Moje kociska VI.. cztery lata na miau.. s. 97..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 20, 2008 6:25

Serniczek pisze:
Kasia D. pisze:Nie mam pojęcia...
Nie wiem czy sa głuche, dziewczyna mi pisze ze matka Embisi doskonale słyszy... A ojciec , rudy piekny kocur, zaginał gdzieś bez wieści...
Tak wiec obecne maluchy sa z innego skojarzenia... moze słyszą... oby...
.

Ja tak czasem myślę,ze Embiś udaje z tym słuchem......taki koci figiel,"a myslcie,że jestem głucha..... :twisted: "



To jest całkiem odwrotnie - Embiśka udaje, że słyszy.. szczególnie jak odkręcam wodę.. :twisted: Wcale nie chce jej przejść to zamiłowanie do taplania się w wodzie.. Zmywa ze mną, myje się, kąpie.. to znaczy, przy zmywaniu, uparcie podtyka łapki pod strumień wody, kiedy myję zęby, stoi na kibelku, opiera się łapkami o umywalkę i uważnie patrzy.. :twisted: podczas mojej kąpieli siedzi w umywalce albo na wannie i też uważnie patrzy jak dokładnie się myję.. :twisted:

A w ogóle to mi Puchatek dał dzisiaj popalić..
Wczoraj zdechłam całkiem i z chwilki odpoczynku zrobił się mocny sen od szóstej do prawie dziesiątej wieczorem.. Przed zdechnięciem zdązyłam jeszcze wykąpać Nikusia i miał chwilkę posiedzieć w wannie, żeby się wysuszyć.. w rezultacie biedaczysko przesiedział te kilka godzin, które ja przespałam.. :oops:
Potem kociaste dostały kolację, potem Nikuś ufaflunił się nieco w kuwetce, w związku z czym nastąpiło mycie doopki i kolejne pół godziny w wannie..
A potem usiłowałam pospać jeszcze trochę do tej czwartej.. Rezultat był taki, że o 2:30 jeszcze nie spałam.. jakoś udało mi się w końcu podrzemać chwilkę ale na zakończenie wieczorno-nocnych atrakcji o 3:20 Puchatek zaczął domagać się przytulania i mizianek.. i tyle było mojego spania dzisiaj w nocy.. :x

Mam nadzieję, że jakoś dotrwam do końca pracy ale jak znam siebie, to padnę zaraz po wejściu do domu.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sie 20, 2008 7:22

Zapomniałam jeszcze napisać, że wczoraj wieczorem Maszka w moim towarzystwie, już po pacaniu łapą i próbach gryzienia, położyła się na środku pokoju na boczku i pokazała mi kawałek futrzanego brzuszka.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sie 20, 2008 7:31

Kocie życie :twisted: :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27187
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro sie 20, 2008 7:55

Avian pisze:Kocie życie :twisted: :D


Ano kocie życie.. tylko dlaczego to ja mam być niewyspana??
A te małe cholery wszystkie teraz sobie odeśpią i w nocy znowu mnie jakieś puchate obudzi.. :strach:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sie 20, 2008 8:18

aamms pisze:Ano kocie życie.. tylko dlaczego to ja mam być niewyspana?? A te małe cholery wszystkie teraz sobie odeśpią i w nocy znowu mnie jakieś puchate obudzi.. :strach:



Tyle lat ma baba a nie wie 8O :?:
Bo przecież one Cię tak właśnie wychowały. Jak one sobie w nocy porozrabiają to mają czas odpoczynku jak jesteś w pracy. A ty po kiego masz odpoczywać, ty masz być na każde ich skinienie. :twisted:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 20, 2008 8:30

Przecież człowiek się nie męczy ...
Bo od czego niby ma być zmęczony ? :twisted:
O, taki kotek - to co innego - ile się w ciagu dnia i nocy (!) napracuje 8O
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27187
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro sie 20, 2008 9:18

od jakiegos czasu jestem przeciwniczką spania...a zwłaszcza spania po poludniu.Zwalczam przejawy w domu ....dręcząc domowników.Jak maja mnie dosyć to mnie wysyłaja do malowania płotu...a sami.....wiadomo chrapią.Koty tez śpią cały dzień....nie ma z kim pogadać :evil: Każdy żwawy wieczorkiem a wtedy ja......zero kumacji.I tak sie mijamy..... :evil:
Serniczek
 

Post » Śro sie 20, 2008 9:40

No faktycznie, mam być na każde kocie skinienie.. żarcie podać przed pierwszym miauknięciem, kuwetki posprzątać, kocie doopki wyprać.. spać nie muszę.. :strach:
Co mi w ogóle do głowy przychodzi.. :ryk: :ryk:


A to sobie kotecki wychowałam.. :twisted: to znaczy, tfu, jak one mnie wychowały.. :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sie 20, 2008 11:21

aamms pisze:No faktycznie, mam być na każde kocie skinienie.. żarcie podać przed pierwszym miauknięciem, kuwetki posprzątać, kocie doopki wyprać.. spać nie muszę.. :strach:
Co mi w ogóle do głowy przychodzi.. :ryk: :ryk:


A to sobie kotecki wychowałam.. :twisted: to znaczy, tfu, jak one mnie wychowały.. :mrgreen:


Pociesz się, że nie jesteś jedyna. :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 20, 2008 20:36

Się pocieszyłam.. :lol:

