Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 07, 2017 19:43 Re: Opowieści Mopika [Coś znowu z Kropkiem?]

No i byłem z nim dzisiaj drugi raz (gdzie indziej) bo wyraźnie jakoś po poludniu skapcaniał, osowiał, nie był sobą. Okazało się, że ma temperaturę (39.7), pobrano mu krew (cyrk nie z tej ziemi, jakbym stal po drugiej stronie drzwi tobym powiedzial, że chyba go operuja bez znieczulenia), dostal kroplowke (te zniosl z godnoscia, a po niej wyraznie poweselal, bo mu goraczka spadla). DOstal jeszcze pare innych zastrzykow ale to akurat nie byl problem.

Morfologia generalnie OK, choc eozynofile grubo ponad norme (robaki?).
Nerki i watroba - jeszcze nie wiem, wyniki maja byc do 22, maja dzwonic.

Kroplowke, swoja droga dostal po byku, bo mialem pilnowac dawki a pod koniec zazdzwonila zona... no i dostal prawie 400 ml w jednym wkluciu (bo jak zona zacznie gadac...), wiec wyglada jak wielblad teraz (ale to zwykla sol fizjologiczna nie zaszkodzi). Ale po powrocie raczyl zjesc troche miesa i skubnal suchej.

ANEKS: Nerki i wątroba w normie. Za wysoki cukier ale na tyle, że może być to efekt stresu (no i zjadł coś około 10, a badanie miał około 18, wiec może jeszcze to także efekt posiłku).

Na wszelki wypadek ponowię cukier za jakiś czas, bo to grubas, więc lepiej mieć oko na cukrzycę.
Ostatnio edytowano Śro lut 08, 2017 23:05 przez Lifter, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 07, 2017 21:24 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Kciuki za Kropka, napisz koniecznie jak biochemia wyszła
:ok: :ok: :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 07, 2017 21:32 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Już dopisałem u góry - generalnie w porządku.

Po tych wszystkich lekach (w tym przeciwgorączkowy i nospa) Kropek lazi (po stole...) jakby nic mu nie było. No, oby tak dalej.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 07, 2017 21:37 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Sam wysoki cukier przy innych dobrych wynikach może być przy zapaleniu trzustki też, a to może być efekt problemu z jelitami (zakłaczenia też). Do stwierdzenia cukrzycy bada się fruktozaminę. Podniesione eozynofile są przy alergiach i niektórych stanach zapalnych (może stąd podniesiona temperatura). Także dobrze obserwuj.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 07, 2017 21:44 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Możliwe, że z zakłaczeniem coś jest - w sobotę dośc mocno "cherlał", wiecie takie charczenie/kaszel. Wprawdzie staram się go czesać ale Kropek ma do tego stosunek ambiwalenty, a ostatnio mocno linieje. Podawałem mu pastę ale jak się okazuje to nie była na odkłaczanie a witaminowo-taurynowa. Co prawda IMO jak jest na bazie tłuszczu i słodu, to pewnie też pomaga na kłaki...

No, będę stworka obserwował.

Mopik łazi za Kropkiem, obwąchuje, chyba nieco zdziwiony że ten jakoś nie ma ochoty się poganiać.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 07, 2017 21:56 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Wysoki cukier może być też ze stresu. Jak Gruby ma pobierana krew z biegu, to wyniki w normie, jak z histerią i wyrywaniem to idą w górę.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro lut 08, 2017 17:11 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Chyba lepiej choć nadal się ślini (niedużo) - ale teraz nie mlaska, a tak jakby "kłapał" paszczą, aż słychać stuknięcie zębów zęby. Czyżby robaki? Apetyt dość mizerny, co zresztą Mopik naśladuje jak może - rano nie chciał nic jeść (łaskawie 1/3 porcji mięsa), w nocy wyrzygał część tego, co zjadł wcześniej, a suchego prawie nie tknął przez cały dzień, teraz dopiero trochę pociamkał mokrego.

Mopik identycznie zresztą - 1/3 miesa, troszkę suchego, teraz troszkę mokrego.

Co człowiek ma z tymi stworami...

PS. Haaszek - Kropek niewątpliwie był w stresie przy pobieraniu krwi. To był najgłośniejszy i najprzeraźliwszy koci wrzask, jaki słyszałem, a po zabiegu ziajał jak pies.
Ostatnio edytowano Śro lut 08, 2017 20:07 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 08, 2017 19:25 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Witaj,

Pisałeś coś o tym, że podawałeś swojemu kotkowi ostropest. Jakieś odniesienia co do tego? Wyczytałem w poście, że to było dość dawno, jednak moja szunia ma problemy z wątrobą i ogólnie badania nie wyszły za dobrze. Ciągle jest osłabiona i jakaś taka bez życia. Czy zioła coś pomagają? wyczytałem: http://naturaonline.pl/ostropest-plamisty-zastosowanie-dawkowanie/, że ostropest ma silne właściwości oczyszczające organizm, wątrobę i ogólnie może wzmocnić organizm ale żadnych informacji o podawaniu i wpływie na zwierzętach. Naprawdę chciałbym jej jakoś ulżyć... Dostaliśmy jakieś tam medykamenty ale to nic nie daje. Jedynie zainteresowałem się tym ostropestem, bo jest mu jak to podać. Nie zaparzę mu ziółek... To można dorzucić chociaż do jedzenia.

PS. Przepraszam że tak wbijam w Twój temat, jednak tylko u Ciebie widzę, że korzystałeś z tej rośliny.

