» Czw sty 20, 2011 19:07
Re: Petka i potffory
Kasiu u nas nie zalały wody gruntowe tylko piec od centralnego się popsuł.
Prawdopodobnie strzelił zawór bezpieczeństwa. Tak powiedziała miła pani przyjmując zgłoszenie.
W piecu powinna być woda, a jej nie ma.
Oczywiście mechanik już dzisiaj nie mógł przyjechać. Gdyby nie to, że mam elektryczny grzejnik to jeszcze byśmy marzli, bo bez pieca ani ogrzewania, ani ciepłej wody nie ma. Jeden dzień to jednak nie dramat.
Ciekawe tylko kiedy to się stało? Wczoraj do piwnicy nie zaglądaliśmy, a czy przed wczoraj to nie pamiętam.
Większość rzeczy miałam w skrzynkach i plastikowych pudłach lub na regałach. A to co zalane na szczęście bardzo przez to nie ucierpi.
Ostatnio edytowano Czw sty 20, 2011 19:10 przez
Petka, łącznie edytowano 1 raz

**

**
"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier