Helcia i Grudzia - Grudzia po operacji

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 11, 2008 13:14

Życie z kotami obfituje w niespodzianki-to żadne odkrycie.Oto Grudzia,gru...eee,to znaczy szczupła inaczej wlazła na kredens-jak???
Obrazek
A w nocy pozwoliła psicy wleźć do (psiego,żeby nie było watpliwości) wyrka.Normalnie nie wierzyłam własnym oczom,jaka łaska!
Obrazek

Hańka

 
Posty: 41907
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt kwi 11, 2008 13:18

O! Ale super!! :D
Jak się Grudzia sprawuje w stosunku do dwunożnych? Bo z futrzastymi chyba sobie poukładała relacje ;)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt kwi 11, 2008 14:27

haniaszaraf pisze:Kiedy powinno mi się zapalić czerwone światełko,po czym poznać,że może już pora do weta?


Z pawikami nie mam zbyt wielu doświadczeń - Rudego "tknęło" może ze 2, 3 razy. Za każdym razem z łapczywości :twisted:
Za dużo, za szybko, a potem pawik :? Raz tylko miałam wątpliwości, czy coś mu nie jest, bo przed samym puszczeniem pawika tak głośno i żałośnie "zaśpiewał", jakby go coś bardzo zabolało. Chciałam od razu pędzić na sygnale do wetki, ale weszłam na miauowe foroom i była w którymś wątku mowa o poobserwowaniu zachowania kota po fakcie. Rudy bardzo szybko doszedł do siebie, zero apatii, apetyt normalny, zwolnił nieco tempo wrzucania zawartości miski na zgłodniały koci ruszt, a sytuacja już się nie powtórzyła.

Piękne te foty pięknej koty ! :)
Mnie już nic nie zdziwi po obfoceniu (w celach dowodowych, że nie istnieją dla kota miejsca niedostępne) Rudzielca na szafkach w kuchni i na górnym obramowaniu brodzika w łazience. Obie rzeczy na wysokości ok.2,20 m 8O
Wytarmoś od nas swoje footra ogoniaste, a co poniektóre, to nawet brodate :wink:
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Pt kwi 11, 2008 16:02

Wstyd powiedzieć,ale jeśli o pieszczoty kotów chodzi, to ja nachał jestem :oops: Więc obie panny zwykle umykają na widok mojej rozanielonej miny i wyciagniętych rąk :evil: Tudzież na widok chętnych do miziania innych członków rodziny.Małą chwilkę pozwalają się pomyrkać a potem - w nogi.Widać pierwszego dnia u nas Grudzia mruczała przez pomyłkę :?

Hańka

 
Posty: 41907
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt kwi 11, 2008 20:28

Podchody:
ObrazekObrazekObrazek
Zakończeniem była "szybka łapka" od Grudzi,niestety...

Hańka

 
Posty: 41907
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 12, 2008 5:20

Helcia na czarno w tych podchodach to prawie jak jakiś komandos jest :wink: :D
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Sob kwi 12, 2008 7:48

haniaszaraf pisze:Podchody:
ObrazekObrazekObrazek
Zakończeniem była "szybka łapka" od Grudzi,niestety...


Marcellina pisze:Helcia na czarno w tych podchodach to prawie jak jakiś komandos jest :wink: :D


Rudej to nawet prawie komandos nie straszny... a zresztą prawie robi wielka różnicę... :oops:

Haniu... dziewczynka i tak zrobiła wielkie postępy... ja musiałam czekać trzy miesiące, żeby wyszła na resztę mieszkania...
a Irenka sama do mnie przyszła na mizianki dopiero po 9 miesiącach... także spoko...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 12, 2008 12:17

