PixieDixie pisze:SKonczylam myc okna, wieszac firanki i cale duperelstwo.... a moj kot oczywiscie mi pomagal... obserwujac znudzony co tu sie wyprawia
Aby bylo jasne... lezy na zaslonach... zeby nie bylo mi zbyt latwo
Śliczny Pixie 
Dobrze, że pomaga, zawsze to raźniej a malutki robi co umie najlepiej PixieDixie pisze:Witamy WItamy Kotimont
Wyciaglam dzisiaj meza na miastooo... szok. Pixior dostal piorko... szalenstwo... a jaka duma jak dorwal i przez cale mieszkanie dummnie paradowal z piorkami w zebach... jakc zasem niewiele trzeba kotu do szczescia;)
Tak jest - my przyniesliśmy niedawno pierwszy raz do domu piórka duże od bażanta znalezione na polu - MArysia tylko je niuchła to dostała takiego szału że biegała i rzucała się w tępie błyskawicy
Byliśmy w szoku!! Jaka ja głupia byłam że wcześniej na to nie wpadłam jou pisze:
A jak wyglądają te wasze piórka? Kupujecie je gdzieś czy o co chodzi?:D Bo Nixon to jest chętny to łapania wszystkiego, może w coś się zaopatrzę
Ja też kupiłam tą wędkę - jest długa i jak się nią nauczysz machać to fruwa precyzyjnie jak ptak! Jest genialna. Codziennie się bawimy z Marysią
Marysia zachwycona PixieDixie pisze:ale nie kot mnie wkurzyl... tylko moj maz... z haslem "A nie mowilem"..... i tak x10 ... nosz kurde jak bym moja mame slyszala.. najpierw grzecznie poprosilam by przestal... jak nie pomoglo skonczylo sie trzaskaniem drzwiami i awantura.... oczywiscie facet nie rozumie.... o co mi chodzi.. on niewinny a mi dym uszami leci na samo wspomnienie.
Jak to możliwe, że masz dokładnie to samo co ja
Mój chłop identiko - jak już na mnie wjedzie to jedzie równo, gdera i strofuje jak dziecko. Też zawsze proszę grzecznie, żeby się wreszcie zamknął a jak to nie pomaga to już nie przebieram w słowach, szczególnie, że sobie folguje nawet w sklepie. I przeczytałam mu co napisałaś Mój już wlazł na odpowiednią nutę 
Pixiuś jest kochany z tym ugniataniem Ciebie pazurami i kradzeniem okularów
Dobrze, że ja swoich nie muszę szukać, bo mam -9, więc zajęło by mi to pół dnia Słodki ten Twój kotuś
Teraz sobie lezy w transporterku.. chyba mu cieplo.. bo nie zjadl porannej porcji mokrego i wiecie ja juz panic mode... mam nadzieje ze to z temperatury.
bawi sie Superowo! Fuksik dostał taka sama wędkę od Mirki, chcesz zobaczyć jak wyglada w chwili obecnej? 
Moze wina stresu, przemeczenia... najchetniej bym poszla na l4... bo mam dosc.
