Po prostu mlody Kocio, az mi sie serce sciska, jakby skorka z niego zdjeta. Poszukam kiedys jakas jego fotke (jeszcze analogowa) to zobaczysz.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
casica pisze:wiecznie głodny, prawdziwa personifikacja głodu, no trzeci Jeździec Apokalipsy
jozefina1970 pisze:casica pisze:wiecznie głodny, prawdziwa personifikacja głodu, no trzeci Jeździec Apokalipsy
Bobem prażonym bym się udusiła
casica pisze:I zdjęcie poglądowe. Tak, własnie dlatego m.in. nienawidzę połączenia kuchni z salonem - jaki to zresztą salon, w którym unoszą się kuchenne zapachyTak, lubię mieć bałagan, lubię czy nie lubię mam go prawie zawsze
I zupełnie mnie to nie stresuje, a gdyby było połaczenie to może by mnie stresowało. Znając siebie, nie sądzę żeby ten stres przekładał się na porządek
ale tak mam komfort, a drzwi zawsze można zamknąć
![]()
Regata pisze:Mam dokładnie taki sam pogląd na tzw. salony z aneksem
Jeszcze kuchnię z jadalnią bym zaakceptowała, ale z salonem? Co to za salon z garami i oparami smażonej cebulki na ten przykład...
jozefina1970 pisze:Swojego czasu planowałam wywalić ścianę z kuchni do dużego pokoju, na szczęście mnie oświeciło...
casica pisze:Z jadalnią "roboczą", to tak. Ale jadalni oficjalnej też bym nie chciała połączonej z kuchnią. Wyobrażasz sobie duże przyjęcie i ten potworny rozgardiasz? Brudne naczynia, potrawy przygotowywane do podania na stół, no nieeeeee, za skarby świata![]()
casica pisze:I w ogóle odnoszę wrażenie, że większość architektów/projektantów skupia się nie na funkcjonalnosci, a na tym, żeby ładnie wyglądało na zdjęciach, na zdjęciach w portfolio
klaudiafj pisze:'Wyslala go do skansenu'![]()
klaudiafj pisze:. Ma to swoje plusy i minusy. Jak ktos ma duzy salon to moze w aneksie kuchennym czuc sie bardzien prywatnie ale ja mam po prostu na jednej scianie kuchnie i to wszystko jest w jednym miejscu. Dla zycia rodzinnego jest to super, ale dla zycia towarzyskiego juz nie za bardzo.
Wiec to zalezy jakie mamy priorytety.
Regata pisze:casica pisze:Z jadalnią "roboczą", to tak. Ale jadalni oficjalnej też bym nie chciała połączonej z kuchnią. Wyobrażasz sobie duże przyjęcie i ten potworny rozgardiasz? Brudne naczynia, potrawy przygotowywane do podania na stół, no nieeeeee, za skarby świata![]()
Roboczą, roboczą, dla domowników, na zasadzie dużej kuchni z wygodnym stolem.
Regata pisze:
Ale najlepsze było chyba to: "w dawnych domach to było normalne, że rodzina gromadziła się w kuchni na wspólnych posiłkach, i ta kuchnia była też pokojem mieszkalnym".
Niby się zgadza, tylko, że ta kuchnia nie była połączona z salonem w dworku, nie była też paradną izbą w wiejskim domu, chyba, że mówimy o najbiedniejszych chatynkach.
Zaproponowałam, żeby wysłała go do skansenu ...
Regata pisze:Ja nie jestem wrogiem łączenia kuchni z pokojem, jak ktoś lubi, potrafi nad tym zapanować, albo np. zaprasza gości na wspólne gotowanie, to super. Ale nie zaakceptowałabym tego we własnym domu (chyba, że miałabym dodatkowy, osobny salon). Kilkoro moich znajomych tak ma (z wyboru lub z konieczności) i bardzo różnie sobie z tym radzi, jedni są zadowoleni, inni nie.
klaudiafj pisze:'Wyslala go do skansenu'![]()
Kuchnia moze byc polaczona z jadalnia elegancko, ale oprocz tegk jest tez salon, gdzie sie zaprasza gosci na kawe np.
Ja mam aneks kuchenny w salonie i kominek. I zawsze tak o tym marzylam. W duzym pokoju mam polaczenie kuchni, jadalni i salonu. I jest tk bardzo wygodne i przytulne ustawienie ALE no i te ale male nie sa. Kiedy ma sie gosci to patrza nam na rece co my robimy i jak ja sie stresuje wizytami tak stresuje sie jeszcze bardziej. Nie mam zawsze posprzatane na kuchni wiec ten chlew jest w salonie a jak ktos wpadnie niezapowiedziany to wstyd. Ma to swoje plusy i minusy. Jak ktos ma duzy salon to moze w aneksie kuchennym czuc sie bardzien prywatnie ale ja mam po prostu na jednej scianie kuchnie i to wszystko jest w jednym miejscu. Dla zycia rodzinnego jest to super, ale dla zycia towarzyskiego juz nie za bardzo.
Wiec to zalezy jakie mamy priorytety.
I warto miec mimo to jakies dodatkowr miejsce na lodowke i taka spizarnie. Ja tak mam. I wtedy hakies jedzenie czy przygotowane potrawy trzymam w tej spizarniograderobie mini
Piekne koteczki! Najlepszy agent Drunioprawdziwy strateg!
Regata pisze:casica, sorry za OT
Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid, Silverblue i 37 gości