Moje koty XIV. Piękni dwudziestoletni :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 05, 2013 10:52 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Dżygit jest nieziemsko piękny, Druid mnie wzruszył swoja postawą. Czekał i czekał aż kumpel wyjdzie z kwarantanny i się doczekał. Wspólne gry i zabawy dobrze mu zrobią na kondycję. Baby potrzebują trochę czasu i być może ich kontaktaky z małym mniejszym nigdy nie będą takie jak druidowe, ale będą stanowić jedną rodzinę.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw gru 05, 2013 11:35 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

ezzme pisze:jakoś byłam pewna, że tak się to skończy fotki chłopaków razem rozczulająceu mnie nie ma takich cudów, ale trochę lepiej

Z chłopakami jest ok :) Z dziewczynami bez zmian.
Ty masz najgorszą z opcji - dwie dorosłe kocice. Ale "trochę lepiej" to już sukces w tej sytuacji :ok:
jozefina1970 pisze:Ale świerszcz! Dorodnieje z dnia na dzień!
W porównaniu z Druidem to niewielki ale leżenie dupka w dupkę powala!
Baby są okropne, fakt. Nie wiem, o czym rozmawiacie ale też mam swoje poglądy na ten temat :twisted:
Biały Jeleń rządzi! Też używam z powodzeniem, do wszystkiego niemalże. Oprócz octu, sody i kwasku.

Rozmawiałyśmy o sobie :P
AYO pisze:Jaki piękny i pasiasty!!Czy on jest bardziej szary, czy aparat przekłamuje?

Aparat przekłamuje, on jest bardziej bury, muszę któreś ze zdjęć "podciągnąć" w fotoszopie, żeby pokazać jego prawdziwy kolor
Amica pisze:Dżygit jest nieziemsko piękny, Druid mnie wzruszył swoja postawą. Czekał i czekał aż kumpel wyjdzie z kwarantanny i się doczekał. Wspólne gry i zabawy dobrze mu zrobią na kondycję. Baby potrzebują trochę czasu i być może ich kontaktaky z małym mniejszym nigdy nie będą takie jak druidowe, ale będą stanowić jedną rodzinę.

Magda, od rana trwa zabawa, dwaj panowie D pięknie się bawią jedną myszką, rzucają sobie myszkę, jeden biegnie, odrzuca drugiemu, tamten biegnie, odrzuca pierwszemu :)
Najbardziej ekspresyjna w wyrażaniu obrzydzenia do mniejszego jest Zawieszka. Ale muszę stwierdzić, że obróżka jej pomaga, w takim sensie, że nie jest tak zrozpaczona jak przy przyjściu Druida, no i do nas się odzywa. Dzisiaj w nocy zasypiała ze mną, jak wcześniej, w nocy też okazało się, że i Druid wrócił na swoje miejsce. Dżygit natomiast spał z Justynem.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 05, 2013 11:39 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Synuś Tatusia? :wink:

Spróbujesz złapać te zabawy?
Przy tej różnicy masy to musi być kapitalny widok :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw gru 05, 2013 11:41 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

casica pisze:dwaj panowie D pięknie się bawią

Dwaj panowie D - faktycznie, świetnie się złożyło.
Mnie się na innych zdjęciach wydawało, że on bardziej beżowy, niż bury i one chyba nie były fotoszopowane.
casica pisze:Dzisiaj w nocy zasypiała ze mną, jak wcześniej, w nocy też okazało się, że i Druid wrócił na swoje miejsce.

Gra muzyka!

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 05, 2013 12:51 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Wujek z maluchem wymiata :1luvu: Cudnie razem wyglądają :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 05, 2013 12:55 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

casica pisze:
ezzme pisze:jakoś byłam pewna, że tak się to skończy fotki chłopaków razem rozczulająceu mnie nie ma takich cudów, ale trochę lepiej

Z chłopakami jest ok :) Z dziewczynami bez zmian.
Ty masz najgorszą z opcji - dwie dorosłe kocice. Ale "trochę lepiej" to już sukces w tej sytuacji :ok:

ciągle się zastanawiam czy jak Koćka kładzie się brzuchem do góry pod nosem Miźki to jest oznaka pewności siebie czy sygnał uspokajający?
a w ogóle to przytyłam koteczka :oops: :evil:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Czw gru 05, 2013 13:01 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

AYO pisze:Synuś Tatusia? :wink:

Spróbujesz złapać te zabawy?
Przy tej różnicy masy to musi być kapitalny widok :wink:

bardzo bym chciała, ale coś mi nie idzie kręcenie filmików :( Muszę poćwiczyć, fajnie byłoby pokazać (tzn dać do posłuchania) ten odgłos drapieżnego świerszcza :)
jozefina1970 pisze:
casica pisze:dwaj panowie D pięknie się bawią

Dwaj panowie D - faktycznie, świetnie się złożyło.
Mnie się na innych zdjęciach wydawało, że on bardziej beżowy, niż bury i one chyba nie były fotoszopowane.

I jeszcze był Dracul :( Czyli wszystkie nasze kocurki wychodzą na D :) poza Ignasiem, ale jemu nadała imię, jego nieżyjąca już pani Ania.

Nie, zdjęcia nie były fotoszopowane, nie miałam czasu podciągać kolorów. Dżygit ma bardzo wyraziste paseczki, futerko pomiędzy nimi zaś buro beżowe. W zasadzie mogłabym się posłużyć tablicami Munsella do oznaczania kolorów, problem polega na tym, że w celu właściwego odczytania koloru, strona oglądajaca też musi dysponować Munsellem :P Pytanie brzmi - ile osób na miau.pl dysponuje takimi tablicami, albo nawet dostępem do nich :lol:
A tablice są różne, mnie chodzi o takie http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... CDIQ9QEwAg
anna57 pisze:Wujek z maluchem wymiata :1luvu: Cudnie razem wyglądają :D

A zdjęcia zupełnie tego nie oddają, mały chodzi za wujaszkiem, ale gdy się gdzieś "zagubi" wujaszek go szuka. Już pokazał mu (mały mniejszemu), że super się śpi w szafie na czystej pościeli :twisted:
No trudno, na półce którą obrały sobie za legowisko koty :roll: trzymam pościelowe spady, używane w związku z wyjazdem w teren, niech tam :?
ezzme pisze:ciągle się zastanawiam czy jak Koćka kładzie się brzuchem do góry pod nosem Miźki to jest oznaka pewności siebie czy sygnał uspokajający?
a w ogóle to przytyłam koteczka :oops: :evil:

A to może być bardzo róznie. Mnie takie ułożenie się też zależnie od sytuacji wygląda inaczej.
Bardzo przytyłaś koteczka? :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 05, 2013 13:17 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Druidowi chyba brakowało towarzystwa i się cieszy :D A mały uczy się kociego życia, dobrze, ze ma od kogo :P
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 05, 2013 13:22 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

sierpień
Obrazek

wczoraj
Obrazek
akurat tu Koćka najpierw się położyła normalnie, trochę myła, Miźka też się myła, a potem Koćka się wywaliła brzuchem do góry; przez moment wyglądała jak szczeniak, który zaprasza do zabawy
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Czw gru 05, 2013 13:23 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Bo same dziewuchy w otoczeniu, a teraz ma kumpla :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 05, 2013 13:28 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

ezzme pisze:sierpień
Obrazek

wczoraj
Obrazek
akurat tu Koćka najpierw się położyła normalnie, trochę myła, Miźka też się myła, a potem Koćka się wywaliła brzuchem do góry; przez moment wyglądała jak szczeniak, który zaprasza do zabawy

ja to odbieram następująco (tylko zdjęcia mogą przekłamywać, więc głowy nie dam), a raczej tak bym odebrała gdyby chodziło np. o Puti i Rysię.
Zdjęcie nr 1. Miźka taka przyczajona, skulona, niepewna. Koćka zaś demonstruje - jestem tu i co mi zrobisz? Odebrałabym to jako "wyczekiwanie" takie z utajoną agresja w tle, ale agresja podszytą obawą.
Zdjęcie nr 2. Miźka wyluzowana, Koćka też, po prostu lezy na pleckach bo jej dobrze i czuje się bezpieczna, już bez tej agresji w podtekście.

Tak sobie myślę patrząc na zdjęcia, nie wiem jak to wygląda w naturze. Ale chyba jest lepiej z tego co piszesz :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 05, 2013 15:22 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

U mnie też tak wyglądało, choć kompletnie nie spodziewałam sie, ze akurat najbardziej psychiczny Rudy zakocha sie i zaprzyjaźni z maleńkim plaskatym :D Od początku było zagryzanie sie nawzajem - najpierw wielki zagryzał maleńkiego, teraz są równej wielkości, a przyjaźń i zagryzanie trwa (choć dzieli ich 8 lat) 8)

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw gru 05, 2013 17:08 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Avian pisze:U mnie też tak wyglądało, choć kompletnie nie spodziewałam sie, ze akurat najbardziej psychiczny Rudy zakocha sie i zaprzyjaźni z maleńkim plaskatym :D Od początku było zagryzanie sie nawzajem - najpierw wielki zagryzał maleńkiego, teraz są równej wielkości, a przyjaźń i zagryzanie trwa (choć dzieli ich 8 lat) 8)

Obrazek

Obrazek

Ale cuda :1luvu:
Właśnie, tego mi brakowało - zabawa w zagryzanie :) No wypisz, wymaluj tylko kolorystyka inna
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 05, 2013 18:31 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Mam to na codzień :lol:
Gdybyś wzięła Lucusia, to miałabyś trudny do odróżnienia "komplecik" - wyglądają jak bracia bliźniacy (bez podtekstów, tfu :mrgreen: ) :)
A baby wredne są - moja pierwsza kotka przez bite pół roku usiłowała się pozbyć "konkurencji"; trzeba było kociaka przed nią chronić, bo postawiła na likwidację fizyczną :roll:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 05, 2013 18:37 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo mi żal, że do kompletu nie mogę wziąć Lucusia :(
Ale tu była zupełnie awaryjna sytuacja, nie zmienia to faktu, że szalenie się z tej awarii cieszymy :)

Puti tez była groźna dla kociaków, no baby, baby takie są :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 51 gości