Czarna Mamba i jej kocięta. Nowy film Malibu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 14, 2009 18:28

dokładnie, a zwłaszcza, ze pracuję/ trzy prace/ i w dodatku w nocy to było wesoło. Tym bardziej że z jednym -pingwinkiem Tośkiem był straszny problem i wyglądało że nie przeżyje, musiał być izolowany. No i z całym towarzystwem wszędzie. Nie pojedziesz nigdzie chyba że z nimi bo karmienie, masowanie itp. Tak w sumie 4,5 tyg kiedy już na tyle były samodzielne że mogłam je zostawić w domu w dużym pudle po telewizorze . No a teraz jest ta malizna z Krakowa- w dodatku tez chory a więc nie wiadomo co będzie i obawy żeby reszta towarzystwa coś nie dołapała. jest izolowany, szorowane łapy co chwila , już skóry nie czuję- bo w pracy tez na okrągło mycie rąk , praca w rękawiczkach, potem kot znowu mycie potem inne koty znowu mycie tak że tony kremu a i tak mam wrażenie że nie skóra tylko pergamin :twisted: No ale kłopoty to moja specjalność :D
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Czw maja 14, 2009 19:08

Coż tu napisać, aby wyrazć swój podziw...
Myślę, że zarówno ty, Delfinka, jak i wiele dziewczyn z tego forum macie zagwarantowane miejsce w "kocim niebie". Nie wiem jak wy, ale ja nie potrzebuję takiego nieba, gdzie nie byłoby ...kotów:)))
(przeraszam, jeżeli ktoś uraziłam...)

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Czw maja 14, 2009 22:51

mziel52 pisze:Obrazek
Czemu on ogonek ma taki dziwny, jakby na zdjęciu rentgenowskim?


:ryk: on wtedy biegał zjeżony, bo straszył brata,
a że futerko ma rzadziutkie to i skórę widać.
To było strasznie śmieszne, bo to futro dłuższy czas utrzymywał na baczność.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw maja 14, 2009 22:57

Aleksandra59 pisze:Efcia1 - tarczyca to nie jest problem, da się uregulować. Ale trzeba mieć 100% pewność, że to tarczyca.


Malibu miała dziś pobieraną krew na badania.
Miała mieć zrobiony cały profil i poziom hormonów tarczycy.
Ale ciśnienie krwi było tak słabiutkie, a mała zestresowana,
że ledwie pół cm udało się pobrać z obu łapeczek.
Jednak okazało się, że wystarczyło na określenie dwóch wskaźników tarczycowych: OBA SĄ DOKŁADNIE W NORMIE!

Teraz to już nic nie wiem. Rano będę dzwonić do weta prowadzącego z tą rewelacją.

Efcia chce zabrać małą do neurologa.

Aleksandra, podaj proszę namiary na dobrego specjalistę, nie wiemy gdzie się obracać.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw maja 14, 2009 23:02

Ja sobie myślę że to nie może być niedoczynność tarczycy- kotka już by nie żyła. Może to zupełnie coś innego :?
AnielkaG
 

Post » Czw maja 14, 2009 23:10

Melduję się z namiarami: dr. Maciej Lenarcik. Podobno to najlepszy neurolog w Warszawie. Przyjmuje w Lecznicy Anima - ul. Różana 71, tel 0 - 22 845 01 96. Jest jeszcze druga lecznica Anima - gdzieś na Żoliborzu. Na szybko mam tylko namiary na tę na Mokotowie. Moja Bajeczka była diagnozowane przez dr. Lenarcika, a teraz pod jego opieką jest Brucek Anji.

Z tego co pamiętam to na Różanej dr. Lenarcik przyjmuje we wtorki od 16.

Te dwa badania na tarczycę to podstawa - ale skoro u Malibu wyszły ok, nie ma potrzeby robienia pozostałych. Chyba, że wet prowadzący stwierdzi, że RTG jednoznacznie wskazuje na problemy z tarczycą. Teraz nie pamiętam jakie to badania, ale poszukam w wynikach Alusia.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw maja 14, 2009 23:11

Właśnie.
A byłam u lekarza, do którego mam pełne zaufanie,
jest dobrym wetem
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw maja 14, 2009 23:14

AnielkaG pisze:Ja sobie myślę że to nie może być niedoczynność tarczycy- kotka już by nie żyła. Może to zupełnie coś innego :?


