Koty Barby

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 26, 2009 18:04 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

A Józia przegryzła nad ranem kabel od internetu w pokoju córki :wink: Dobrze, że nie w moim, bo byłabym niepocieszona :evil:
No i co z tego, że ładna, że zgrabna (znaczy nie zdążyła się na moim wikcie utuczyć :x )
Ale czy ja już mówiłam, że wolę dorosłe koty :?: :?: :?:

:mrgreen:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob gru 26, 2009 22:16 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

A Józia...
Tak, tak znowu będę skarżyć :oops: No bo Józia mieszkając z Córką musi być kotem niewychodzącym :evil: I głównie chodzi o to żeby nie "zaznała" wolności, co by w bloku przyjmowała swoje niewychodzenie za coś normalnego. No, ale u nas się nie da. Moje koty kręcą się wte i wewte, ciągle trzeba pilnować, żeby mały pręgalon nie przemknął między nogami, zamyka się drzwi od wiatrołapu. Chyba że się nie zamknie... Tak jak ja wołając kocicę przed chwilą :twisted: Wyskoczyła jak z armaty :evil: I nawet laserka nie miałam, żeby ją zwabić :( Pobawiłyśmy się w kotka i myszkę dłuższy czas, już miałam ją zostawić (i powiedzieć niech się dzieje co chce :twisted: ) gdy sama przytuptała :wink: Ufff...
No mówię, że...
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob gru 26, 2009 22:31 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

barba50 pisze:No mówię, że...


...wolisz dorosłe koty... :?: 8)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie gru 27, 2009 8:47 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

No ładnie :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie gru 27, 2009 23:17 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

A Józia??
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie gru 27, 2009 23:22 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

villemo5 pisze:A Józia??



Jak napisała Basia - SAMA PRZYTUPAŁA :mrgreen: :wink: A to było wczoraj ..........

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie gru 27, 2009 23:24 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Ja pytałam co zbroiła dzisiaj 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie gru 27, 2009 23:41 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

villemo5 pisze:Ja pytałam co zbroiła dzisiaj 8)



Sorry - ale ja niekumata trochę jestem :roll: :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon gru 28, 2009 1:08 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Aleksandra59 pisze:Sorry - ale ja niekumata trochę jestem :roll: :?



Siostro Aleksandro, aż tak świętowałaś? :roll: :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 28, 2009 11:28 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Dzisiaj wspominki 8) A bo jest co wspominać :mrgreen:

Cytat z tego wątku (moje wpisy od 10 strony :D )
barba50 pisze:Chyba dojrzałam do decyzji, bardzo się boję, bo paliłam przez ...dzieści parę lat z dwoma przerwami na ciąże i odchowanie moich niemowlaków :(
A niemowlaki już dobrze dorosłe. Co mnie skłoniło do rozważenia możliwości podjęcia decyzji o rzuceniu palenia :? :?: :?: /bo jak do tej pory nie chciałam przestać palić.../ Zostałam odrzucona. I to nie przez człowieka, a przez ... kota 8O
Do tej pory myślałam jak Anja, że: "nie interesuje mnie co sadza inni na ten temat i nie jest to dla mnie problemem". Do wczoraj.
A to "sprawca" mojej decyzji:
Obrazek
......................
A z Rudym było tak: Rudy został wyłapany z gromadą kotów na działkach w Łomiankach. Już na zdjęciach mnie zafascynował, potem pojechałam do lecznicy i głaskałam go w otwartej klatce. Nie mogłam włożyć ręki, bo głową barankował cofając mi rękę. Niesamowity - duży rudy kocur w niewielkiej klatce. Kilka dni nosiłam się podjęciem decyzji. W końcu w niedzielę powiedziałam mężowi i rodzinie i pojechałam po Rudego.
Przez jakiś czas było tak jak wcześniej, wychodził na spotkanie, ocierał się o nogi, barankował. Potem jakby się czegoś przestraszył, coś mu nie pasowało. Znalazł sobie swój azyl w kociej budce i nie można było go nakłonić do wyjścia. Było coraz gorzej. Nie chciał do mnie podchodzić, bywało, że miał ochotę, robił dwa, trzy kroki i raptem się wycofywał. No, cóż psychika kocia jest trudna do zrozumienia, ale zaczęłam zastanawiać się - dlaczego :?: :?: :?:
Myśl poddała /delikatnie co by mnie nie urazić :wink:/ Jopop. A może Rudy tak reaguje na zapach /czy raczej smród :evil: / papierosów :?:
Sprawdziłam - weszłam wpierw do niego wiedząc, że nie śmierdzę intensywnie. O nogi się ocierał, głaskaliśmy się, strzelał baranki, podchodził do miski pochrupać. Drugi raz poszłam od razu po fajce - wycofał się rakiem. Na dodatek weszła do niego wczesniej córka i mówi do mnie: "mamo, co ty chcesz od tego kota :?: Wywalił mi nawet brzucho do głaskania" :D
Dotarła do mnie naga prawda - ten kot nie toleruje smrodu papierosów :roll:
Tylko ciekawe czy wytrwam :twisted:


Wytrwałam :piwa: Dzisiaj mijają dwa lata bez papierosa :!: (dokładnie bez ani jednego :lol: )
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon gru 28, 2009 11:33 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

No SZACUNECZEK Siostro :piwa:

A jakie były dalsze losy kota?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon gru 28, 2009 12:34 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Gratulacje Barbo!! Dwa lata to wielki sukces a pewnie będzie tych lat coraz więcej!
Z tego co pamiętam Rudy znalazł domek i mieszka z kocią siostrą :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon gru 28, 2009 14:29 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Ale fajna historia!!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon gru 28, 2009 14:37 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Basiu :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 28, 2009 15:10 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

barba50 pisze:Wytrwałam :piwa: Dzisiaj mijają dwa lata bez papierosa :!:
(dokładnie bez ani jednego :lol: )


ObrazekObrazekObrazekObrazek

SERDECZNIE GRATULUJĘ I PODZIWIAM :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 47 gości