Mój zwierzyniec ...nawrót britozy :-))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 15, 2005 13:54

Pewnie juz dawno zapomnialas jakich emocji dostarcza kociatko :D

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 15, 2005 15:19

ano chyba tak
bo moje dorosłe leniuchy ruszaja sie szybciej tylko jak słysza odgłosy z kuchni :lol:

Troche miałam wprawe po Ince - ta nie dość, że wiercidupka ciągle chetna do psot to jeszcze zwinna i skoczna.
Cortina nie łazi mi szafach czy lodówce :lol:
Dlatego nas zmyliła, że niby taki puchaty misio to sie tylko grzecznie może bawić :wink:

Wczoraj leżała w wannie a Michał wrzucił jej plastikowa piłeczkę .
Oj to się dopiero działo :lol:
Ganiała ją przez pierwsze 15 minut a później skumała, że i tak jej nie ucieknie i siedziała , pacała piłke łapą a potem spokojnie czekała aż ta wróci . Godzina ping- ponga waniennego :wink:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 15, 2005 23:40

O-l-g-a pisze:Godzina ping- ponga waniennego :wink:

tylko godzina? 8O
może ona chora? :wink: :lol:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 20, 2005 1:44

Grubcia odmłodniała :D
Szaleją z Cortiną godzinami,
wciąż jesteśmy w szoku widząc naszego kochanego Grubaska jak biega i skacze i robi fikołki na dywanie niczym kociak :D
A jeszcze we wrześniu była w tak kiepskiej formie.

Nawet Hermiona już się zakumplowała bliżej z małą.
Razem wylegują się w wannie :D

Tylko Harry jeszcze taki nieśmiały, sam nie poodchodzi, ale jak mała przyjdzie się przytulić nie ucieka. Moje dzielne kocurzysko :lol: :wink:

Mailo, któremu ciągle jakiś kot zajmuje kanapę wykombinował sobie nowe legowisko.
Kiedy w nocy nasz synek wędruje do rodziców, psisko cichutko wychodzi. Zaintrygowało mnie to, bo przecież zawsze chce byc przy nas. Sprawdziłam i .......znalazłam psa wygodnie śpiącego w łóżku Patryka :twisted:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 20, 2005 1:48

O-l-g-a pisze:Grubcia odmłodniała :D
Szaleją z Cortiną godzinami,
wciąż jesteśmy w szoku widząc naszego kochanego Grubaska jak biega i skacze i robi fikołki na dywanie niczym kociak :D
A jeszcze we wrześniu była w tak kiepskiej formie.

:P

O-l-g-a pisze:Mailo, któremu ciągle jakiś kot zajmuje kanapę wykombinował sobie nowe legowisko.
Kiedy w nocy nasz synek wędruje do rodziców, psisko cichutko wychodzi. Zaintrygowało mnie to, bo przecież zawsze chce byc przy nas. Sprawdziłam i .......znalazłam psa wygodnie śpiącego w łóżku Patryka :twisted:

Mailo dzielny spryciarz, kotom wolno a jemu nie? :roll:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 20, 2005 12:38

zosia&ziemowit pisze:
O-l-g-a pisze:Mailo, któremu ciągle jakiś kot zajmuje kanapę wykombinował sobie nowe legowisko.
Kiedy w nocy nasz synek wędruje do rodziców, psisko cichutko wychodzi. Zaintrygowało mnie to, bo przecież zawsze chce byc przy nas. Sprawdziłam i .......znalazłam psa wygodnie śpiącego w łóżku Patryka :twisted:

Mailo dzielny spryciarz, kotom wolno a jemu nie? :roll:

no taka niesprawiedliwość u nas panuje :wink:
a Mailo chyba nie do końca jest pewien czy jest kotem czy psem :roll:
dzieciaki spsikały kocimiętką dywan w swoim pokoju ( żeby zwabić kociarstwo oczywiście) i Mailo był jednym z bardziej tarzających się i niuchających :lol:
Fajnie to wyglądało - mały dywanik i cztery koty plus pies wcierające się :lol:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 21, 2005 13:18

No prosze- jedna mała szylkretkowa kulka i tyle radosci :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 30, 2005 9:32

