się nigdzie wskoczyć... Rano - to już się tylko o jedzenie dopominał

Teraz wszystko powoli wraca do normy.
Bidulki - miały wczoraj kiepski dzień.
Zwłaszcza, że oprócz kąpieli - zafundowano im też dodatkowe "atrakcje"... :roll:

Miki i cała reszta - Tako u mamy, Dominik :)

Kto przegląda forum