Bardzo, to słabo powiedziane, chociaż ja nigdy nie miałam rasowego syjama

Frotka gadała non stop - wbiegała na schody gadała, schodzila ze schodów - śpiewała...chyba nawet przez sen rzucała komentarze...Sonia jest większą gadułą od Otisa, ale ona tak cieniutko grucha i popiskuje, a Otis ma większe płuca, on nie miauczy, on buuuuuuuuuczy i to bardzo donośnie, szczególnie w kuchni

Otis nawiązuje z człowiekiem dialog - on buuuuuuuu, ja pytam - no co chesz? a on buuu, buuuuu, to ja na to, że śniadanko już dawno zjadł, to on próbuje mi wmówić, że żadnego śniadanaka nie było, na co przybiega Sonia i potwierdza zdanie Otisa

Otis się wyszkolił, na pytanie: Chcesz? - zawsze odpowie: buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Syjamy są też podatne na tresurę, Frotka przynosiła zabawki do zabawy i aportowała je to była jej ulubiona zabawa, przynieść gumkę frotkę do łóżka o 4 nad ranem i ja miałam ją rzucać

Umiała też otwierać drzwi, co na dłuższą metę było uciążliwe...Otis nie lubi się bawić i nie otwiera drzwi

ale i tak jest kochany
