OTWOCK-CYRYLEK miziak ma domek! (*)

ASK@ z ta franca to wcale sie nie dziwie. Sezon grypowy wsrod ludzi sie zaczyna, to i na kociaste przechodzi :roll:

maja_brygida22 tego malego wariata nie sposob nie kochac

Niektorym sie latwo mowi-to sie nie przywiazuj, ale tak sie nie da! Ani sie czlowiek obejrzy, jak kolejny ogonek wkrada sie (skutecznie) w cioteczkowe serducha

Ciesze sie, ze kociaste czuja sie lepiej. Mi dla odmiany dzis chce dokuczac druga nerka... :oops:

Zdrowka, kochane koteczki, zdrowka! :piwa:

i buziaki najslodsze dla wszystkich

**Adopcje: 12 >>**

jak zdrowko?

wielllllllllllllllki buuuuuuuuuuuuziak dla przepieknego czarnego pysiulka :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:* i mizianko na dobranoc

**Adopcje: 12 >>**

pewnie zajecie jestescie.mam tylko nadzieje,ze kociaste lepiej!!!

**Adopcje: 12 >>**

Przepraszam, że się nie odzywałam, ale miałam w pracy urwanie głowy. Z Cyrylkiem lepiej, za to obydwoje rezydeci chorzy, obawiam się, że bez antybiotyku się nie obejdzie...

Jak na złość nasza wetka też jest chora! Chcieliśmy wezwać ją na wizytę domową (aktualnie mamy 3 chore koty i tylko 1 transporter - nasze dwa koty mieszczą się w nim idealnie, ale trzeci już nie wejdzie, a jeździć na dwa razy trochę bez sensu. Dodatkowo nasze towarzystwo jest ciężkawe - Cyryl waży prawie 2 kg + Honoratka 3,5kg + Bazyli 7kg

to daje ponad 12kg kota w trzech kotach!!!

+ transporter 2,5 kg...), ale nie mam sumienia jej dręczyć, skoro sama bardzo źle się czuje. Postaram się wezwać innego weta z zaprzyjaźnionej lecznicy. Generalnie - niewesoło...

Cyryl rozkoszny jak zawsze - w ciągu zeszłej nocy ze cztery razy przychodził pociamkać :1luvu:

jak wzięłam do łóżka Honorcię, żeby przerwać ten monopol, to mały, nadal mrucząc, wlazł na nią i zaczął ją podgryzać - po gardle, po uszach, łapach... w końcu poszli sobie obydwoje. :evil:

Cyryl w poprzednim wcieleniu musiał być żołnierzem lub jakimś tajnym agentem - uwielbia się maskować! Nasze koty układają się na kontrastowych tłach, żeby było je widać, podobnie było z Procikiem ['] mojej Mamy - był biały i KOCHAŁ ciemne rzeczy - mimo wyczesywania kota i czyszczenia ubrań rolką czyszczącą, wszędzie było pełno białych kudłów. Zaś Cyryl... kładzie się na czarnym fotelu, na którym leży przez nasze zapomnienie czarny polar, zamyka ślepka i... kota nie ma! Ostatnio mój Marek omal na nim nie usiadł...

Teraz zawsze sprawdzamy czy siedzisko nie jest przypadkiem zajęte (choć czasem to nie wystarczy, bo mały potrafi cichaczem zakraść się i ułożyć pomiędzy oparciem a osobą, która aktualnie korzysta z komputera... :twisted:

)

Asiu, jak tam Jaś? Reszta kociego towarzystwa zdrowa?
Pozdrawiamy wszystkie Cioteczki zaglądające do wątku!!!

**Adopcje: 12 >>**

(puk,puk)zdrowa czereda. Kicha Angel,ale on czesto tak.mam nadzieje.
Daszek dostaje syropek wzmacniajacy.Ale Jas jeszcze ciagle nie taki jak powinien.Jutro tez do weta,bo nie przeszlo mu do konca.Antybioty sie skonczyl.Co to za franca?jakas cholera.
Pamietam,ze jak trafily do nas 4 tymczasy w I/09 to cala 7 byla chora.Lazaret zalozylismy.

Kciuki za kociaste!

**Adopcje: 12 >>**

Kasia nie wiem co koty dostaja ale moze zastrzyki w domu robic (jesli sa) i do minimum ograniczyc wizyty u weta.Wiem czasem stan zdrowia kaze jezdzic czesto na wizyty ale sama jazda,stres i pobyt w poczekalni nie sprzyjaja. Moze tam maly wlasnie zlapal wirusa.
Glaski dla koteczkow!I niech zdrowieja!!!

maja_brygida22 pisze:
Cyryl rozkoszny jak zawsze - w ciągu zeszłej nocy ze cztery razy przychodził pociamkać jak wzięłam do łóżka Honorcię, żeby przerwać ten monopol, to mały, nadal mrucząc, wlazł na nią i zaczął ją podgryzać - po gardle, po uszach, łapach... w końcu poszli sobie obydwoje.

Maly to istny pies ogrodnika chyba

Ale ja i tak go uwielbiam

maja_brygida22 pisze:Cyryl w poprzednim wcieleniu musiał być żołnierzem lub jakimś tajnym agentem - uwielbia się maskować! Nasze koty układają się na kontrastowych tłach, żeby było je widać, podobnie było z Procikiem ['] mojej Mamy - był biały i KOCHAŁ ciemne rzeczy - mimo wyczesywania kota i czyszczenia ubrań rolką czyszczącą, wszędzie było pełno białych kudłów. Zaś Cyryl... kładzie się na czarnym fotelu, na którym leży przez nasze zapomnienie czarny polar, zamyka ślepka i... kota nie ma! Ostatnio mój Marek omal na nim nie usiadł... Teraz zawsze sprawdzamy czy siedzisko nie jest przypadkiem zajęte (choć czasem to nie wystarczy, bo mały potrafi cichaczem zakraść się i ułożyć pomiędzy oparciem a osobą, która aktualnie korzysta z komputera... )

Ale cwany