Bodziowi bezłapkowi się udało, uda sie też Kurczakowi
Jestem pewna, że to będzie bezproblemowy kot - już teraz zero kłopotów z nim - wszystko je, załatwia się (no może czasem za bardzo tyłeczek z kuwetki wystawi ) i grzecznie czeka na mizianki No i nie zwraca uwagi na koty (ale psów raczej nie lubi ... strasznie go stresowały u weta)
Biję się z myslami odkąd znalazłam Qrczakowy wątek, ale nasza wetka powiedziała nie bo mój Smolik bije (czasami), a raczej poluje na Milusię więc trzeci kociak miałby przechlapane..... echhhhh......
Kurczę dziś za punkt honoru postawiło sobie usunięcie szwów Kasia była bezlitosna - od razu ubrała w kołnierz Już tydzień bez łapki ...
Jutro dostanie do dyspozycji cały pokój (jak go znam i tak wciąż będzie wracał do kojca, lubi go )
Kocio ma za sobą pierwsze próby zapoznawcze z resztą towarzystwa - przebiegły bezproblemowo
Niestety, próby chodzenia już nie były takim sukcesem - Kurczę nie chce chodzić Dopóki miał podpórkę w postaci drapaka, jakoś się posuwał, dalej - ani kroku. Nawet miska go nie zachęciła ...
Chyba Kurczaczek potrzebuje jeszcze trochę czasu do chodzenia Kurczaczku , dasz rade Oczami wyobrażni widze w Tobie moja Mizienke, ktora biegała szybciej niż mozna sobie wyobrazić