ŁÓDŹ-Achilles...Znowu w domu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 26, 2007 8:40

jola od jadzi pisze:To prawda, najgorsza jest niemoc i bezczynność, nie mogę w domu usiedzieć a jak już jestem to chodzę od okna do okna i wyglądam,czy gdzieś nie kica...We wtorek wraca Natalia, moja córka, ona nic nie wie,nie chciałam żeby się martwiła nie mogąc nic pomóc na odległość...





do wtorku jest bardzo dużo czasu. jest duże prawdopodobieństwo, że do tego czasu się uda. Bardzo mocno zaciskam za to kciuki
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie sie 26, 2007 8:43

Dziękuję bardzo, Femka!
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 8:45

jola od jadzi pisze:Dziękuję bardzo, Femka!




nie ma za co.
wiem po sobie, jak bardzo w takich chwilach potrzebne jest wsparcie.
jakbyś potrzebowała go w innej formie, na przykład osobowej, albo jakiejś innej,daj znać.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie sie 26, 2007 8:58

Jola ja mysle ,ze Achilles da sobie poki co rade,w koncu to jest kot ktory spedzil zycie na wolnosci .Koty trzymaja sie raczej swojego terenu ,wiec na pewno sie w koncu znajdzie ,tym bardziej ze powiadomilas ludzi o zgubie .Trzymam kciuki za odnalezienie zguby i nie zamartwiaj sie na zapas .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 26, 2007 9:05

Dzięki dziewczyny za dobre słowa i dodawanie mi otuchy, to naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 10:32

Wiem co czujesz, jaki to stres i ile nerwów Cie to kosztuje.
Miałam kotkę niewychodzacą, której 3 x zdarzyły się ucieczki (ktoś wchodził do domu, a ona myk między nogami). Całe szczęście zawsze skrywała się w naszym bloku w piwnicy. Była wtedy tak przerażona, że chociaż nam odpowiadała na wołanie, nie chciała podejść do nas. Zawsze łapaliśmy ją podstępem. Jedna z takich wycieczek trwała 3 dni, udało się dzięki pomocy sąsiadów i ich dzieci. Każda para oczu i uszu jest w takiej sytuacji bezcenna. Wierzę, że Wam też się uda.
Trzymam kciuki. :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie sie 26, 2007 10:40

Dziękuję bardzo!
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 16:42

Wróciłam z poszukiwań Lesia,nigdzie go nie ma,zaglądałam we wszystkie możliwe miejsca, gdzie koty się chowaja, nie byłam tylko w tej firmie, gdzie mały spał,nie można tam się dostać, niedziela, więc zamknięte. Wieczorem sprawdzę,czy przyszedł na jedzonko,wczoraj go nie było, dziś rano też nie, już sama nie wiem, co myśleć,czy on mógł się przenieść w inne miejsce,daleko od osiedla, czy po prostu się przyczaił gdzies w ukryciu i czeka, aż wszyscy o nim zapomną? :(
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 16:46

teraz może spać gdzieś schwoany w dziurze
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie sie 26, 2007 16:50

Ale spotkałam po drodze większość naszych podwórkowych kotów, częśc już teraz siedzi przy miskach i czeka na posiłek, tylko Lesia brak...
To w jakich godzinach koty odpoczywają i od której zaczynają życie towarzyskie?
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 17:02

jola od jadzi pisze:Ale spotkałam po drodze większość naszych podwórkowych kotów, częśc już teraz siedzi przy miskach i czeka na posiłek, tylko Lesia brak...
To w jakich godzinach koty odpoczywają i od której zaczynają życie towarzyskie?




u mnie dopiero bardzo powoli budzą się po całodziennej drzemce.
weź też pod uwagę, że jest upał oraz że Lesio jest uwrażliwiony na Twój widok. Może jeszcze przed Tobą zwiewać.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie sie 26, 2007 17:30

Kidys mialam dzikiego kota.Mowie dzikiego bo mimo ,ze zabralam go z piwnicy gdy jeszcze byl maly to nigdy nie zachowywal sie jak kot-miziak .Mial tendencje do ucieczek .Znikal czasami na kilka dni i naprawde robil to skutecznie ,nie sposob bylo go wytropic.Potem wracal z lazegi do " swojej" piwnicy i tam czekal az go zabierzemy go do domu .Moze tak samo bedzie z Achillesem ,zateskni za pelna micha i wroci na swoj rewir.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 26, 2007 17:31

To prawda! Może zmienię image?> :wink:
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 17:34

Ja mam nadzieję, cały czas mam nadzieję, że tylko się gdzieś zaszył,że nie odszedł daleko, że wreszcie zajrzy do swoich miseczek i budki...
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 17:48

Jolu, w jakiej cześci Łodzi zaginął Achilles? Popatrzyłabym, gdyby gdzies w mojej okolicy...
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 51 gości