Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 25, 2009 7:10

Słodziutka jest na tych fotach :D
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 25, 2009 7:14

a ja mam nadal przed nią repekt. Jest to chyba jedyny kot, którego się po prostu boję... po tym co pokazała w lecznicy...


Nie ma teraz Maćka i nie mogę się dobić o rozliczenia. Dzięki pewnej Anielicy z tego wątku mój dług za tę kotkę nie jest gigantyczny, ale niewątpliwie nadal jestem na minusie, szacunkowo jakieś 150-200 pln. Po weekendzie napiszę dokładnie ile poszło na badania i leki, sterylka na pewno 90.

A teraz Małgosię czeka jeszcze badanie sików co jakiś czas - więc jakby ktoś nas mógł wesprzeć choćby bazarkami to byłoby miło.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 25, 2009 21:15

No i d**a.
Wczorajsze popołudniowe parę chrupek było ostatnim jak do tej pory posiłkiem Melki. Pić też nic nie raczyła. Siku - pojedyncze kropelki. Wróciłam właśnie z Białobrzeskiej. Kota została nawodniona. Dostała relanium na apetyt m. in., zmiana antybiotyku jednak, jutro, gdyby dalej nie piła, to znów co najmniej nawodnienie. Dostała inny antybiotyk, pęcherz został obejrzany znów na USG - ale nic nie dało się 'uchwycić'.
Niech ona zaskoczy chociaż z żarciem, szkielet jest makabryczny, waży 2,80. A to długi kot, na długich łapach - ważąc 4 kg pewnie byłaby w normie.

A swoją drogą, o ile wczoraj już nie wisiała tak na mnie, to dziś po powrocie z lecznicy znowu histeria pt. 'nie odstąpię cię na krok'. Ona chyba naprawdę się przestraszyła, że zostanie w lecznicy w niedzielę, i stąd ten wybuch czułości. Która co nieco osłabła wczoraj, ale dziś po przyniesieniu z lecznicy, znowu eksplozja. Dosłownie jakby wrzeszczała ' nie zostawiaj mnie'. Strasznie smutne, co ta kocina przeżywa.

Duuużo dobrych myśli dla koty prosimy.

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw cze 25, 2009 21:59

I tak jest cały czas:

http://www.youtube.com/watch?v=LbLE0GfqoFU

Niech się drze, byleby tylko jeść, pić i sikać normalnie zaczęła...
Po tym nawodnieniu była 4-5 razy w kuwecie, oczywiście robiąc po parę kropel.

Normalnie serce się kroi, ona tak krzyczy, żeby tylko jej nigdzie nie zostawiać. W lecznicy cały czas się trzęsie i przemysłowe ilości śliny toczy z przerażenia. Po powrocie do domu wrzeszczy i dosłownie wisi na mnie cały czas.

Niech ten fiut, co ją po tylu latach w domu do uśpienia przyniósł, zacznie cierpieć na poważne problemy z potencją. Żeby broń Boże się już nie rozmnażał. I miał trochę mniej frajdy z życia.

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt cze 26, 2009 0:24

Melka drze się jak opętana. Przed chwilą byli sąsiedzi :roll: . Jak zakneblować kota :?: :?: :?:

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt cze 26, 2009 1:22

Biedna :cry: Może trzeba by pokazać ją jakiemuś behawioryście? Anja miała taka wizyte u Brucka, może uderzyć w ta nutę? Moe ona potrzebuje psychoterpii? A może to...hormony? Może po sterylce został czynny hormonalnie kikut? :roll: Biedna kiciunia...niedługo będziesz sobie musiała sprawić taką chustę dloa niemowląt i nosić kota na rękach non stop ;)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt cze 26, 2009 7:20

Na filmie jeszcze nie jest tak źle. Potem było tylko gorzej: darła i drze się głośniej i bez przerwy. Oznak bólu nie widać, zawołana przybiega, mruczy dotknięta, wymacana przez lekarza była na wszystkie sposoby.

Ja też sie zastanawiam - juz pisałam po poprzedniej wizycie, kiedy to po powrocie do domu zaczęła koncertować - czy to nie jakaś 'burza hormonalna' po sterylce'. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Melka siedzi pod drzwiami i wyje. Wyjść chce koniecznie. Wypuszczona na klatkę zrobi tam ze dwie rundki - u mnie nie ma możliwości ucieczki na schody - wraca do domu, i dalej miauczy potwornie pod drzwiami.

