Horacy [*] i Tytus [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 01, 2008 16:09

Leon jest piękny :love:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sty 01, 2008 16:11

theta pisze:
Ja domek mam umówiony...


Czy Gaja juz w nowym domku?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sty 01, 2008 16:35

Fredziolina pisze:
theta pisze:
Ja domek mam umówiony...


Czy Gaja juz w nowym domku?


Nie, Gaja ciągle jeszcze u mnie.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Wto sty 01, 2008 23:02

Jestem leniwiec i przekopiuję z wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67017

theta pisze:Próba zabawy :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Tu można podziwiać uzębienie :D

Obrazek

A tu widać takie coś, co Leona ma pod okiem (wygląda mi to na zaschniętą ropę)

Obrazek


Leon mi pogryzł bambusowy kijek :twisted: Tylko chrupnęło.

To była nerwowa noc. Fajerwerki, petardy... Horacy schował się do wersalki, Gaja na szafie... a Leon pocieszany głaskaniem przez moją mamę, mruczał i zaczął ugniatać :D

Leon się już trochę uspokoił, nie jest taki straszliwie wręcz namolny. Chyba dziś odsypia nadmiar wczorajszych wrażeń. Z resztą wszystkie koty dziś senne straszliwie. Nawet Gaja tylko chwilę pobiegała. A Horacy śpi w wersalce :D Wczoraj już warował pod drzwiami Leona, jak Leon popłakiwał, żeby go wypuścić.

Marudził, że saszetka ze zwykłym sosem jest beee... (wczoraj dostał saszetkę z kremowym sosem- zjadł całą). Chodził obok miski jak lis koło jeża, w końcu wyciągnął kawałek łapą, położył na dywanie i obwąchał, ale nie zjadł. Zmieniłam mu jedzenie na whiskasowy mus, to zjadł niemal wszystko.
Zastanawiam się kiedy go przestawiać na jakieś inne jedzenie. Wydaje mi się, że jak najszybciej, bo skoro już zaczyna marudzić :D to potem może być trudniej.


Najnowsze wieści:
1) Leon płacze, że jest sam. Odzywa się zza drzwi jak mnie słyszy w drugim pokoju;
2) próbuje wyjść z pokoju;
3) chyba umie otwierać drzwi łapką, ale klamek nie ma opanowanych;
4) pucuje się właśnie po raz chyba 3 czy 4 dzisiaj;
5) co jakiś czas domaga się głaskania
6) nie umiem zinterpretować próby złapania mnie za rękaw zębami- czy on w ten sposób okazuje, że starczy głaskania, czy też wprost przeciwnie- bardzo to lubi?
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro sty 02, 2008 17:40

Leon jest kotem nakolankowym :D Sesje nie trwają zbyt długo, przychodzi na trochę i po chwili idzie.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro sty 02, 2008 23:36

Leon wymknął się z pokoju (otworzył sobie drzwi).
Spotkał Horacego (Gaja była zamknięta).
Obwąchali sie nos w nos dwa razy.
Leon uciekł do pokoju.
Leon mnie obsyczał.

Po chwili się uspokoił i pozwolił pogłaskać.



Leon chce WYJŚĆ!!!
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro sty 02, 2008 23:42

ja bym wypuściła :twisted:
zawsze wypuszczałam :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro sty 02, 2008 23:52

Ja bym go na razie nie wypuszczała. Wiem w jakim stanie był u nas, właśnie przez inne koty. On potrzebuje jeszcze trochę czasu...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw sty 03, 2008 22:13

Femko i CoToMa obie macie rację i jej nie macie :D

Po pierwsze Leon wypuszcza się sam :D Otwiera drzwi i wychodzi.
Dziś wyszedł dwa razy. Tak więc wieczorem odizolowałam Gaje całkowicie (no dobra.. poszła spać do innego pokoju :D ). Horacy w przedpokoju. Nacisnęłam klamkę a Leon sobie wyszedł. Pochodził po pokoju. Wpuściłam Horacego i proszę Szanownych Państwa Mieliśmy noski!!! A żeby to raz :D Co do siebie podchodzą chłopaki to dają sobie buzi :) Pełen spokój i luzik :D

Przypuszczam, że niestety z Gają tak łatwo nie pójdzie :( I nie wiem czy jutro zapoznać Leona z Gają bez towarzystwa Horacego czy całą trójkę wypuścić.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob sty 05, 2008 22:40

Nikt do nas nie zagląda :( Trudno.

Jutro przyjeżdża nowy domek Gai. Już jest nam smutno, chociaż jeszcze przez kilka godzin z nami będzie :( Heh, mam nadzieję, że domek (przepytany przez dwie osoby) okaże się naprawdę super i Gaja będzie szczęśliwa.
Wymiziałam ją dokładnie dzisiaj, pobawiłam się z nią.

Leon strasznie płacze, że chce wyjść. Poza tym otwiera mi szafki, wywleka rzeczy i się na nich kładzie. Skarpetki też już zaliczył. Dzisiaj jak z nim siedziałam przy zamkniętych drzwiach, to Leon bardzo chciał wyjść. Siadł pod drzwiami i miauczał. A jak go nie wypuściłam to postanowił wypróbować czy mu się nie uda wyjść... opierając się przednimi łapkami o klamkę 8O.

Poza tym zarówno Leon jak i Gaja dziś postanowili zwymiotować :( Gaja dostała Bezo-peta, ale Leon bezo-peta jeść nie chce :( Za to zajada się owsem tak, ze już doniczkę dwa razy rzucił.

Czy ktoś wie jak nauczyć bardzo dorosłego kota korzystać z drapaka???
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob sty 05, 2008 22:46

theta pisze:Nikt do nas nie zagląda :( Trudno.

Zagląda. Cały czas. Tylko sie nie odzywa 8) :D ...
Marcelibu
 

Post » Sob sty 05, 2008 22:47

theta pisze:Jutro przyjeżdża nowy domek Gai. Już jest nam smutno, chociaż jeszcze przez kilka godzin z nami będzie :( Heh, mam nadzieję, że domek (przepytany przez dwie osoby) okaże się naprawdę super i Gaja będzie szczęśliwa.

Jaki jest ten nowy domek?
Marcelibu
 

Post » Sob sty 05, 2008 23:13

Marcelibu pisze:
theta pisze:Jutro przyjeżdża nowy domek Gai. Już jest nam smutno, chociaż jeszcze przez kilka godzin z nami będzie :( Heh, mam nadzieję, że domek (przepytany przez dwie osoby) okaże się naprawdę super i Gaja będzie szczęśliwa.

Jaki jest ten nowy domek?


Domek miał kiedyś kota, który pewnego dnia "dał dyla" przez garaż i szukanie nic nie dało. Domek obiecał Gaję pilnować i wyprowadzać pod nadzorem w szeleczkach. Poza tym pierwszy kot karmiony był RC, wet miał po drodze, więc pacjent miał wizyty domowe... A i tak się martwię :(
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob sty 05, 2008 23:43

Dobrze żarło i zdechło :(
Leon buczy na Horacego, Horacy syczy na Leona. Już mieliśmy łapkowanie :(
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob sty 05, 2008 23:47

theta pisze:Dobrze żarło i zdechło :(
Leon buczy na Horacego, Horacy syczy na Leona. Już mieliśmy łapkowanie :(

Może to Horacy potrzebuje kropelek dra Bacha? Naprawde działają.
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1403 gości