Tak, są o mnie zazdrosne. O TŻa nie szczególnie. Na szczęście, bez siebie też żyć nie potrafią i mam czasem chwilę dla siebie.
Ghana, ta mniejsza suńka uwielbia frisbee, więc jak się już solidnie zmęczy, to potem nie jest zajmująca. Zuza musi mieć jakieś swoje ćwiczenia, uwielbia się uczyć i lubi też pilnować kotków. Kocice roznoszą dom i domagają się pieszczot. Gaja też co chwilkę domaga się karmienia, ale nie ulegam i staram się im dawać w raz ustalony sposób.

Brawurka się dużo od suniek uczy i woli ich obecność. Umie siadać i podawać łapkę. Nie uczyliśmy jej. Sama załapała i się chwali, żeby przysmak dostać. A dziewczynki najmłodsze to wiadomo, wszędzie ich pełno. A TŻ się śmieje, że wszystkie kocice po mnie mają zamiłowanie do akwarystyki.