Maszka dzisiaj dała się delikatnie głasnąć po nosku.. :dance:
Ale nie ma nic za darmo.. na początek zaliczyłam pacnięcie w nogę i tym razem Maszka zaczepiła mnie pazurkiem.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sie 20, 2008 20:44

hehe... Wszystkie jesteśmy w tym samym klubie: ja służę do obsługi trzech kuwet używanych więcej niż systematycznie, asystuję przy każdym chrupeczku zgryzanym przez Maciusia, bo jak nie klęczę obok, tak że może spoglądać mi prosto w oczy, to nie je (oczywiście to 100% neurotyk, na pociechę mam to, że ślipia ma on przepiękne i sama się w nie namiętnie wgapiam), Sofik wymaga nieustannego napełniania miseczek czymś dobrym w sosiku,a opróżnioną już zastawę zgadza się porzucić tylko wtedy, gdy jedwo wytacza się kuchni. Duffeńka bawi sie ze mną w zgadywankę na który rodzaj chupek ma akurat ochotę, bo ona uznaje wyłącznie płodozmian, przez co na stanie mam jednocześnie 9 rodzajów, po piątym nietrafieniu jestem już spocona. Do tego uszka, oczka i czesanie, samouszkadzanie poprzez próby podania Maćkowi Essentiale Forte (mam oryginalnie ozdobiony paznokieć, w połowie czarny, po tym jak Maciuś w proteście tabletkowym zacisnął na nim te nieliczne już acz bezwzględnie bardzo silne ząbki). Do tego obowiązkowe noszenie na rękach towarzystwa... oraz jaśka pod pachą, który okazał się najlepszą metodą studzenia Sofikowego zapału gryzienia moich rezydentów w pupy. Polecam... Przelatujący nad łebkiem jasiek potrafi zdziałać cuda :twisted: . Aha, i jeszcze dodajmy ganianie przeciętnie co dwa dni do wetów, bo przecież musi nam coś dolegać, bo dbamy o kondycję Dużej. I jeszcze dodam molestowanie mailowe i telefoniczne wszystkich sklepów internetowych, bo moje potworki akurat kochają jedyne mleko Gimpeta w szklanej butelce, z którym są makabryczne problemy z dostawami. Skutek - gdy codziennie punktualnie o 22.20 Maciuś stawia się koło moich nóg z żądaniem: "zabierz już Duffeńkę z naszego łóżka, teraz chcę iść spać z tobą", to przy słaniu łóżka już się trochę słaniam, tak mnie to kocie towarzystwo trenuje. I to wszystko przy trójce seniorów... Aniu, ja się od dawna zastanawiałam, jak Ty dajesz radę z takim stadkiem, jesteś po prostu Kocia Super Woman :D . I widzisz, nawet Maszka to uznaje, choć wciąż trochę na ostro :twisted: .

allegra

 
Posty: 134
Od: Śro sty 23, 2008 19:58
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 21, 2008 7:30

No to faktycznie dają Ci popalić.. :twisted:

A jeśli chodzi o moje stado, to ostatnio trochę je zaniedbałam.. :oops:
Ale od następnej środy mam urlop, to postaram się uzupełnić zaległości..

Na 100% czeka mnie kolejne podejście do kastracji Ptyśka i złapanie Fumka podbierakiem, w tym samym celu..

Kto może mi pożyczyć podbierak na jedno - dwa popołudnia?
Może być dzisiaj albo w najbliższych dniach..

Na ciachanie Fumka jestem tak umówiona, że jak tylko go złapię, to natychmiast ląduje u MłodejWetki.. niezależnie od tego czy wcześniej jadł czy nie.. Najwyżej puści pawia po narkozie..

Na Ptyśka Maria obiecała mi pożyczyć pancerny transporter, żeby już tym razem kotecek nie zwiał.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 21, 2008 7:50

ha! nareszcie coś się dzieje :twisted: :twisted: :twisted: chłopaki, kryć się :lol: ciotki kastratorki nadciągają :ryk:


wielkie :ok: za powodzenie akcji!
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Czw sie 21, 2008 8:17

Kasia_S pisze:ha! nareszcie coś się dzieje :twisted: :twisted: :twisted: chłopaki, kryć się :lol: ciotki kastratorki nadciągają :ryk:


wielkie :ok: za powodzenie akcji!


No fakt, do tej pory nie działo się nic kompletnie.. :strach:
A Ty mi tu nie buntuj chłopaków..
I tak muszę ich ciachnąć, a jak usłyszą, to może być problem..
Wtedy, przysięgam, oddam Ci obu.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 21, 2008 8:33

aamms pisze:
Kasia_S pisze:ha! nareszcie coś się dzieje :twisted: :twisted: :twisted: chłopaki, kryć się :lol: ciotki kastratorki nadciągają :ryk:


wielkie :ok: za powodzenie akcji!


No fakt, do tej pory nie działo się nic kompletnie.. :strach:
A Ty mi tu nie buntuj chłopaków..
I tak muszę ich ciachnąć, a jak usłyszą, to może być problem..
Wtedy, przysięgam, oddam Ci obu.. :twisted:


no dobra, działo się, ale nie tak! tu cała akcja do przeprowadzenia! trzeba logistycznie do tego podejść i taktycznie! i pomocy będziesz mam nadzieję potrzebowała :twisted:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 36 gości