ŁACIA oraz LULEK i LEO (u rodziców) - ptasia przygoda

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 03, 2005 10:54

z Lulkiem juz zupelnie dobrze. od tamtego razu wogole nie wymiotowal...
probuje go teraz przestawic na purine ale cos nie bardzo mu sie to podoba... nie wiem co robie zle (mieszam mu hills z ta purina a on nie chce jesc)

a wlasnie - czy ktos zna jakis sklep w warszawie (poza animalia) gdzie mozna kupic ACANE??

no...
Łacia sie czuje swietnie - gania za Lulkiem i zmusza go do ruchu, mruczy przy byle dotknieciu... jest wspaniala...
a oczka jej sie na brazowe zmieniaja...
caluje mnie jak ja tylko na rece wezme - no miodzio nie kot...
tylko ze broi jak najeta... wspina sie po firankach..
ostatnio podrapala mi kanape (powyciagala polowe nitek...)
macie jakis pomysl jak ja tego oduczyc??
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie lip 03, 2005 18:30

covu pisze: no miodzio nie kot...
??


No slow mi zabraklo po prostu 8O :1luvu: :1luvu: :love: :love:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lip 22, 2005 16:19

no i oczki mam pomaranczowe... tak jak lulas. ;D

Łacia
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt lip 22, 2005 16:23

Ewa :D
A jakies fotki wakacyjne :?:
I jak tam Lulus :?:
O wydmuszki sie nie prosi :?:

Katy z Agusia zlapaly Zjadacza, jest juz po sterylizacji w lecznicy na Kabatach (nie wiem, jaka to byla ulica, bo dziewczyny mi tylko dyktowaly, gdzie mam skrecic :oops:)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt lip 22, 2005 16:43

Covu, witaj :).
Brakowalo mi tu Ciebie, dobrze ze jestes juz z powrotem.

Kulfon

 
Posty: 706
Od: Nie maja 01, 2005 8:33

Post » Pt lip 22, 2005 16:49

luli chyba we wtorek jedzie na wydmuszki...
wakacyjne zdjecia beda...
mnie nie bylo a koty zostaly wiec zdjecia nie beda moje...
moim rodzicom sie nie chcialo. zdjecia zrobili moi znajomi ktorzy przychodzili do nas jak rodzice na wakacje wyjechali...
beda napewno fajne. jak tylko wrzuce to podam link zbiorowy...

a laci bym nie poznala - tak urosla...
ale nadal mnie lize po twarzy jak sie do niej zblize...
lul jest bardziej powsciagliwy - jak zawsze.
lacia jest od niego szybasza i zwinniejsza i bardziej ciekawska. szuka kontaktu z czlowiekiem. lul potrzebuje ludzi do dawania jedzenia i otwierania mu drzwi na balkon...

koty som fajne. brakowalo mi ich...

Kulfon, Beliowen - dzieki za mile przywitanie. mnie Was i forum tez brakowalo...
Ostatnio edytowano Pt lip 22, 2005 16:53 przez covu, łącznie edytowano 1 raz
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt lip 22, 2005 16:51

aha Belio dzieki za wiesci o zjadaczu - ciesze sie...
a jak z malym drugim - nie wiesz moze??

przykro mi z powodu Twojej malenkiej...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt lip 22, 2005 21:40

Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob lip 23, 2005 3:05

Wszystkie obejrzalam :lol:
Przepiekna para :1luvu:
Lulek ma takie smieszne latki :D
Lacia bezkonkurencyjna :love:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob lip 23, 2005 3:05

Wszystkie obejrzalam :lol:
Przepiekna para :1luvu:
Lulek ma takie smieszne latki :D
Lacia bezkonkurencyjna :love:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob lip 23, 2005 3:06

Wszystkie obejrzalam :lol:
Przepiekna para :1luvu:
Lulek ma takie smieszne latki :D
Lacia bezkonkurencyjna :love:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob lip 23, 2005 8:45

Koty masz piekne, lubie czytac jak o nich piszesz :). Od razu widac ze je kochasz :)
Obejrzalam wszystkie fotki, rzeczywiscie wygladaja na bardzo zadowolone z siebie te Twoje kotecki.

Kulfon

 
Posty: 706
Od: Nie maja 01, 2005 8:33

Post » Sob lip 23, 2005 9:55

no wiec troche obsrewacji jakis czas po dokoceniu.