Oczywiście o jedzeniu albo piciu mowy nie ma.

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt cze 26, 2009 7:54

O masz, zaglądam, a tu takie niedobre wieści :(
Zastanawiam się, czy wszystkie problemy kotki nie mają źródeł w psychice. Przecież nawet zapalenie pęcherza może powstać na tle stresowym. I ta jej zmiana nastrojów, ten lęk jakby przed opuszczeniem.
Chyba w poprzednim domu poważnie musieli zwichnąć jej psychikę. Może rzeczywiście behawiorysta by pomógł?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 26, 2009 11:04

megan72 pisze:Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Melka siedzi pod drzwiami i wyje. Wyjść chce koniecznie. Wypuszczona na klatkę zrobi tam ze dwie rundki - u mnie nie ma możliwości ucieczki na schody - wraca do domu, i dalej miauczy potwornie pod drzwiami.

Jak już pisałam może tak być....wystarczy, jak po macicy zostanie kilka komórek czynnych hormonalnie i jest jazda...na naszym forum było sporo takich przypadków...nie pamiętam tylko, czy wycisza się wtedy taką rujkę i co sie z tym robi, trzeba poszperać w wyszukiwarce
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt cze 26, 2009 18:26

Dziś znów byłam na Białobrzeskiej. Dostała antybiotyk, płyny pod skórę. Trochę dziś zjadła: pół porcji 100g kociego, 2 plastry polędwicy, dziaba wędzonej piersi z kurczaka. Widziałam też, że pije. Do kuwety po nawodnieniu lata często i robi po parę kropli. Dalej miauczy. Ale chyba trochę mniej niż w nocy. To podobno relanium mogło ją tak podkręcic. Zobaczymy za 24 godz, podobno w 48 godz od podania powinno się zmetabolizować. Zaraz lecę do apteki wykupić peritol i antybiotyk.
Wtorek - środa (o ile nie będzie wcześniej jakiegoś dramatu) mamy sie pokazać, i jeśli nie będzie poprawy trzeba będzie mysleć, co dalej. Bo jeśli to zapalenie pęcherza 'takie zwykłe', to powinno się do tego czasu doleczyć, jeśli na innym podłożu - to się zacznie szukanie. No i to jej zachowanie - najpierw niesamowita agresja, teraz to miaukolenie. I brak apetytu. W lecznicy usłyszałam, że kota jest generalnie jedną wielką tajemnicą.

Wieczorem lub jutro postaram się wyszperać jakieś bazarki, bo dziewczyna tania nie jest...

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt cze 26, 2009 18:30

Właśnie miałam napisać, że takie darcie się może być po relanium. Niestety, po peritolu też tak może być :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt cze 26, 2009 18:41

Jana ma racje, koty reaguja bardzo roznie na leki na uspokojenie, trzeba dobierac indywidualnie zarowno lek jak i dawke, kazdy jest inny
jezeli Relanium ja tak podkreca, to trzeba szukac czegos innego

ew. polecam behawiorystke, ktora byla u nas, namiary sa w ostatnim watku Brucka o niedoczynnosci przytarczyc (chyba na 3 str.)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt cze 26, 2009 19:01

Jana pisze:Właśnie miałam napisać, że takie darcie się może być po relanium. Niestety, po peritolu też tak może być :(


No to mnie pocieszyłaś...
To może nie podawać jej tego peritolu, i zobaczyć, czy będzie cokolwiek - nawet tak jak dzisiaj jadła? Bo żeby jakiś apetyt wilczy w nia wstąpił chociaż po tym relanium, to nie można powiedzieć. W lecznicy nawet mnie nie uprzedzili, że tak może być...

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt cze 26, 2009 19:56

cholera :( zmieniam tytuł :(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 26, 2009 20:06

megan72 pisze:Do kuwety po nawodnieniu lata często i robi po parę kropli. Dalej miauczy.

Jak po parę kropli to jednak chyba problemy z pęcherzem - taki był objaw u mojej kotki (po no-spie zaczęła sikać normalnie).
Może miauczy, bo ją boli?

edit: no-spę wet przepisał, oczywiście.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 153 gości