Harry mnie martwi :(

schudł i jest jakiś dziwny

dzisiaj go zważyłam - 4500 dwa tygodnie temu 4750
wydawało mi się, że więcej zrzucił, bo wygląda na dużo, dużo chudszego

apetyt ma jak zwykle, karmy nie zmieniałam, biegunki czy luźniejszych kupek nie ma. Jakby miał tasiemca, ale odrobaczałam wszystkich 3 tygodnie temu.

a jednak jakos tak nie podoba mi się

Wiecie jak sypiają zdrowe, wyluzowane koty, a on ostatnio taki przykucnięty sypia, nawet witał się ze mną w tej skulonej pozycji.
Wczoraj siedział w przdpokoju wciśnięty pod mały stołeczek i cały przykurczony, jakby coś go bolało.
Znów zaczął posikiwać.

I tak miałam mu siuśki badać to zrobię mu ogólny przegląd. Nie wiem tylko co to powinno być. Morfologia czy coś jeszcze?
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2005 23:08

Jestem chora ale i tak jadę jutro z kocurem.
Nie daje mi spokoju. I sierść ma taką nastroszoną.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł o jakie badania powinnam prosić to chętnie skorzystam.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2005 23:13

krew i mocz pewnie trzeba zrobić
a potem się okaże
kciuki :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw gru 01, 2005 23:31

i niech go wet dokladnie obmaca, przykurczenie czesto jest powodowane bolem brzucha
ja na brzusio bym zwrocila szczegolna uwage

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw gru 01, 2005 23:57

Beata pisze:i niech go wet dokladnie obmaca, przykurczenie czesto jest powodowane bolem brzucha
ja na brzusio bym zwrocila szczegolna uwage

on właśnie tak wygląda
jakby miał bóle
interesuje się jedzeniem, nawet naszym - więc to nie jest brak apetytu,
przychodzi do M po swoją porcję pieszczot ( bo ma chorobe sierocą i to jest jego mamusia :wink: )
ale nie bawi się
i z dnia na dzień wygląda gorzej
jakby chudł w oczach :(
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 02, 2005 8:06

ojejku! :(
mam nadzieje,że wszystko bedzie dobrze!
trzymam kciuki mocno!

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 02, 2005 10:55

Jeszcze dwa tygodnie temu zastanawiałam się czy nie zabrać Harrego na wystawę razem z Cortie.
Oglądałam go na wszystkie strony i oprócz stwierdzenia, ze jest piękny i europejski pęłna gębą widziałam tylko, że ciut za tłusty.
Pierwszy M zauważył, że nam kocur chudnie, ale ja żartowałam, ze się pewnie przejął i chce na wystawe jechać.
Pod koniec ubiegłego tyg już zaczęło nas niepokoić, że coś to chudnięcie za szybko idzie.
W pon już wiedziałam, że powinnam go zabrac do weta.
Rozłożyło mnie choróbsko i tak czekałam aż do dzisiaj. Nawet zastanawiałam się czy nie czekać do poniedziałku.
Ale juz mnie wczoraj dręczyło i czułam , że to nie jest panika bez powodu.
Kot ma temp. 39,4
bolesny brzuch, choć nie reaguje jakoś na konkretne miejsca,
nerki niepowiększone, nawet ciut za małe
nie jest odwodniony, zęby i dziąsła ok
nie przyszło mi do głowy zagladać pod ogonek - a tam Ewa zauwazyła ropę - cały napletek zaropiały, więc pęcherz pewnie w stanie zapalnym
do tego sierść wokół dupki wylizana - choć nie zauwazyłam, zeby się zbytnio tą okolicą interesował.

generalnie miał prawo źle się czuć i to gwałtowne schudnięcie tez powinno mnie wcześniej zmobilizować do badania. I przyjmowanie tej charakterystycznej skulonej pozycji.

Pobraliśmy krew, moczu nie złapałam, spróbujemy jutro

Żal mi kota i jestem zła na siebie.
miałam przeczucie, że coś nie gra
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 02, 2005 18:05

Harry właśnie zapłakał i zwymiotował wszystko co dzisiaj jadł :(
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 11 gości