Lulek:

Zrobil sie bydlak zazdrosny i obrazalski
Jak tylko bawie sie z lacia to siada obok i robi takie zawiedzione "miiiiiiaaaaaaaauuuuuuuu, a ja to co???"...
a jak jego mam na rekach i przyjdzie lacia to on sie obraza i odchodzi i wogole ma mnie gdzies :lol:
Jest strasznie smieszny. Mruczy cicho (kiedys bylo glosniej - czy to cecha doroslych kotow czy tylko Lula??)
Uwielbia balkon (oszklony, okna sa tylko lekko przesuniete jak koty sa na zewnatrz. Moga wystawic lape ale nic wiecej, okna sa - ja je ledwo przesuwam wiec o koty sie nie boje) wiec moze sprobujemy niedlugo wychodzenia na dwor (ale to po wydmuszkach jak wydobrzeje zeby nie tesknil)
Jedzenie jest najlepsze jak ktos go glaszcze i wszystko poza hillsem jest FEEEEEEE (a szkoda bo ten hills drogi jak pierun)
Czasami przychodzi i robi "miauuuuuu, wiesz jaka fajna rzecz widzialem??" i trzeba z nim pojsc na balkon i popodziwiac widoczki :lol: bo samemu to przeciez smutno tak...
Jest kochany - zawsze wita przy drzwiach, nie boi sie raczej obcych jesli nie wykouja gwaltownych ruchow i nie rzucaja sie na niego od wejscia z lapami :lol:

Łacia:

Kurde, gdybym mogla cala energie tego stworzenia na prad przerobic to caly ursynow by mial prad...
Ona tylko biega. Ten kot nie chodzi. Ma jedna predkosc - najszybsza i tratujaca wszystko po drodze. Do tego skacze i jest cholernie inteligentna. To ona dominuje w "stadzie". Wlezie toto wszedzie, jak nie po firance to po krzesle, nie zwiedzila jeszcze chyba tylko zyrandola...
nie chce jej sie nawet w kuwecie zagrzebywac - robi to lulas :roll:
Ale jest przeslodka. Przychodzi na kolanka a jak nie da rady wejsc to staje oboi i robi "miauuuuu, no zajmij sie mna wreszcie no!!!!"
Daje buzi, ale tylko mnie :lol: , wiec codzienny peeling twarzy mam zapewniony, a jak kicia ma dobry chumor to nawet reke wylize.
Jak sie kapiemy w wannie siedzi pod (otwartymi) drzwiami lazienki i wrzeszczy wnieboglozy ze sie potopimy a ona nie chce miec pozniej sprawy o morderstwo w sadzie :lol:
Czyli martwi sie po prosu o nas.
Bawi sie z kazdym i wszystkim od czeresni i papierkow i innych smieci poczawszy az po ogon Lulasia.
Sprzedalaby wlasna matke za garsc hillsa (albo dowolnego innego zarcia, jako ze jest wszystkozerna)
Ostatnio z zamilowaniem zezera cukinie - chyba dba o linie :lol:
Jest przewspaniala - garnie sie do ludzi. Mruczy tak glosno ze az szyby w oknach leca. Kocha wszystko co ma dwie nogi i wykaze choc odrobine zainteresowania jej osoba. Ludzie dziela sie u niej na 2 gatunki: te do gryzienia i te do przytulania, przy czym ja dziwnym trafem jestem mieszancem...
Bardzo dobrze wie czego jej nie wolno, ale jak tylko wie, ze zauwazylam to robi niewinna mine i daje buzi i juz sie nie moge gnewac.


Lul jest mniej sprytny - on po prostu zwiewa.
Dzis wywrocil filizanke z kawa i mama krzyknela na niego to zwial za kanape, musialam go wyciagac i przytulac a jak podeszla mama do malo mnie ze skory nie obradl, tak uciekal :lol:

Aaaa i oba UWIELBIAJA sie pakowac. Do siatek, toreb, torebek, torebeczek, teczek, walizek, dyzwnow, kurtek... wszystkiego czym mizena sie czesciowo chociaz przykryc.
Lul zapakowal sie kiedys nawet w sznurek. Wepchal pod niego leb i lezal jak zapakowany... A Łacia ostatnio probowala sie nabic w butelke po coli...
czego te koty nie wymysla :roll:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob lip 23, 2005 10:39

covu pisze:Lul zapakowal sie kiedys nawet w sznurek. Wepchal pod niego leb i lezal jak zapakowany... A Łacia ostatnio probowala sie nabic w butelke po coli...
czego te koty nie wymysla :roll:


:smiech3: :smiech3: :smiech3:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob lip 23, 2005 11:27

:1luvu: Cuvu, u Ciebie zawartość kota w kocie po prostu grubo przekracza 100% :wink:
Cudne kociaste :ok:
Obrazek
Kiedyś miałam psa i myślałam, że żyję. Później miałam psa i 2 koty.Jeszcze później (całkiem niedawno, ale już tego nie pamiętam) miałam 2 psy i 2 koty. Teraz mam 3 psy i 3 koty i wiem, ze moje życie dopiero się zaczyna...

DonDie

 
Posty: 520
Od: Czw sty 20, 2005 20:45
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: berrniemalina, MB&Ofelia i 43 gości