Dawno nie pisalam.
Obiecuje - wstawie nowe zdjecia moich dziewczynek.
Nie mialam weny - wszstko u nas w porzadku.
W miedzyczasie przez moje zycie przewijaja sie tez wilgowe zwierzaki. Dlatago postanowilam dolaczyc do tego watku nastepneko kociastego w potrzebie.
Do kocia panna z dzialek. Sympatyczni ale srednio odpowiedzialni strasi panstwo pozwolili jej sie 2 razy w tym roku okocic.
Wreszcie zblizala sie zima i trzeba bylo "cos" zroic z kotka i kocietami.
Odmowilam kolerzance z pracy wziecia do domu calej ogoniastej rodzinki.
Kurde - dorosli ludzie powinni byc odpowiedzialni, a nie rozkosznie zwalac innym klopot na glowe.

.
Kocia mam zostala ciachnieta i dzis wlasnie bedzie jechac do Wilgi. Czesc kociat tez ma juz nowe domy.
Reszta relacji ze zdjeciami wkrotce.