Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 10, 2009 16:18

Fakenszit.
Dzwonilam do lecznicy, kazdy sik tego kota powinien byc witany fanfarami, chocby i do transportera :(
Krwotoczne zapalenie pęcherza, dwa rodzaje kryształów, odczyn obojętny. Kupię uropet jak tylko znajdę, ten antybiotyk co dostał na oskrzela pomaga i na to, więc leczenie już zaczęte, ale lekko z nim nie będzie :(
Kupię też karmę urinary, douczyć się muszę.
ranyranyrany :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt kwi 10, 2009 16:29

noszkurf :cry:

no i już wiadomo, czemu biedak sikał gdzie popadnie :cry:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pt kwi 10, 2009 18:56

sibia pisze:Fakenszit.
Dzwonilam do lecznicy, kazdy sik tego kota powinien byc witany fanfarami, chocby i do transportera :(
Krwotoczne zapalenie pęcherza, dwa rodzaje kryształów, odczyn obojętny. Kupię uropet jak tylko znajdę, ten antybiotyk co dostał na oskrzela pomaga i na to, więc leczenie już zaczęte, ale lekko z nim nie będzie :(
Kupię też karmę urinary, douczyć się muszę.
ranyranyrany :(


dobrze że diagnoza jest - teraz mozna zacząć działac i bedzie lepiej
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 10, 2009 18:59

Chciałam tylko powiedzieć, że kotalusz drugi sik umieścił celnie w kuwecie.
Urinary kupię jutro u weta.

Edit: Sib, nie panikuj.
Się kota wyleczy. 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 10, 2009 21:43

Doczytalam wlasnie wątek redaf, nie ma to jak z dobrego serca pomoc zaoferować, a potem dopiero zostać uświadomionym, co się dostało w pakiecie. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że sama nie wiedziałam, co wciskam :(

Z rzeczy humorystyczno-strasznych, zadzwoniłam dziś po wyniki do lecznicy, odebrała pani doktor, ja się zawsze przedstawiam, ale nie oczekuję, że będę kojarzona, w końcu tam się w całodobówce tłumy przewijają.

A pani doktor na koniec: pani Sylwio, bo ja mam taką sprawę, pani miała takiego grzyba na ręku, chciałam zapytać, czym pani leczyła, bo pamiętam, że jakaś historia była...
Okazuje się, że słusznie kojarzą mnie z grzybem i w dodatku się za eksperta ostałam.
Teraz jeszcze będę od tych co najbardziej obsrane do lecznicy przywożę :roll:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt kwi 10, 2009 21:45

sibia pisze:Doczytalam wlasnie wątek redaf, nie ma to jak z dobrego serca pomoc zaoferować, a potem dopiero zostać uświadomionym, co się dostało w pakiecie. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że sama nie wiedziałam, co wciskam :(

Z rzeczy humorystyczno-strasznych, zadzwoniłam dziś po wyniki do lecznicy, odebrała pani doktor, ja się zawsze przedstawiam, ale nie oczekuję, że będę kojarzona, w końcu tam się w całodobówce tłumy przewijają.

A pani doktor na koniec: pani Sylwio, bo ja mam taką sprawę, pani miała takiego grzyba na ręku, chciałam zapytać, czym pani leczyła, bo pamiętam, że jakaś historia była...
Okazuje się, że słusznie kojarzą mnie z grzybem i w dodatku się za eksperta ostałam.
Teraz jeszcze będę od tych co najbardziej obsrane do lecznicy przywożę :roll:


zatrudnia Cie do prania kocich portek? :ryk:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 10, 2009 21:47

sibia pisze:nie ma to jak z dobrego serca pomoc zaoferować, a potem dopiero zostać uświadomionym, co się dostało w pakiecie. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że sama nie wiedziałam, co wciskam :(

Tia?
Dziadzia się nie udało to innego trojana trzeba było znaleźć? :twisted:

Wynoszę się z Fiordkiem do naszego wąta.
Parę pytań tam Ci zadano :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 10, 2009 22:47

