Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 26, 2014 23:28 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

casica pisze:Przebiegły ten kotek, oczywiście gdy filmowany udaje, że jest inny, gdy tylko nie będę miała przy sobie aparatu wróci do formy.

Wniosek: zawsze kotka filmować, urodzony ten artysta nie bedzie chciał robić sobie obciachu.
casica pisze:
Jak zgubiłam biustonosz przy trasie Łódź - Warszawa, czyli tzw "gierkówce" to już go nie znalazłam :twisted:

A ja dziś w teatrze znalazłam wisiorek. Kryształ w srebrze, bardzo oryginalny. Zaczęłyśmy się z siostrą rozglądać czy któraś pani nie ma kolczyków do kompletu i... okazało się, że właścicielka wisiorka siedzi w rzędzie za nami. Bardzo się ucieszyła z odzyskania zguby, bo to była jakaś rodzinna pamiątka :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie kwi 27, 2014 9:57 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

felin pisze:
casica pisze:
jozefina1970 pisze:Złoto, nie kot!
Wcale nie upasiony, to paski :P
Casica, nie przejmuj się - jedną spódnicę zgubiłam jakieś dwadzieścia lat temu, do dzisiaj nie znalazłam :twisted:

Jest słodki, temu nie rpzeczę :)

Jak zgubiłam biustonosz przy trasie Łódź - Warszawa, czyli tzw "gierkówce" to już go nie znalazłam :twisted:

Udawałaś celebrytkę? :mrgreen:

Nie, tylko brzmi tak intrygująco :lol: Wracałyśmy z mamą z Warszawy, był rok '90, infrastruktura przydrożna w powijakach więc woziło się napoje i kanapki. Zrobiłysmy sobie przerwę, ale podjechało jakieś szemrane towarzystwo więc szybciutko się zebrałyśmy. Tak szybko, że zapomniałam o położonej na dachu torebce. Nie dość, że straciłam ulubioną torebkę z Mody Polskiej, to niestety był w niej świeżo zakupiony w Peweksie (za oszołomiającą kwotę 11 dolców) biustonosz bez ramiączek dopasowany do ślubnej kiecki :x
Amica pisze:
casica pisze:Przebiegły ten kotek, oczywiście gdy filmowany udaje, że jest inny, gdy tylko nie będę miała przy sobie aparatu wróci do formy.

Wniosek: zawsze kotka filmować, urodzony ten artysta nie bedzie chciał robić sobie obciachu.

Nobla dla tej pani :idea:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 27, 2014 14:40 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

I co? Jutro wyjeżdżam, tak? :twisted:
Druid kicha :roll: Właśnie był u weta z Justynem, no cóż, wszystko jest ok, jutro kończy antybiotyk, trzeba będzie obserwować. Ale zdaniem weta jest ok - a ja mam rozwolnienie :evil:
Dżygit ma gila, gil nie jest przezroczysty :( Dostał antybiotyk, oszaleję :roll:
Szczęśliwie opiekę nad kotami przejmie Gosia (Goska_bs), do której mam absolutne i bezwzględne zaufanie. Ale i tak się będę denerwować
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 27, 2014 17:16 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

Ej, będzie dobrze :ok: Wyjeżdżaj i odpoczywaj. Spokojnej i bezpiecznej drogi, Katarzyna :ok: :D
Do usłyszenia :mrgreen:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 27, 2014 18:26 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

casica pisze:I co? Jutro wyjeżdżam, tak? :twisted:
...

