Shanti została dziś oficjalnie wypuszczona na salony

( wczoraj wieczorem tak na chwilę ) i wiecie co....... jak to mawiają: ktoś mnie okantował

, to ma być agresywny do innch zwierząt kot

, nie no , to jest małe, śliczne, ciekawskie, kochane skarbo

, już nawet nie warczy, z zaciekawieniem obejrzała i obwąchała mieszkanko, z resztą footer trochę się poboczyły i .... zgoda

, właśnie leżą wszystkie razem u niej w pokoju. Wprawdze jeszcze się nie przytulają do siebie i na pewno będą jeszcze lekkie spięcia ( Tośka okazała się być sykaczem , zazdrosna czy cuś ?

), ale myślę, że to kwestia kilku dni i pokażę jak razem śpią

Wafel śpi w jej transporterze

, no nie, właśnie dostrzegłam, bo miałam iść na pocztę i odesłać, chcę podnieść, żeby spakować a tu... ciężko

, niech śpi
