ja też sobie mieszkanko upatrzyłam swego czasu

Postanowiłam kupić mieszkanie. Tak serio serio. Kto u mnie był, wie, że mieszkam w slumsie i nie mam już serca do remontu.
Od czego zaczęłam poszukiwania właściwego mieszkania/domu? Od spisania na kartce rzeczy, które w tym domu muszą bezwzględnie się znaleźć. Potem wrzuciłam w wyszukiwarkę. Najtańsze wskazane według moich kryteriów kosztowało 1300 tys.

Ponieważ nie mam drobnych, w wyszukiwarce uwzględniam tylko ilość pokoi i górną granicę mojej wydolności finansowej (z uwzględnieniem banku), a potem patrzę, czy mi się mieszkanko podoba.

Z Milusią dużo lepiej. Rusza się, włącza szwendacza, je. Chociaż bardzo mało, ale je.