Pytanie... Jaki drapak najlepszy? Nie mamy takiego urządzenia, a narożniki kanapy już nie wyglądają. Uprzedzam ,chata maleńka, więc jakieś wielkie "meble" odpadaja, ale coś koty muszą mieć. Co się sprawdza?
Duża z Kociabandy
Moderator: Estraven


kalair pisze:A Lafi wcina chipsy bananowe..Muszę się z nią zawsze podzielić.![]()
Duża równie mocno Przeterminowana..

kinga w. pisze:kalair pisze:A Lafi wcina chipsy bananowe..Muszę się z nią zawsze podzielić.![]()
Duża równie mocno Przeterminowana..
Sądząc po kremiku to gdzies w tych samych okolicach...![]()
Powiedz mi, masz pojęcie o drapakach? Bo na Alle jest tego od zakichania w różnych wersjach, potrzebny mi jakiś nie zajmujący dużo miejsca, ale atrakcyjny dla kotów. Też wcale nie jestem pewna czy koty korzystaja z tych różnych bimbabełek które są przy niektórych drapakach - u mnie wisi taki pompon na sznurku, ale chyba sie znudził...

kinga w. pisze:Porąbały mi się bajki z wątku Mru...Kremik po którym Duża od Mru wygląda jak ropucha. DUŻA OD MRU!! SORKI. No, to trzeba mi się będzie za takim rozglądać...Taniej kupić drapak niż nową kanapę.
kalair pisze:kinga w. pisze:Porąbały mi się bajki z wątku Mru...Kremik po którym Duża od Mru wygląda jak ropucha. DUŻA OD MRU!! SORKI. No, to trzeba mi się będzie za takim rozglądać...Taniej kupić drapak niż nową kanapę.
Za co? Ja akurat rzadko kremikuję, , bo mi się nie chce..Ale powinnam?! W pewnym wieku trzeba niestety..
No fakt, drapak tańszy..Zajrzyj do drapaki.pl.

kalair pisze:kinga w. pisze:Porąbały mi się bajki z wątku Mru...Kremik po którym Duża od Mru wygląda jak ropucha. DUŻA OD MRU!! SORKI. No, to trzeba mi się będzie za takim rozglądać...Taniej kupić drapak niż nową kanapę.
Za co? Ja akurat rzadko kremikuję, , bo mi się nie chce..Ale powinnam?! W pewnym wieku trzeba niestety..
No fakt, drapak tańszy..Zajrzyj do drapaki.pl.

kinga w. pisze:kalair pisze:kinga w. pisze:Porąbały mi się bajki z wątku Mru...Kremik po którym Duża od Mru wygląda jak ropucha. DUŻA OD MRU!! SORKI. No, to trzeba mi się będzie za takim rozglądać...Taniej kupić drapak niż nową kanapę.
Za co? Ja akurat rzadko kremikuję, , bo mi się nie chce..Ale powinnam?! W pewnym wieku trzeba niestety..
No fakt, drapak tańszy..Zajrzyj do drapaki.pl.
Ujmę to tak... Zadowalam się przeważnie faktem "mania" na stanie jakiegoś kremiku. Używać? No, jak mi pod wpływem centralnego ogrzewanie łupież z pyszcza zaczyna lecieć. Też słyszałam ze trzeba by używać... Ech, jakoś się nie chce albo czasu nie ma.
MaryLux pisze:kinga w. pisze:kalair pisze:kinga w. pisze:Porąbały mi się bajki z wątku Mru...Kremik po którym Duża od Mru wygląda jak ropucha. DUŻA OD MRU!! SORKI. No, to trzeba mi się będzie za takim rozglądać...Taniej kupić drapak niż nową kanapę.
Za co? Ja akurat rzadko kremikuję, , bo mi się nie chce..Ale powinnam?! W pewnym wieku trzeba niestety..
No fakt, drapak tańszy..Zajrzyj do drapaki.pl.
Ujmę to tak... Zadowalam się przeważnie faktem "mania" na stanie jakiegoś kremiku. Używać? No, jak mi pod wpływem centralnego ogrzewanie łupież z pyszcza zaczyna lecieć. Też słyszałam ze trzeba by używać... Ech, jakoś się nie chce albo czasu nie ma.
Powiem perfidnie: kiedy przestałam używać kremików, znacznie mi się poprawiła cera
Niezłe! Jak wspomniałam, czasem czyms paćkam bo mi się zimą przesusza paskudnie i od przeprowadzki cos z tym gorzej - pewnie chlor w wodzie nie pasi, ale nie jestem jakoś bezgranicznie przywiązana do mazideł. Dobrac to już dla mnie horror, makijaż to (rzadka na szczęście konieczność) maska... Z resztą prawo budowlane mówi ze fasady należy tynkować jak się zaczynaja sypać. 
MaryLux pisze:Ja też kiedyś miałam suchą skórę. Strasznie. Z wiekiem się od-suszyła, a od kiedy prawie nie używam kremów = mam mieszaną.
No, przesadzam, ale jedyny krem, jakiego używam, to tzw. krem Egiptu, na produktach pszczelich. Jeden z nielicznych kremów, które mnie nie uczulają.


kinga w. pisze:Ratunku! Ona mnie uczesała! Na początku to wcale nie było fajne - podrapałem ją solidnie po rękach, niech sobie nie myśli. Chciałem zabić tę okropną szczotkę! Zagryźć, rozerwać pazurami! Ale potem... To nie było już takie głupie... Leżałem na kolanach Dużej a ona miziała mi szczotką brzuszek i grzbiecik i boczki... Nawet nie takie złe... Może się przyzwyczaję... Tylko teraz wyglądam jakby mnie piorun strzelił!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 12 gości