Teofila i Maurycy - Maurycy za Tęczowym Mostem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 06, 2011 15:15 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Napisz do Georg-ini, jej TŻet robi zabezpieczenia okien i balkonów
Obrazek

andorka

 
Posty: 13659
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lut 06, 2011 15:40 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Dziękuję za radę, już napisałam na PW.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 05, 2011 22:05 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

08.03. idę do szpitala. Spędzę tam +/- tydzień. Tym razem zdecydowałam, że koty pojdą do mojej przyjaciółki - ona sama ma dwa koty i już czuję, że to był bład. Poszły do Niej dzisiaj, żeby zobaczyć, jak im tam będzie. Dzwoniłam - nie jest dobrze. Syczą. Ja bez nich czuję się starsznie. A beze mnie - maja opiekę , jedzenie, ciepelko i gwarancje, że dobrzy ludzie - ale czy zostawianie ich samych, z wizytą raz dziennie na godzinę byłoby lepsze? Nie wiem co robic.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 05, 2011 22:14 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Koty nie lubią zmiany miejsca. Opieka dochodzaca 1 raz dziennie nie jest złym pomysłem. Moim zdaniem one tam się stresują.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 05, 2011 22:29 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Podczas naszych wyjazdów koty zostają w domu. Z opieką dochodzącą dwa razy dziennie na podanie jedzonka i wysprzątanie kuwet.
Tęsknią (my też), ale są w swoim domu, śpią na swoich posłankach, jedzą ze swoich misek.
To chyba lepsze rozwiązanie.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2011 8:09 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

ja kiedys przy wyjazdach wozilam koty, teraz zostaja.
Za bardzo sie stresowały.
Dadza rade jak ktos choc raz dziennie przyjdzie, nakarmi i posprzata.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 09, 2011 13:12 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

I znowu wracam do mojego wątku. 09.03. miałam amputacje piersi. Koty były u mojej przyjaciółki - dom zakocony, 3 panny rasy łódzkiej, śliczne jak marzenie, po pierwszych 3 dniach Maurycy przygruchal sobie narzeczoną. Była to trudna miłość - w dzień głównie się bili, wieczorami - wspólne spanko i mizianko. Teosia pierwsze trzy dni spędziły w szufladzie szafki kuchennej, ale po tym stwierdziła, że świat jednak nie czycha na jej niewinność i przeprowadziła się do łożka córki mojej przyjaciółki ( lat 15) i tam pozostała. Bardzo się bałam ich powrotu do domu po dwóch tygodniach. Powrót wyglądał tak: przyjechały w niedzielę około 17:00. Teośka wyszła z transportka, obiegła (no, obeszła szybszym krokiem) całe mieszkanie i bezbłednie udała w stronę miseczek. Maurycy, najpierw niepewnie. po godzinie przyszedł do mnie po staremu, ułożył sie na klatce piersiowej i przytulił do policzka. Po trzech godzinach miałam wrażenie, że koty nigdy mnie nie opuszczaly.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 09, 2011 13:34 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Martyna - dużo, bardzo dużo zdrowia Ci życzę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 09, 2011 13:57 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Ja tez Ci zycze duzo, duzo zdrowia i trzymam mocne kciuki za rychle wyzdrowienie :ok:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 09, 2011 23:27 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Ja też życzę Ci dużo zdrowia!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Wiem, przez co przechodzisz, przeszłam to z moją mamą.
Będzie dobrze! :ok: :ok: :ok:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 12, 2011 13:36 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Z Maurycynm jest bardzo źle. Prawdopodobnie nerki. W tej chwili jest w szpitaliku, po 19 będę wiedziala więcej (wyniki krwi). Bardzo, bardzo się martwię, bo kocię jak szmatka. Proszę trzymajcie kciuki za niego.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 12, 2011 13:57 Re: Teofila i Maurycy i Martyna - nasze stadko

Duże kciuki :ok: :ok: :ok: , z chorymi nerkami kotki mogą zyć w komforcie długi czas, byle diagnoza była trafna.
Napisz do Mokkunia, ona miała kotkę nerkową jeśli tylko będzie mogła to pomoże radą i doświadczeniem.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13659
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie cze 12, 2011 15:55 Re: Teofila i Maurycy - z Maurycym źle

:( :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie cze 12, 2011 17:07 Re: Teofila i Maurycy - z Maurycym źle

ojoj!!!!!
Wielkie kciuki za Maurycego :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 12, 2011 19:14 Re: Teofila i Maurycy - z Maurycym źle

Trzymam mocno kciuki!!! :ok: :ok: :ok:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elkaole, Google [Bot] i 34 gości