salma75 pisze:Szkoda Avian, że nie znałyśmy się wcześniej, jak w Luboniu mieszkałam. Może razem udałoby się jeszcze więcej zdziałać...
Jesteś dzielna kobieta. Dobrze, że kotulce Ciebie mają.
Ooo, mieszkałaś w Luboniu?
Byłaby z nas silna grupa
Bywasz jeszcze w tych stronach? Nie masz daleko
Wczoraj działkowa Pysia miała badaną krew - bo seniorka i czasami myślę o jej nerkach.
Pysia to oaza spokoju, czego dowiodła podczas pobrania krwi. Sama dała łapkę, łepek położyła na drugiej łapce, zamknęła oczka i ... drzemka
Ponieważ krew kiepsko płynęła i niewiele kropli udało się utoczyć, trzeba było spróbować z drugiej łapki. No to Pysia grzecznie dała drugą łapkę, łepek położyła obok i patrzyła spokojnie jak jej igłę wbijają
Do tego sama na stole leżała, nie trzeba jej trzymać
Ale to nie koniec - pani doktor stwierdziła, że Pysieńka ma straszny kamień na ząbkach ... Ponieważ jest niemłoda, to lepiej jej oszczędzić narkozy. No to na żywca

pani doktor ukruszyła z ząbków mnóstwo kamienia, ten najgorszy właściwie zostal zdjęty - a Pysia co na to? czekała cierpliwie z otwartym pyszczkiem
To kot idealny, szkoda, że nie może zamieszkać ze mną w domu, jest niesamowita ... chociaż pewnie ciężko by jej było się przyzwyczaić, działki to jej dom, jest tu szczęśliwa.
Kochana Pysieńka
Oczywiście w nagrodę było mięsko i pasztecik Leonardo