Tak, jutro wyjeżdżasz i wszystko będzie cudnie (i na wakacjach, i w domu) :P

Baw się dobrze!
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 27, 2014 20:08 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

Nie dziękuję 8)
Niby nie jestem przesądna, ale na wszelki wypadek..., no wiadomo :P

Jestem w polu, niektóre ciuchy jeszcze mokre. Siedzę nad stosem ciuchów i myślę co zabrać, no wiadomo, że dużo, pytanie jak dużo :roll: Pytanie w sumie retoryczne, bardzo dużo. Bo zawsze jak mam mniej, czyli gdy podejmuję nieudolne zupełnie i z góry skazane na niepowodzenie, próby ograniczenia bagażu, to okazuje się, że akurat tego co najbardziej by mi się przydało nie zabrałam. Jak mam zbyt dużo, to przynajmniej mam dobre samopoczucie :P Ale jadę tym razem tylko na 2 tygodnie, no zaczynam się niebezpiecznie wahać czy rzeczywiście potrzebuję 8 par spodni? O sukienkach, tunikach, spódnicach, nie wspominając w ogóle :x
jeszcze wpadnę, musze się gdzieś pownerwiać :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 27, 2014 20:55 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

Jedź szczęśliwie i baw się dobrze :ok:
Ja jeśli jeszcze za czymś tęsknie to za Włochami właśnie :wink: Opowiesz nam jak tam było jak wrócisz?
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie kwi 27, 2014 21:41 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

Zdrowych kotow i udanego wyjazdu, baw sie dobrze! :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pon kwi 28, 2014 8:21 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

Tradycyjnie "nie dziękuję", a jeśli będzie zapotrzebowanie społeczne to oczywiście opowiem jak było. Już teraz wiem, że niewątpliwie będzie smacznie, inaczej wszak być nie może :)

Reisefieber, to norma. No i nie wyrobiłam się. Miałam do wyboru dwie opcje - spakować się na wariata i jechać. Spakować się na spokojnie i wyjechać jutro o 6 rano (no sama w to nie wierzę) czyli jechać na wariata.
Wybrałam wariant pośredni - spakować się spokojnie, wyjechać późnym popołudniem, przenocować i spokojnie jechać dalej.
Zarezerwowałam miły hotel pod Berlinem, jutro rano pojedziemy dalej. Bo wybrałam wariant przez Niemcy. Pozwoli mi to ominąć:
- przejazd przez całą Łódź zakorkowaną tragicznie
- przejazd przez Śląsk, którego to przejazdu nienawidzę szczerze i z pasją
No dobra, dopiłam kawkę idę się pakować, znowu mam dużo czasu, który już za 2 - 3 godziny zmieni się w "niedoczas" :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 29, 2014 8:25 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

To rozumiem, że już gdzieś tam w Europie jesteście? To szerokiej drogi :ok: :ok: :ok: i dobrego jedzenia :ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie maja 04, 2014 20:33 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

felin pisze:Jeżisz, ale grubas :strach: :strach:


Grubas???? Chyba Druida nie widziałaś :ryk: Otóż autorytarnie stwierdzam, że Dzidek- Świerszcz nie jest gruby. Jest w-sam-raz. W dodatku jest bardzo miłym, spokojnym koteczkiem- mimo, że dzieciak :D
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 05, 2014 8:24 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

Przyjechała wczoraj sis i do Mruśki: "ty klocu"... Oburzyłam się i sfochałam :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 05, 2014 9:30 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

Ja mam odwrotnie - Pani Starsza zobaczyła Paniątko na hacjendzie i mówi do mnie z wyrzutem "marny cos ten twój bandyta" :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon maja 05, 2014 9:34 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

AYO pisze:Ja mam odwrotnie - Pani Starsza zobaczyła Paniątko na hacjendzie i mówi do mnie z wyrzutem "marny cos ten twój bandyta" :evil:

Behemot, z tego, co się orientuję, waży mniej niż Mru :oops:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 05, 2014 9:38 Re: Moje koty XV. Pan kotek był chory... s.12

No dokładnie.
Ważony w leciutkim plecaczku [inaczej sie nie dało, ale plecaczek nie ma pół kilograma] wykazał 4,78 kg. Wetka mówi, że taka jego natura kozacza, ale ja wolałabym, żeby był bardziej mięsny, ale taki optymalny [4,50 -5,00 bez plecaczka] bywa tylko od października do lutego. Potem zrzuca wszystko razem z zimowym futrem :?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości