Jestem w domciu, dzis wieczorkiem wymusilam wypisanie mnie ze szpitala
Operacja byla wczoraj - pozniej koszmarne samopoczucie, cala noc tez. Ale od rana oki, tylko lapka troche boli. Ale za to podobno artystycznie zacerowana
Hestia dodatkowo sie dolozyla - spadla dzis rano z drapaka i strasznie potlukla prawa tylna lapke. Moja mama pojechala z nia do weta, na szczescie nie ma zlamania, ale na trzech lapach tylko chodzi
Trzymajcie wiec kciuki za rekonwalescencje nas obu.
Buziaki, i nie dziwcie sie, jak nie bede sie w watkach odzywac - pisanie jedna reka jest niewygodne