No właśnie mnie też to zastanawia, czemu ona się tak zatyka, skoro się z niej lało?
Dostaje cały czas tylko gotowanego kuraka z odrobiną ryżu lub otręb, czasami + marchewka gerberkowa, teraz włączyłam jej lactulose, dostaje pastę odkłaczającą, priobiotyk. Normalnie nie rozumiem. Ostatni efekt sprzed 2 dni był po wieczornej lekkiej lewatywie parafinowej ( możecie tylko sobie wyobrazić zadowolenie z tego faktu Dorki...)
I przez to zatykanie boję sie ją odrobaczyć. RTG z kontrastem też zrobić nie mogę, bo jak ta chemia nie wylezie od razu to nam walnie w nerki

Nawet nie mogę pobrać odpowiednio qpy do badań! Bo nie mam z czego!
Podejrzewam, że ona ma niedrożne jelita, tylko jak to jeszcze ruszyć bez otwierania brzucha???
Znów wywołać biegunkę???ZGROZA!
Szlag by to!