Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 16, 2014 21:21 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Musi byc dobrze!
No musi!

:ok: :ok:
:ok: :ok:


M.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sty 16, 2014 21:58 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Dorota pisze:Musi byc dobrze!
No musi!

:ok: :ok:
:ok: :ok:


M.

TAK!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 16, 2014 23:17 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

jolabuk5 pisze:
Dorota pisze:Musi byc dobrze!
No musi!

:ok: :ok:
:ok: :ok:


M.

TAK!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Sabcia


No, ba!
Duduś
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 16, 2014 23:21 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Na razie wróciłyśmy do (nie)normalności :(
czyli karmienia i pojenia strzykawką :(
Wczoraj - niektórzy wiedzą, bo mówiłam - po powrocie z tomografii Florka poczołgała się do misek, zjadła sporo suchego i popiła wodą, po czym znów pojadła. Oczywiście przykazanie po znieczuleniu ogólnym było "pięć godzin nie jeść". Ale kiedy zobaczyłam, że przyszła tam sama (nie przyszła, przyczołgała się, po znieczuleniu) i je bardzo chętnie, stwierdziłam, że nie zabiorę jej od miski. Najwyżej zwymiotuje. Nie wymiotowała.
Nie wiem, co było powodem tego nagłego apetytu, przecież w ogóle nie je i nie pije sama. W klinice wyczyścili Florce zatkany nosek - może to spowodowało ulgę. I spała długo w znieczuleniu - Florka być może nie śpi teraz pełnym snem, z powodu trudności z oddychaniem, mam wrażenie, że na pół czuwa.
Dziś próbowałam kupić w aptece gruszkę do czyszczenia nosków niemowlęcych. Oczywiście nie było. dobranoc
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 17, 2014 1:33 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Floreczko, co Ci, skarbie... Co meczy kotunie?
jak sie miewa reszta kotomstwa?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sty 17, 2014 6:58 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Reszta jest niespokojna i smutna. Fasolka też przecież chora.
Na podwórku na szczęście dziś był w miarę spokój, bo chyba już bym nie wytrzymała.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 17, 2014 8:00 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Najcieplejsze mysli slemy.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 17, 2014 12:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

MalgWroclaw pisze:Na razie wróciłyśmy do (nie)normalności :(
czyli karmienia i pojenia strzykawką :(
Wczoraj - niektórzy wiedzą, bo mówiłam - po powrocie z tomografii Florka poczołgała się do misek, zjadła sporo suchego i popiła wodą, po czym znów pojadła. Oczywiście przykazanie po znieczuleniu ogólnym było "pięć godzin nie jeść". Ale kiedy zobaczyłam, że przyszła tam sama (nie przyszła, przyczołgała się, po znieczuleniu) i je bardzo chętnie, stwierdziłam, że nie zabiorę jej od miski. Najwyżej zwymiotuje. Nie wymiotowała.
Nie wiem, co było powodem tego nagłego apetytu, przecież w ogóle nie je i nie pije sama. W klinice wyczyścili Florce zatkany nosek - może to spowodowało ulgę. I spała długo w znieczuleniu - Florka być może nie śpi teraz pełnym snem, z powodu trudności z oddychaniem, mam wrażenie, że na pół czuwa.
Dziś próbowałam kupić w aptece gruszkę do czyszczenia nosków niemowlęcych. Oczywiście nie było. dobranoc

tak kombinuję (jak domorosły diagnosta :roll: ), ze może po znieczuleniu ogólnym ustąpiły jakieś bóle czy inny dyskomfort, co pozwoliło na naturalne odczucie głodu?

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 17, 2014 13:49 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Dorota pisze:Musi byc dobrze!
No musi!

:ok: :ok:
:ok: :ok:


M.

Dokładnie! Mru jak zawsze ma rację! :ok: :ok: :ok:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pt sty 17, 2014 13:53 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

inga.mm pisze:
MalgWroclaw pisze:Na razie wróciłyśmy do (nie)normalności :(
czyli karmienia i pojenia strzykawką :(
Wczoraj - niektórzy wiedzą, bo mówiłam - po powrocie z tomografii Florka poczołgała się do misek, zjadła sporo suchego i popiła wodą, po czym znów pojadła. Oczywiście przykazanie po znieczuleniu ogólnym było "pięć godzin nie jeść". Ale kiedy zobaczyłam, że przyszła tam sama (nie przyszła, przyczołgała się, po znieczuleniu) i je bardzo chętnie, stwierdziłam, że nie zabiorę jej od miski. Najwyżej zwymiotuje. Nie wymiotowała.
Nie wiem, co było powodem tego nagłego apetytu, przecież w ogóle nie je i nie pije sama. W klinice wyczyścili Florce zatkany nosek - może to spowodowało ulgę. I spała długo w znieczuleniu - Florka być może nie śpi teraz pełnym snem, z powodu trudności z oddychaniem, mam wrażenie, że na pół czuwa.
Dziś próbowałam kupić w aptece gruszkę do czyszczenia nosków niemowlęcych. Oczywiście nie było. dobranoc

tak kombinuję (jak domorosły diagnosta :roll: ), ze może po znieczuleniu ogólnym ustąpiły jakieś bóle czy inny dyskomfort, co pozwoliło na naturalne odczucie głodu?

To może być dobry trop - może trzeba dokładnie popatrzeć, czy Florkę gdzieś coś nie boli?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 17, 2014 17:36 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

To wszystko zamierzam jutro powiedzieć lekarzowi. Na pewno ją boli - przecież ropa jej cieknie z noska, jest płyn w zatokach. Mnie zatoki bolą. Dyskomfort zatkanego noska, który jej wtedy oczyścili, już dziś kupiłam Nosek Frida - odciągacz dla niemowląt i zobaczymy, co to da. I może się wyspała :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 17, 2014 18:32 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Najcieplejsze!

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn


Post » Pt sty 17, 2014 21:43 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

NoseFrida sprawdza się rewelacyjnie. Odciągnęłam Florce gluta, troszkę protestowała, ale to jest zrobione dla bardzo małych dzieci, więc i kot przyjmuje. Odciągnęłam i Florka poszła się napić z miski.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 17, 2014 21:50 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości