W zeszły piątek odwiedzinłam koty rasy selkirk rex. Cudne potargańce, na dodatek w moich ulubionych kolorach
Biała księżniczka:
Tak wygląda mopik w ruchu:
A tak, jak się zatrzyma:
Tak wygląda, gdy wiatr zburzy mu fryzurę:
A tak, gdy nudzi go sesja foto:
Księżniczka zaintrygowana:
"Kobieto, dość już tego pstrykania!"
Księżniczka zapatrzona:
Czy te oczy mogą kłamać?
Chyba nie
Aaa, kotki dwa:
Profilek bliższy i profilek dalszy:
I oczka wpatrujące się:
A na deser zmęczony i spakowany do pudełka mopik:
Jeszcze zrobiłam zdjęcia innych kotków, ale nie mam kiedy ich obrobić
Przynajmniej na dłużej wystarczą
A co u nas? Kitka ładnie łyka tabletki, jutro próbuję łapać sik, więc trzymajcie kciuki.
Hestii natomiast kilka razy przeskoczyła rzepka, złapałam zatem potężnego doła i nawet nie chciało mi się pisać. Na razie obserwujemy i zobaczymy, co dalej. Jak na razie (odpukać) od dwóch dni spokój.