AnielkaG - nieprawda, że jakby to były problemy z tarczycą to kotka by odeszła :? Mój Aluś w wieku 6. miesięcy miał zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy, dopiero wtedy gdy trafił do mnie z Azylu. A Aluś to nie tylko niedoczynność tarczycy, ale również karłowatość przysadkowa i całe multum innych choróbsk ....

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw maja 14, 2009 23:22

dellfin612 pisze:Właśnie.
A byłam u lekarza, do którego mam pełne zaufanie,
jest dobrym wetem


Niedoczynność tarczycy jest bardzo rzadka u kotów - to głównie przypadłość psów. Prof. Lechowski, u którego był konsultowany Aluś był zadziwiony.

Może Delfin Twój wet ma dostęp do jakichś nowych informacji na ten temat - przeciez tego nie możemy wykluczyć. Ja bazuję na przebiegu diagnozowania Alusia, a nie na wiedzy weterynaryjnej.

Ale z drugiej strony - te objawy na RTG też należałoby skonsultować. Mam namiary na dobrego ortopedę. Mogę - jeżeli masz te zdjęcia Malibu - zrobić konsultacje zdjęcia, bez ciągania koteczki.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw maja 14, 2009 23:29

Aleksandra59 pisze:
Ale z drugiej strony - te objawy na RTG też należałoby skonsultować. Mam namiary na dobrego ortopedę. Mogę - jeżeli masz te zdjęcia Malibu - zrobić konsultacje zdjęcia, bez ciągania koteczki.


Zapytam jutro, jaka jest szansa na wyciągnięcie tego rtg.
Byłoby dobrze, gdyby mała nie musiała jeździć, bo strasznie się stresuje i płacze w podróży.
Poza tym w kontenerku nie leży tylko siedzi albo stoi i choćby nie wiem jak ostrożnie jechać, to ona przy każdym najdelikatniejszym wstrząsie samochodu czy na zakręcie przewraca się i obija o ścianki kontenera. :placz:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw maja 14, 2009 23:30

Acha, Ola dziękuję za namiary na dra Lenarcika. Różana jak najbardziej wystarczy.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw maja 14, 2009 23:44

dellfin612 pisze:
Aleksandra59 pisze:
Ale z drugiej strony - te objawy na RTG też należałoby skonsultować. Mam namiary na dobrego ortopedę. Mogę - jeżeli masz te zdjęcia Malibu - zrobić konsultacje zdjęcia, bez ciągania koteczki.


Zapytam jutro, jaka jest szansa na wyciągnięcie tego rtg.
Byłoby dobrze, gdyby mała nie musiała jeździć, bo strasznie się stresuje i płacze w podróży.
Poza tym w kontenerku nie leży tylko siedzi albo stoi i choćby nie wiem jak ostrożnie jechać, to ona przy każdym najdelikatniejszym wstrząsie samochodu czy na zakręcie przewraca się i obija o ścianki kontenera. :placz:


Ja na urlopie jestem jeszcze w przyszłym tygodniu, ale w Warszawie bywam. Jak uda Ci się wyciągnąć to zdjęcie to napisz koniecznie - wtedy się umówimy. Odbiorę zdjęcie i zawiozę na konsultacje. Weci tego specjalnie nie lubią tj. konsultowania wyników a nie zwierzaka, ale ja mam dar przekonywania :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt maja 15, 2009 0:04

Aleksandra59 pisze: ja mam dar przekonywania :wink:


to akurat wiem z całą pewnością :wink:
Jutro od rana działam, muszę, bo w środę wyjeżdżam, ale jest Ewcia - Anioł tych kociąt
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt maja 15, 2009 2:45

dellfin612 pisze:Acha, Ola dziękuję za namiary na dra Lenarcika. Różana jak najbardziej wystarczy.
podam kiedy dr Lenarcik przyjmuje:
wtorki parzyste 16-21; czwartki 16-21

polecam, wlasnie ratuje nam Brucka z atakami padaczki,
lekarz bardzo komptentny i niezwykle zyczliwy dla zwierzakow
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt maja 15, 2009 11:48

Dziękuję Anja :lol:

a może napisz jeszcze proszę ile kosztuje wizyta :oops:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości