Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mziel52 pisze:Kleik ryżowy jest niezawodny. Strzykawką do pysia. On nie powinien mieć pustego,żołądka. Może mu się zrobić triaditis, zniszczyc śluzówka - i kot będzie na resztę życia zdefektowany. Musi być nawodniony, bo to poprawia ukrwienie trzustki i wątroby i ułatwia pracę przewodu pokarmowego. I ścisła dieta gastro jakiś czas, zanim wszystko się w nim nie zregeneruje.
akisztek pisze:Mirtor to lek który również ludziom się podaje
jolabuk5 pisze:Nie stosowałam Mirtoru na ucho ale to chyba jest rodzaj masci. Na Sabcię lepiej od Mirtoru (do pysia) działał cachexan.
Katia K. pisze:Dziewczyny kochane, bardzo dziękujemy za kciuki!
Od soboty jest już dobrze, zachowanie normalne. Chyba ta późnowieczorna piątkowa wycieczka po mieście tak Nemezjusza otrzeźwiła
mziel52 pisze:Kleik ryżowy jest niezawodny. Strzykawką do pysia. On nie powinien mieć pustego,żołądka. Może mu się zrobić triaditis, zniszczyc śluzówka - i kot będzie na resztę życia zdefektowany. Musi być nawodniony, bo to poprawia ukrwienie trzustki i wątroby i ułatwia pracę przewodu pokarmowego. I ścisła dieta gastro jakiś czas, zanim wszystko się w nim nie zregeneruje.
Przestraszyłaś mnie, no. Triaditis, od kiedy jakiś czas temu doczytałam, co oznacza, brzmi jeszcze groźniejZapisałam się już na usg kontrolne w poniedziałek, wszystko się okaże w razie czego. Koty chyba nie lubią tzw. diety gastro? Coś gdzieś z dawnych czasów pamiętam, że czytałam u nas na forum. On je teraz już tylko puszki w formie pasztetów, mam Feringę akurat, te zupki Felixa, gdzie te kawałki dodatkowo rozdrabniam i "smaczki" Miamora, ale to do leków (probiotyk, no i nie przestałam dawać mu alg, od miesiąca dostaje, to taki preparat: https://www.krakvet.pl/jm-sante-vet-pro ... gLmwPD_BwE). Chyba to dobrze strawne? Kurczę, nie wiem. Nie daję na razie mięsa, suchego, ale on i tak suchej karmy czy smaczków je bardzo niewiele. Będę musiała wyrzucić prawie pół kilo mięsa, cały czas leży poporcjowane w zamrażalniku, ale serce mnie boli strasznie
Dostaje Nemek antybiotyk - tę Cladaxxę (widzę, że ostatnio źle napisałam, ciągle się zmagam z niemożliwością zapamiętania nazw leków
), probiotyk - właśnie zaraz go na to zaproszę i Alugastrin. Dodaję mu wody do tych pasztetów i, ponieważ sika dużo i ładnie, to myślę, że wody ma dosyć. Robi też chyba 3 razy dziennie kupę. To akurat dziwne. Ale kupa od niedzieli ładna. Nie ma zupełnie potrzeby podawania Mirtora, wielkie ufff, pewnie biedak znowu zapieniłby się jak buldog. Jolu, pisałaś, że na ucho się to też kładzie? Jakiś płyn, żel? Ciekawe, czy też by tak na kota podziałało, zapienieniem, pewnie nie.
marivel pisze:Dziękujemy za miłe odwiedziny, a koty cię cieszą z prezentu - bardzo im spasował pasztet z cielęciną, jakoś nigdy go nie zauważyłam i nie znały go. Mam nadzieję,że Nemuś już zdrowy, nic nie piszesz i się martwimy z kotami
mziel52 pisze:[...]
Nie musisz rezygnować ze swoich puszek, jeśli kot jest lepszy. Triaditis rozwija się przy dłuższym chorowaniu i starszych kotach. Chude surowe, sparzone jest ok. Tylko trzeba zachować ostrożność, bo niedoleczony żołądek i jelita robią nawroty.
jolabuk5 pisze:Ja, jak piszę na kompie to i będy ortograficzne robię, takie, których nigdy bym nie zrobiła pisząc odręcznie, typu "które" przez u - jakoś na klawiaturze czasem tak się wstuka.Dopiero jak czytam, co napisałam, to się łapię za głowę
![]()
Tak na marginesie - cachexan, o którym Ci pisałam,tez jest lekiem ludzkim, daje się go chorym onkologicznie na apetyt. Jest fajny do podawania, bo to płyn, daje się strzykawką do pysia maleńką ilość. U Sabci działał znacznie lepiej niz mirtor, wywoływał apetyt łagodnie. Po mirtorze apetyt pojawiał się dość intensywny, ale trwał krótko. Ale, tak jak piszesz - obyś nie musiała sprawdzać.Cieszę się, że Nemiś zdrowieje
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości