neris pisze:Pewnie już wiecie, że nie udało się naprawić kolanka, ale to chyba nic, prawda?
Ines, czy mam dalej molestować tę dziewczynę z dogo czy masz już dogadany transport?
Zadzwonię jutro do lecznicy dopytać o Sprintusię. Sprini jest jaka jest i ja już ją kocham, choć jej jeszcze nie widziałam

Jeśli kolanko nie będzie sprawne, to niczego nie zmienia, prócz tego, że Sprintusia nie będzie miała szans na chodzenie, ale.... i tak będzie szczęśliwa - postaramy się o to, podobnie, jak to było z naszą Fruzinką

Co do transportu, to zapisałam sobie nr tej dziewczyny z dogo. Zadzwonię do Niej i dogadam szczegóły. Myślę, że będzie trzeba dowieźć Sprintusię do Wawy i tu będę potrzebowała pomocy

Jest jeszcze kilka dni, więc spokojnie. Wszystko będzie dobrze
P.S. Spriniu, czekamy tu na Ciebie dziewczyno, więc się kuruj i szybko przyjeżdżaj
