Wszystko dobrze, tylko jestem
zarobiona, a w ostatnim tygodniu mialam wyjatkowy kolowrotek.
Z "fantow" kupuje ostatnio glownie ciuchy, nie mam tutaj lumpeksow, to choc na farfujach skorzystam
Koty ogrodowe przychodza codziennie, te czarne maluchy, o ktorych pisalam w zeszlym roku, i balam sie, ze je kuny zezarly, przezyly wszystkie. Jeden adoptowany, dwa ciachniete i codziennie przychodza na miche. Takoz Strumpf (choc on mial przerwy, i wybrzydza z jedzeniem, TZ w histerie prawie wpadal, ale ja podejrzewam, ze koteczek sie stoluje jeszcze gdzie indziej

).
Poluje tylko na Vampiretke, ale ona tez rzadziej teraz przychodzi (od stycznia jednakowoz udaje mi sie jej co 2 tyg. podawac pigulke, wiec mam nadzieje, ze obejdzie sie bez malych, az ja w koncu capne). Zachlanny Karol (ten stary kocur przesladowany przez Pirata) tez juz ciachniety, ufff.