Jak już się Grudzia całkiem oswoi to nudno będzie może?Trudno mi jakoś w to uwierzyć :wink:
Na razie co dzień jest jakiś postęp-szaleństwa z myszką,łącznie z wywalaniem się na grzbiet podczas zabawy,aportowanie wyżej wymienionej myszy z taki słodkim gruchaniem świadczą,jak sądzę,że jej tu dobrze.Grudzia chce się bawić częściej niż Helcia!Może jest młodsza niż te przypisywane jej 3-4 lata?
Pierwsze wzięcie Rudej na ręce, udokumentowane fotką jakiś czas temu, było króciutkie.Momentalnie wlazła mi wówczas na grzbiet i hop,w długą!A dziś?Ruda wlazła na kuchenny blat na co kotom nie pozwalam. Więc "karnie" wzięłam ją na ręce,bo wiem,że tego nie znosi :twisted: (taki ze mnie złośliwiec).Podeszłam z nią do okna (niedostępnego dla futer,bo wysoko i bez parapetu)i zaczęłam cicho opowiadać,co my tu widzimy.I po raz pierwszy panna siedziała na rękach spokojnie i mam wrażenie,że była zadowolona :)
Kłopoty:wczoraj zero pawików a dziś znów dwa.Wywaliłam trawkę,bo Jasiek zaobserwował,że ją jadła a potem...wiadomo.No i dwa razy nasiusiała nie do kuwety(raz mi do łóżka a raz na moje-za co?!-polarowe portki).Sądzę,że to miał być sygnał,że pora umyć kuwetę.Wykonano.

Hańka

 
Posty: 41907
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 12, 2008 13:01

Trawka przecież ma pawiki powodować. Po to kotki ją zjadają! Żeby brzuszki wyczyścić 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob kwi 12, 2008 13:43

Tylko u Grudzińskiej jakis model bulimiczny się kształtuje:nażreć się do wypęku-trawka-pawik i tak da capo.Porcje zmniejszyłam,trawka won,chyba coś się powinno w brzuszku ostać?

Hańka

 
Posty: 41907
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 12, 2008 14:52

Co prawda to wątek Grudzi,ale moja Helcia dziś kończy roczek!A gdzie się pochwalić,jak nie na miau? :torte:

Hańka

 
Posty: 41907
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 12, 2008 17:27

Roczek??
Helciu!! Wszystkiego najlepszego!! Pociechy z koleżanki ;)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob kwi 12, 2008 17:44

Dziękuję w imieniu jubilatki :)

Hańka

 
Posty: 41907
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 12, 2008 18:03

Wszystkiego, wszystkiego dobrego - mizianek tylko takich, jakich panna zechce ;), zawsze pełnej misi, ciepłego, miękkiego łóżeczka, zdrówka ponad miarę, Pańci, która nie dobija pieszczotkami ;) pięknych, wciąż nowych zabawek i w ogóle wszystkiego smacznego, radosnego, cieplutkiego i bezpiecznego!!!
Prezencik dla niuni: Obrazek
A teraz czas się przyznać. Haniu, uwielbiam czytać Twój wątek - bardzo zabawnie piszesz, ale... Twoje koteczki mają tak oszałamiającą ilość imion, że ja już głupieję. :? Zastanawiam się nawet, ile Ty ich w końcu masz! Wciąż przewijają się na zdjęciach dwa - 1. czarne i szczupłe, oraz 2. buro-rudawe, pyzate i dlatego moje ulubione. Sądząc jednak po imionach, jest ich przynajmniej z 5. Raaaatuuuunkuuuu!! Jako wierna czytaleniczka domagam się wyjaśnień, bo mi się już wszystko w móżdżku kolebie...
Aniada
 

Post » Sob kwi 12, 2008 19:13

haniaszaraf pisze:Podpowiadam Ruda=Rudzia=Grudzia (Grudzią nazwała ją matahari,bo cały zestaw przywieziony do niej na tymczas tzn.kotka z młodymi dostał imiona na G).Pisząc i czytając o niej na miau przyzwycziłam się do imienia Grudzia,ale jak pewnie wszystkie rozpieszczane koty (i psy) ,ma cały bukiet imionek (oprócz powyższych także Grudzińska,Rudzielec i inne)...Może się czytelniczce pomylić :wink:

Tak pisałam tydzień temu,ale może "umkło" w tłoku.Koty są 2 (słownie DWA),imion mają na pęczki,wszak Helcia to Helcik,Laluna,Czarna,Dziubulek Słodki Mamusi :oops: lepiej może przestanę,bo obciach...Ale i tak nie uwierzę,że szanowne koty szanownych forumowiczów używają tylko pojedynczych imion :twisted: Oficjalnie jest nowoprzybyła ruda Grudzia (pulpecik) i rezydentka czarna Helcia (nie pulpecik).Siem postaram trzymać tych imionek,ale ciężko będzie...
Za życzenia i prezent 8O dziękujemy ślicznie!

Hańka

 
Posty: 41907
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 18 gości