Femka pisze:Theta, przez pierwsze dni ZAWSZE mają miejsce scysje. Nie da się tego uniknąć przy dwóch dorosłych kotach. Ale to jeszcze o niczym nie świadczy.Przed upływem 2 tygodni to nawet nie ma co prognozować.
Wierz mi,przeżyłam już kilka dokoceń.
Eff... no ja to wszystko wiem.
Głównie mnie zaskoczyło to, że Horacy syczał. Aż do wczoraj syczał może z pięć- sześć razy od kiedy jest u mnie. Na Gaję nie syczał wcale.
Leonowi też ten "atak" nie wyszedł. Jak już sie zdecydował pacnąć łapką, to się uderzył w nogę krzesła.
Ogólnie było i tak znacznie, znacznie spokojniej niż w przypadku duetu Gaja i Horacy.
Domek dziś nie przyjedzie. Po tym jak pod ich domem wyciągali auto z rowu stwierdzili, że nie będą ryzykować. Przyjadą w środę jak pogoda pozwoli.
Wypuściłam już dziś Leona z pokojów. Straszliwie miauczał kilka razy w nocy. No i ciężko go zatrzymać w środku.
Spotkał sie z Gają. Nawet go dobrze nie obwąchała, a już zaczęła syczeć i buczeć. Leon zaczął się przytulać do ściany. W końcu zgarnęłam Gaję do pokoju.
Leon niestety wymiotuje. Dziś w nocy wymiotował drugi raz

Prawdopodobnie się poważnie zakłaczył, bo z wielkim upodobaniem zjada owies. Wymieszałam mu bezo-peta z suchym- może mu trochę przejdzie. Poza tym dałam mu kawałek masła- może właśnie dostawał i będzie jadł. Póki co ledwo liznął.