Morris i Rico... kociowakacje-instrukcja dla laików str.27.

meksykanka pisze:Ot, daj go do mnie...
Wiesz, że mam talent do odchudzania (czytaj odfutrzania) zwierzaków

ja ci juz pisałam, że to nie było odfutrzanie, tylko Morris tak odliczał dni do wyjazdu :mrgreen:

No, ale optycznie i wagowo też mu ubyło :wink:

bo to futro ma jakieś takie ołowiane :wink:

No właśnie.
Może Morris to mutant?
Robale - mutanty
Footro - zmutowane

Inwazja kosmicznych mutancich Morrisów, strach się bać

meksykanka pisze:No właśnie.
Może Morris to mutant?
Robale - mutanty
Footro - zmutowane

Inwazja kosmicznych mutancich Morrisów, strach się bać

proponuję to wstawić jako reklamę kotów ze Szczytna :ryk:

Wszyscy wiedzą, że Szczytniaki są wyjątkowe, to dodałoby atrakcyjności jeszcze. :mrgreen:

Dla fanatyków fantastyki np. :mrgreen:

Znalazłam to w sieci, ale tak ogólnie można podsumować odchudzanie u Morrisa

Oj bo Morris jak Obeliks - ciągle ma taką dziurkę w brzuszku, która woła jeść i nie jest wcale gruby, jest puszysty

Alienor pisze:Oj bo Morris jak Obeliks - ciągle ma taką dziurkę w brzuszku, która woła jeść i nie jest wcale gruby, jest puszysty

Wczoraj byliśmy na kontroli u naszego weta. Morris dalej chrypie, ale chrypanie wydobywa się z gardła, a nie z płuc. Wczoraj dostał jeszcze zastrzyk. Teraz mamy tydzień przerwy, a później kontrola. Udało mi się kupić w końcu beta-glucan w tabletkach. Wprawdzie tabletki dla psów, ale wet sprawdził i powiedział, że skład ten sam, tylko większa zawartość w tabletce. Mamy dawać po połówce tabletki dziennie (a w zasadzie po 2 ćwiartki, bo tabletki jak dla konia

)
Rico też dostaje profilaktycznie - mam przynajmniej okazję, żeby potrenować podawanie tabletek temu dzikusowi :roll:

Wczoraj Rico standardowo był dręczony (czyt. czesany) - było wycie, wrzeszczenie i fuczenie. To jedyna sytuacja, kiedy widać u niego jakieś emocje. Chłopaki niestety zrzucają już futro, więc dość intensywne czesanie stało się koniecznością. Morris za to jest zadowolony - rozplaszczy się jak naleśnik i czeka aż się go wyczesze. Największą przyjemność sprawia mu... czesanie "portek" :mrgreen:

Oprócz tego chłopaki od dwóch dni zajadają się psią puszką RC beauty :roll:

Dwa dni temu zaspany TZ dając futrom śniadanie sięgnął po puszkę do szafki... Był zaspany, więc nie widząc jeszcze dobrze na oczy, otworzył i dodał do porsji suchej karmy. Dopiero jak oczy się mu otworzyły zorientował się, że ten kot na puszcze jakiś taki dziwny... :ryk:

Koty nie odezwały się ani słowem... a że puszka malutka - to niech już zjedzą (nie takie rzeczy jadły w przeszłości :roll:

)
Po psiej puszcze w kuwecie były twarde dowody :ok:

Psia puszka? Czy to znaczy, że macie pieska w domu?

Mój pies notorycznie próbuje podjadać kocią karmę, a koty w zemście wypijają mu wodę.

Iwlajn pisze:Psia puszka? Czy to znaczy, że macie pieska w domu?
Mój pies notorycznie próbuje podjadać kocią karmę, a koty w zemście wypijają mu wodę.

Psia puszka, psie tabletki... czekamy aż zacznie szczekać :mrgreen:

Nowe fotki

Pucowanie brzucholi

Jak w domu jest chłodniej, Morris i Rico od razu lubią się bardziej :wink:

ewexoxo pisze:
Iwlajn pisze:Psia puszka? Czy to znaczy, że macie pieska w domu?
Mój pies notorycznie próbuje podjadać kocią karmę, a koty w zemście wypijają mu wodę.

Psia puszka, psie tabletki... czekamy aż zacznie szczekać

Już widzę szczekającego Morrisa. :wink:

Cudne te zdjęcia razem :1luvu:

A jak wspomnieć ich początki znajomości

ewexoxo pisze:
Iwlajn pisze:Psia puszka? Czy to znaczy, że macie pieska w domu?
Mój pies notorycznie próbuje podjadać kocią karmę, a koty w zemście wypijają mu wodę.

Psia puszka, psie tabletki... czekamy aż zacznie szczekać :mrgreen:

No proszę, a ja kiedyś myślałam, że chcecie mieć kota :mrgreen:

Morris i Rico... kociowakacje-instrukcja dla laików str.27.

Kto przegląda forum