
Ale jak Czitusię przyzwyczaisz, to nic Ci nie pozostanie, tylko zrobienie sobie legowiska przy szafie.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:A, to miło, że czasem komuś poprawię humor, to jakoś tak samo wychodzi, nie wiem jak, bo ja ponura jestem w środku strasznie, prochy jakieś zażyć, czy co?
Na cmentarzu byłam właśnie, tłumy, groby, kwiaty, no mało optymistycznie, a w ogrodzie mam żółty dywan do zgrabienia i potem to już na bank na cmentarz
.
Czitusia zawodzi w nocy, dzisiaj do drugiej z przerwami na zaśnięcie, żeby potem wołać mnie od nowa. A śpi w szafie Komandor na dole. Jak podejdę-myje łapkę i pyta o co mi chodzi, jak zasnę- zaczyna od początku. O 2.15 poległam, to znaczy uległam. Spałam na podłodze obok szafy i było świetnie, cisza jak makiem zasiał a nawet mruczenie. I to był chyba błąd taktyczny, może i zdrowo spać na twardym, ale jak Tutuni tak zostanie?![]()
Lecę grabić te liście, ruch to też zdrowie!
I jeszcze Bratu przed chwilą tym kiepskim aparatem w smartfonie.
Bratu lekko rozlany (złe ujęcie) w wersji jestem groźny
.
jolabuk5 pisze:A może spróbuj tak: otwórz szafę i dosuń do niej łóżko - będziesz blisko Czitusi, a unikniesz spania na podłodze! Co prawda szafa otwarta na stałe może gorzej się prezentować, ale jaka wygoda dla kotów - ile miejscówek!![]()
czitka pisze:jolabuk5 pisze:A może spróbuj tak: otwórz szafę i dosuń do niej łóżko - będziesz blisko Czitusi, a unikniesz spania na podłodze! Co prawda szafa otwarta na stałe może gorzej się prezentować, ale jaka wygoda dla kotów - ile miejscówek!![]()
Jest to pomysł! Tylko co wtedy z puszką, z którą od 19 lat śpię koło poduszki, ale pod ścianą, żeby się nie wysypało? Bo ściany nie będzie
. A Czitusia w nocy lubi chrupki wyłącznie z puszki...
W ogóle to coś u nas ze spaniem ostatnio dziwnie. Potykam się w salooonie o ten barłóg Pasia i Bratu cały dzień, bo oni lubią w dzień też. No cieszę się, że koty mają to co lubią, ale gdzie ja? Gdzie mój salooon, gdzie moje cokolwiek?I wczoraj wieczorem gdzie moja Cosia????
Proszę bardzo, oto Cosia, która się bardzo boi Pasia i Bratu...
![]()
One mnie wszystkie razem robią w trąbę. Tak po prostu.
Edit: zapomniałam dodać, że w drugim pokoju jest też składane łóżeczko turystyczne Wnusia, takie lekkie, wchodzić można przez rozsuwany zamek. Zostało, bo czasem Czitusia tam sypiała, ale jej się chyba znudziło. Rano przeważnie zastaję w nim teraz całkiem obcego kota, czarnego, który myśli, że się dobrze schował i robi na mnie khhhh....!
czitka pisze:(...)
Czitusia zawodzi w nocy, dzisiaj do drugiej z przerwami na zaśnięcie, żeby potem wołać mnie od nowa. A śpi w szafie Komandor na dole. Jak podejdę-myje łapkę i pyta o co mi chodzi, jak zasnę- zaczyna od początku. O 2.15 poległam, to znaczy uległam. Spałam na podłodze obok szafy i było świetnie, cisza jak makiem zasiał a nawet mruczenie. I to był chyba błąd taktyczny, może i zdrowo spać na twardym, ale jak Tutuni tak zostanie?![]()
(...)
Wojtek pisze:czitka pisze:(...)
Czitusia zawodzi w nocy, dzisiaj do drugiej z przerwami na zaśnięcie, żeby potem wołać mnie od nowa. A śpi w szafie Komandor na dole. Jak podejdę-myje łapkę i pyta o co mi chodzi, jak zasnę- zaczyna od początku. O 2.15 poległam, to znaczy uległam. Spałam na podłodze obok szafy i było świetnie, cisza jak makiem zasiał a nawet mruczenie. I to był chyba błąd taktyczny, może i zdrowo spać na twardym, ale jak Tutuni tak zostanie?![]()
(...)
A nie dało się Czitusi zabrać do łóżka?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 79 gości