No to świetnie

Lepiej zawsze na zimne dmuchać i uprzedzić, że takie coś może się zdarzyć.Ostatnio wszystkie prawie koty woził p.Marcin i nic się nie działo, nawet trzy maluszki w małym transporterku świetnie zniosły kilkugodzinną podróż, podkład był suchutki, nie miaukoliły, po prostu spały smacznie.
Aha, Bellci coś się odmieniło, nie chce już tak bardzo jeść masła.Wcześniej nie jadła nic, jeśli nie było w misce chociaż kawałeczka.Najwyraźniej była źle żywiona i potrzebowała witamin.
Dzwoniłam do p.Izy, Bellcia akurat biegała z Tino

Dziw nad dziwy.Nie, że Bella biega, to u niej normalne, ale Tino?