Dziękuję za odpowiedź

kubeq130

 
Posty: 1
Od: Śro lut 08, 2017 19:17

Post » Śro lut 08, 2017 20:00 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Oj, o ostropeście to chyba nie ja, Mopik ani kropek nie miały - odpukać! - nic z wątrobą, i nie pamiętam żebym mu podawał ostropest. Ale pare postow powyzej w tym wątku jest post od gpołomska - jeśli ktoś coś będzie wiedział na ten temat, to na pewno ona, a na pewno nie odmówi pomocy, bo i mi wiele bezinteresownie pomogła i doradziła. Więc napisz do niej, choćby na priv.

PS. Użyj opcji przeszukiwania treści - po wpisaniu "ostropest" jest całkiem sporo postów, np. gatiko z sukcesem podawała kotu ostropest plamisty.

A możesz też założyć wątek gdzieś na forum i pewnie dobrzy ludzie się odezwą...
Ostatnio edytowano Śro lut 08, 2017 20:11 przez Lifter, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 08, 2017 20:05 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

A w ogóle to byłem z Kropkiem u kontroli. Temperatura spadła do normy, ale najważniejsze, że chyba mamy przyczynę ślinienia się. Lekarka zajrzała mu w paszczę i... "o jejku, a co on ma z językiem". Wczoraj dwóch wetów mu zagladło do pyszczka i wszystko było OK a dziś okazuje się, że ma dość dużą nadżerkę na języku i mniejsze na dziąsłach (a i nosek lekko rozkrwawiony - nie wiem czy otarł sobie o kratkę w transporterku, czy też to też jest efekt infekcji kalciwirusem.
Pobrano preparat i ponoć da się jego obecność jakoś wykryć.

Dostał coś na podniesienie odporności (w sumie parę zastrzyków) i mamy mu do pyszczka aplikować dezaftan żeby złagodzić podrażnienia.

Swoją drogą wczoraj w nocy Kropek po raz pierwszy odkąd jest u nas (pomijając 2 dni gdy miał tę infekcję pokarmową) nie darł mordy w nocy.

Po powrocie skonsumował całkiem przyzwoitą porcyjkę mięsa (na spólkę z Mopikiem - raz jeden, raz drugi, jak pisklaki), a i do suchego zaglądał, choć pewnie suche jedzenie teraz sprawia mu ból przy połykaniu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 08, 2017 20:33 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

No to zdrówka dla Kropka! Od pewnego czasu szalehe jakaś wredna mutacja calici, więc chuchaj i dmuchaj na kotełka.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 08, 2017 20:50 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Tja. W łagodniejszej formie

"Pojawiają się owrzodzenia jamy ustnej, któremu towarzyszy brzydki zapach z pyszczka, kichanie, surowiczy wyciek z nosa, możliwa jest także gorączka. Z powodu nadżerki jamy ustnej (często na języku) kot odczuwa ból i nie może jeść, nie ma też apetytu, ponieważ z powodu nieżytu nosa traci węch. Czasami pojawia się ślinotok.


To pasuje idealnie, a do tego parę razy kichnął i niewiele bo niewiele ale coś tam z noska ciekło.

A ta zjadliwsza forma zabija niemal 3/4 zarażonych kotów :strach: choć mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Gorzej co z Mopikiem, który generalnie ma obniżoną odporność, a od 2 dni odczuwalnie gorszy apetyt (choć on tak czasem ma i tego się trzymam).
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 08, 2017 21:53 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory]

Lifter pisze: i tego się trzymam).

Amen

Ale już wiesz, co to jest. Teraz tylko wytłuc.

Mam nadzieję, że przez internet się nie przeniosło. Kotek mlaszcze. I codzienne zakaszle - tylko raz czy dwa, ale przedtem nie kaszlał.

Łączę się w bólu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro lut 08, 2017 23:02 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory - kalciowiroza?]

No to zajrzyjcie mu do paszczy, czy nie ma nadżerek i się nie ślini, bo im szybciej się zacznie leczyć, tym lepiej.Odpukać, oczywiście. Dmuchać na zimne nie zaszkodzi.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 10, 2017 19:57 Re: Opowieści Mopika [Kropek chory - kalciowiroza?]

Przebojów z Kropkiem ciag dalszy.
Slini się nadal, może trochę mniej ale tylko trochę, było już całkiem nieźle ale uparł się na suchą (olewając mokre) i pewnie podrażnił nadżerkę na języku.

Byliśmy u weta, dostał kolejną serię zastrzyków (plus 3 które mamy sami dawać mu w domu + Betagluokan do podawania z jedzeniem), antybiotyk dostał inny, zastrzyk miał być bolesny ale Kropek ani miauknął,,, w momencie zastrzyku. Dopiero gdzieś po minucie poczuł jego efekt i zaczął syczeć i buczeć, tak z 5-10 minut. A po powrocie do domu okazało sie, że jedną łapke ma zupełnie bezwładną (podwijała mu się i wywijała na boki gdy próbował iść).

Na szczęscie po chwili zaczął na nią stawać (acz mocno utykał). Konsultacja z wetem - pewnie po zastrzyku w kark ból promieniuje aż do łapy, ma to trwać kilka godzin, do doby. Mamy obserwować i gdyby coś się działo, przyjechać. Widać, że go łapka boli bo staje na niej ostrożnie bardzo, a od czasu do czasu wydaje taki bolesny pomruk.

Coraz lepiej...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Silverblue i 51 gości