ŁÓDŹ-Achilles...Znowu w domu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 25, 2007 21:23

Dziewczyny, kiedy mi jest bardzo źle też powtarzam sobie,że przecież dotąd dawał sobie radę,że nic mu się nie stanie,że jest ostrożny...
Ale on tak szybko się oswoił, taki był łagodny,że po prostu się boję,żeby mu inne zwierzęta nie zrobiły krzywdy. A jeśli on ze strachu nie podejdzie do jedzenia to z tą chorą łapką sam nic nie upoluje,co wtedy, jak długo kot może nie jeść?
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Sob sie 25, 2007 21:28

Zbyt krótko był u Ciebie, żeby całkiem zapomniał swoją "dzikość". Poradzi sobie spokojnie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 25, 2007 21:29

I powiedzcie mi jeszcze, czy kot, który był już w klatce wejdzie do niej jeszcze raz? A jeśli pamięta? Za każdym razek, kiedy ustawiałałyśmy z Morią klatkę maskowałyśmy ją liścmi i gałęziami,a on i tak nie podszedł.
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Sob sie 25, 2007 21:33

Do środka klatki wlałyśmy też kilka kropli Waleriany, pchały się do niej wszystkie okoliczne koty i nawet dwa, czy trzy jeże, wszystkie zwierzaki były chętne do wejścia...oprócz Lesia, który popatrzył z daleka, przykicał może ze dwa metry i...uciekł w krzaki.
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Sob sie 25, 2007 21:35

w takich szczegółach nic nie poradzę, bo nie mam żadnych doświadczeń. na własne oczy widziałam, jak wczoraj piwniczniak trzy dorosłe baby zrobił w konia: żarcie zjadł a do klatki nie wszedł :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 25, 2007 21:38

A jak to zrobił, patykiem wyciągnął jedzenie?
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Sob sie 25, 2007 21:40

jola od jadzi pisze:A jak to zrobił, patykiem wyciągnął jedzenie?




nasze piwniczaki są dobrze odżywione i wystarczyło mu to,co annskr położyła przed klatką :evil:
taki cwaniak
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 25, 2007 21:49

Czyli wniosek na przyszłość, nie wolno dla zachęty niczego kłaść przed klatką, przed klatką ma być tylko zapach!
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Sob sie 25, 2007 22:25

Gdy łapałyśmy Fridę (sunię, która raz nam z klatki uciekła), Magda zrobiła ścieżynkę z drobinek mielonki przed klatką, a w klatce wielka mielonka, kiełbacha i boczek - i udało się.
Obrazek

katya

 
Posty: 146
Od: Pon wrz 04, 2006 21:08
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 25, 2007 23:27

o kurcze, wróciłam dopiero a tu takie wieści...
powariowały te koty :?
ledwo sie odnalazła szylkretka z Pabianic to teraz Achilles taki numer wywinął...

Trzymam kciuki za jego schwytanie. Wazne, że chociaz wiecie gdzie przebywa :? Jola_od_jadzi - nie zamartwiaj sie, na pewno sie uda, przeciez szylkretka na obcym terenie sie odnalazła to i Achilles się złapie...

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Nie sie 26, 2007 8:00

Bardzo na to liczę, boję się tylko,że on już zna klatkę i wie czym grozi wejście do niej :cry:
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 8:03

Dzisiaj chodziłam po osiedlu od szóstej rano licząc,że gdzieś go zobaczę, niestety, nie pokazał się...A firma, gdzie najprawdopodobniej nocuje we wrakach samochodów dzisiaj nieczynna, nie mogę tam wejść nawet przez płot bo wszędzie druty kolczaste i czujniki.
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 8:06

Trzymam kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 26, 2007 8:12

jola od jadzi pisze:Dzisiaj chodziłam po osiedlu od szóstej rano licząc,że gdzieś go zobaczę, niestety, nie pokazał się...A firma, gdzie najprawdopodobniej nocuje we wrakach samochodów dzisiaj nieczynna, nie mogę tam wejść nawet przez płot bo wszędzie druty kolczaste i czujniki.




Jolu, naprawdę bardzo mi przykro,bo wiem, co przeżywasz. Nam jest tu łatwo uspokajać, ale to Ty tak naprawdę z tym zostajesz. Ja jestem pewna, że złapiesz Lesia, ale co się nazamartwiasz do tej pory, to Twoje
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie sie 26, 2007 8:33

To prawda, najgorsza jest niemoc i bezczynność, nie mogę w domu usiedzieć a jak już jestem to chodzę od okna do okna i wyglądam,czy gdzieś nie kica...We wtorek wraca Natalia, moja córka, ona nic nie wie,nie chciałam żeby się martwiła nie mogąc nic pomóc na odległość...
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 58 gości