KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw gru 16, 2010 11:58 Re: KOTka z KOTłowni

podskórny to spokojnie :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 12:02 Re: KOTka z KOTłowni

Taaaaaaaa, ja tam swoje wiem... Pewnie mój HSB musiałby robić. Choć jak znam życie, wszystko znowu spadłoby na mnie. Wszystkie leki ja aplikuję. HSB tylko na rękach trzyma, głaszcze i na koniec smakołyki daje. Ja jestem ten zły policjant... :(

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 12:34 Re: KOTka z KOTłowni

Ja też nie potrafię zastrzyków robić :strach:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 13:46 Re: KOTka z KOTłowni

"zdziwniej!, zdziwniej! - zawołała Alicja"

co za dzień!
własnie przyszła paczka z krakvetu ze żwirkiem i karmą (już machnęłam ręką, bo wyglądało na to, że w tym roku nie dojdzie); pan kurier ogromnie się ucieszył, bo mógł się naocznie przekonać komu paczkę przytargał - :kotek:
Wcześniej zajrzał pan, który sprzedaje "kanapkisałatki", zapytać co u kici - (wczoraj siedział dłuższą chwilę, a przecież sałatki się same po biurach nie rozniosą)

Przed chwilą wujek Wojtek zaszedł do kici i skarbonki (a ja myślałam że po jakieś papierzyska 8O ), dużo wujków okazuje swoje zainteresowanie, czym burzą stereotyp kociarza, który jest zazwyczaj kobietą i to na wpół szaloooooną.
:wink:

Stanowczo nie doceniamy (może to ja nie doceniałam) mężczyzn i ich prozwierzęcych uczuć.

A teraz - taraaaa - informacja: zastrzyk zrobiony!!
tu powinna się pojawić ikonka: stoję, jako małpiszon, biję się pięściami w klatkę piersiową i wydaję okrzyk tryumfu

gosiaa - podskórny to łatwizna (okazuje się) - nawet nie poczuła

Odważyłam się wreszcie, bo Lala obudziła się, wysiusiała (nerki pracują), powyciągała się i omiauczała mnie dokładnie.
Następnie usadowiła się przy drzwiach pokoju, dając niedwuznacznie do zrozumienia, że chce wyjść rozprostować kości.
No to poszłyśmy odwiedzić ciocię Ulę do sekretariatu.
Lala uważa że wykładzina jest idealna do:
1. czyszczenia pazurów
2. wywalenia się grzbietem i okazania brzuszka (coraz czyściejszego)
3. Ułożenia się wygodnie w celu bycia myzianą przez co najmniej 3 ciocie, które przyszły akurat w ważnej sprawie
(uprzedzę pytania - pana dyrektora dziś nie ma)
4. ułożenia się centralnie na widoku w celu dokonania toalety okolic intymnych (oraz innych)

Następnie z ogonem - chorągiewką uniesioną i zagiętą - Lalka zwiedziła wszystkie pomieszczenia, zakamarki, kantorki, gabinety oraz aneks kuchenny, zostawiła ślad zapachowy i dała do zrozumienia, że włącza do swojego terytorium
W kuchni miaucząco oraz znacząco dawała do zrozumienia, że przyszła w celu pożywienia się.

No to wróciłysmy do pokoju, wyciągnęłyśmy hillsa spod srebrnej pokrywy (liźnięty, nie zmieszany) oraz exigenta od cioci Grażynki - i to było to!!!! (rano nie chciała)
Ach ten savour, co się teraz roznosi wokół czuję się, jakbym pracowała przy parniku - ktoś ziemniory świnkom gotuje, czy co?

Zaiste ciekawych perfum używasz pozytywka :ryk:

No i w trakcie jak Niunia jadła, uniosłam sierść, naciągnęłam skórę na karku, pogiziałam wacikiem, ustawiłam strzykaweczkę pod kątem 45 stopni i ciach - nawet się nie obejrzała - pełen sukces
Teraz najedzona, przeciwzapalnie zastrzyknięta - zwinięta w kłębuszek śpi.
Wykorzystam moment i posmaruję łapkę olejkiem z dziurawca od Amika6.

Słowo daję
"zdziwniej! zdziwniej!"

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 14:03 Re: KOTka z KOTłowni

dzielna pozytywka :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 14:04 Re: KOTka z KOTłowni

Szczerze podziwiam 8O

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 14:07 Re: KOTka z KOTłowni

Cuda, cuda (o)powiadają :D Cudownie sie czyta Twoje wpisy :1luvu: I gratulacje z okazji zastrzyku - nawet podskórny to straszny stres dla mnie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw gru 16, 2010 14:32 Re: KOTka z KOTłowni

wilczyca - dzielna to jest Lala

alienor - ta igiełka była taka cieniutka, że aż żałowałam że sama nie potrzebuję jakiegoś zastrzyku :)

sunshine - jak mus, to mus!!! :D

mam teraz sprawność Igiełki i koleżanka mi ją wyhaftuje na mundurku :lol:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 14:34 Re: KOTka z KOTłowni

to też :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 15:24 Re: KOTka z KOTłowni

Zuch dziewyczyny :ok: :ok:
Obie :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw gru 16, 2010 15:48 Re: KOTka z KOTłowni

Witaj Amika6!!!!
:1luvu:
Olejek zaaplikowany na łapkę
i przy okazji do paszczy, bo okazał się ogromnie smaczny - został pieczołowicie zlizany :)
Przed wyjściem zaaplikuję jeszcze raz

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 15:55 Re: KOTka z KOTłowni

Mówiłam, że cuda się dzieją?
z zoologica przynieśli zamówiony convalescence support - mięsne saszetki (juppi), witaminy i łopatkę do żwirku
no, cuda na kiju!!!

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 15:58 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:Witaj Amika6!!!!
:1luvu:
Olejek zaaplikowany na łapkę
i przy okazji do paszczy, bo okazał się ogromnie smaczny - został pieczołowicie zlizany :)
Przed wyjściem zaaplikuję jeszcze raz


Ja tu zaglądam kilka razy dziennie, tylko śladów nie zostawiam :twisted: :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw gru 16, 2010 16:07 Re: KOTka z KOTłowni

wiem, wiem
Lalunia swoim noskiem wyczuła :)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 16:18 Re: KOTka z KOTłowni

Fajnie się to czyta :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 7 gości