Serniczek pisze:Kasia D. pisze:Nie mam pojęcia...
Nie wiem czy sa głuche, dziewczyna mi pisze ze matka Embisi doskonale słyszy... A ojciec , rudy piekny kocur, zaginał gdzieś bez wieści...
Tak wiec obecne maluchy sa z innego skojarzenia... moze słyszą... oby...
.
Ja tak czasem myślę,ze Embiś udaje z tym słuchem......taki koci figiel,"a myslcie,że jestem głucha....."
To jest całkiem odwrotnie - Embiśka udaje, że słyszy.. szczególnie jak odkręcam wodę..



A w ogóle to mi Puchatek dał dzisiaj popalić..
Wczoraj zdechłam całkiem i z chwilki odpoczynku zrobił się mocny sen od szóstej do prawie dziesiątej wieczorem.. Przed zdechnięciem zdązyłam jeszcze wykąpać Nikusia i miał chwilkę posiedzieć w wannie, żeby się wysuszyć.. w rezultacie biedaczysko przesiedział te kilka godzin, które ja przespałam..

Potem kociaste dostały kolację, potem Nikuś ufaflunił się nieco w kuwetce, w związku z czym nastąpiło mycie doopki i kolejne pół godziny w wannie..
A potem usiłowałam pospać jeszcze trochę do tej czwartej.. Rezultat był taki, że o 2:30 jeszcze nie spałam.. jakoś udało mi się w końcu podrzemać chwilkę ale na zakończenie wieczorno-nocnych atrakcji o 3:20 Puchatek zaczął domagać się przytulania i mizianek.. i tyle było mojego spania dzisiaj w nocy..

Mam nadzieję, że jakoś dotrwam do końca pracy ale jak znam siebie, to padnę zaraz po wejściu do domu..