A Dziadzia muszę przechrzcić.
Jego nowe imię - Upierdliwiec.
Nie złazi to to z kolan.
Mruczy i ugniata.
Miewa napady przymusowego kontaktu z człowiekiem, leci na chudych nogach i na szyję się rzuca, w objęcia, żeby nie było, że krew wysysac.
Słodkie jest do mdłości i już nie mam siły go głaskać.
heeeelp.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon kwi 13, 2009 13:16

No dobra, powróciłam ze swiąt. Koty nie były nawet specjalnie wytęsknione, bo moja sąsiadka, widząc mnie na schodach z torbami sama zaoferowała się zajrzeć do kotów, więc były oporządzone wszechstronnie.
To znaczy chyba też przekarmione, bo Dziadź ma biegunkę z gejzerami, ale poza tym czuje się świetnie, śpi brzuchem do góry, mrauka i zagaduje, ganiał się też rano z Walerym.

Czas do pracy. Wzdech.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon kwi 13, 2009 13:27

sibia pisze:A Dziadzia muszę przechrzcić.
Jego nowe imię - Upierdliwiec.
Nie złazi to to z kolan.
Mruczy i ugniata.
Miewa napady przymusowego kontaktu z człowiekiem, leci na chudych nogach i na szyję się rzuca, w objęcia, żeby nie było, że krew wysysac.
Słodkie jest do mdłości i już nie mam siły go głaskać.
heeeelp.


Mam tak z Małpeczką. Od początku :roll: Czasem zamykam się przed nią w łazience.

Współczuję.

To chyba genowefa pierwsza pisała o nowej klątwie kociarza: "obyś miał miziastego kota" :twisted: :twisted: :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 13, 2009 13:29

Właśnie tak mi przyszła ta klątwa do głowy, jak pisałam...
Siedzę sobie właśnie z Dziadziem na kolanach, jedyne, co go zgania, to fajki, jest zdeklarowanym wrogiem palenia.
Przyszedł na kolanka zaraz po tym, jak pochlapał sobie radośnie w łazience, więc mam już całe spodnie mokre.
:roll:


Kochany jest :oops:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon kwi 13, 2009 13:32

Ej, co marudzisz, w końcu lany poniedziałek dziś 8)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 13, 2009 18:37

Sib, odnośnie zapalenia pęcherza...
jest taki antybiotyk co działa przez 7 dni i nie trzeba się nad kotem mocniej znęcać podając mu coś...
dr Czerwiecki sam proponował :)

Z tym cholernym zapaleniem jest niestety tak, ze lubi wracać, więc często kota trzeba badać :roll: (Precel ma leczone do dziś, do dziś ma krew w moczu raz mniej raz więcej, ale on to ma niewiadomo dlaczego ...)

ale takie normalne zaplenie pęcherza to w tydzien się wyleczy :) potem chwila na zakwaszenie, no i karma na kryształy rozwiąże problem z ostatnim
będzie dobrze!
Kciuki wielkie
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto kwi 14, 2009 10:36

tajdzi, ja wiem o tym, ze są antybiotyki 7dniowe, ale w lecznicy akurat było przed zamówieniami i wszystkie inne leki sensowne wyszły, doktor się i tak nakombinował, żeby coś sensownego wymyślić. I w sumie dobrze wykombinował, bo lecząc górne drogi oddechowe i jelita dał taki lek, co leczy i ten pęcherz nieszczęsny.
A ja piszę z prośbą, niech ktoś weźmie Dziadzia ode mnieeeee.
Spi teraz, ale przed chwilą dokładnie się umył, a wszystko to siedząc na kolanach. Upierdliwiec i miziacz.
Tak sobie przycupa półdupkiem, a ja jestem uziemiona, a gruz muszę po elektrykach odkurzyc i podłogę umyć.
Help.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto kwi 14, 2009 11:20

sibia pisze:...Tak sobie przycupa półdupkiem, a ja jestem uziemiona, a gruz muszę po elektrykach odkurzyc i podłogę umyć.
Help.


gruz nie zając... 8) :D
mała słodka bura kotka dziadziowa :1luvu:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1411 gości