MALWINKA od czerwca 2007 do października 2010 trwał cud [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 09, 2007 14:08

Sąładne kotki interaktywne, można je wyłączyć jak się jedzie na działkę. :twisted:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto lip 10, 2007 18:47

Malwinka zachowuje się skandalicznie. Leje Panią Jadzię za najmniejsze przewinienie. Wczoraj natłukła jej, jak Pani Jadzia grzebała w mięsku w miseczce (Pani Jadzia próbowała przemycić Malwince tabletkę :) ), a potem obiła jej nogi, jak trzeba było wrócić do swojego królestwa :)

Normalnie smarkata zaczyna się pewnie czuć i tradycyjnie z biednego zastraszonego aniołka robi się rogaty potfooor :twisted: :twisted:

Pani Jadzia za każdym razem,kiedy oberwie od Malwinki, jest zachwycona :twisted: Nie wiem, czy teraz leczenie nie przydałoby się samej Pani Jadzi :twisted: :twisted: :twisted:
Faktem jest, że jest to jedyna Duża, do której Malwinka podchodzi, ociera się o nogi, włącza motorki i zanim trzaśnie pazurami, pozwoli się trzy razy głasnąć :ryk:

Potfooor wyhodowany na własnej piersi :smiech3:

Co do zdrowia Malwinki: jest coraz lepiej. Boczki już całkiem okrąglutkie, a na grzbiecie kompletnie nie czuć w czasie głasków kręgosłupa. Kosteczki zdeydowanie porastają mięskiem :dance: :dance2: :dance:
Malwinka dostaje jeszcze środek na trzustkę, je kurczaczka na przemian z intestinalem i chyba zbliża się termin drugiego badania krwi. Ale absolutnie nie ma żadnej paskudnej choroby. Tylko organizm w nienajlepszej kondycji i nad tym pracujemy.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lip 11, 2007 7:37

Femka pisze:Malwinka zachowuje się skandalicznie. Leje Panią Jadzię za najmniejsze przewinienie. Wczoraj natłukła jej, jak Pani Jadzia grzebała w mięsku w miseczce (Pani Jadzia próbowała przemycić Malwince tabletkę :) ), a potem obiła jej nogi, jak trzeba było wrócić do swojego królestwa :)

Normalnie smarkata zaczyna się pewnie czuć i tradycyjnie z biednego zastraszonego aniołka robi się rogaty potfooor :twisted: :twisted:

Pani Jadzia za każdym razem,kiedy oberwie od Malwinki, jest zachwycona :twisted: Nie wiem, czy teraz leczenie nie przydałoby się samej Pani Jadzi :twisted: :twisted: :twisted:
Faktem jest, że jest to jedyna Duża, do której Malwinka podchodzi, ociera się o nogi, włącza motorki i zanim trzaśnie pazurami, pozwoli się trzy razy głasnąć :ryk:

Potfooor wyhodowany na własnej piersi :smiech3:

Co do zdrowia Malwinki: jest coraz lepiej. Boczki już całkiem okrąglutkie, a na grzbiecie kompletnie nie czuć w czasie głasków kręgosłupa. Kosteczki zdeydowanie porastają mięskiem :dance: :dance2: :dance:
Malwinka dostaje jeszcze środek na trzustkę, je kurczaczka na przemian z intestinalem i chyba zbliża się termin drugiego badania krwi. Ale absolutnie nie ma żadnej paskudnej choroby. Tylko organizm w nienajlepszej kondycji i nad tym pracujemy.


tak czy inaczej....super :D :D czyli Malwinka dochodzi do siebie :D

a to że pokazuje różki :roll: no cóż......w końcu to normalka u Was :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro lip 11, 2007 7:48

iwona_35 pisze:
Femka pisze:Malwinka zachowuje się skandalicznie. Leje Panią Jadzię za najmniejsze przewinienie. Wczoraj natłukła jej, jak Pani Jadzia grzebała w mięsku w miseczce (Pani Jadzia próbowała przemycić Malwince tabletkę :) ), a potem obiła jej nogi, jak trzeba było wrócić do swojego królestwa :)

Normalnie smarkata zaczyna się pewnie czuć i tradycyjnie z biednego zastraszonego aniołka robi się rogaty potfooor :twisted: :twisted:

Pani Jadzia za każdym razem,kiedy oberwie od Malwinki, jest zachwycona :twisted: Nie wiem, czy teraz leczenie nie przydałoby się samej Pani Jadzi :twisted: :twisted: :twisted:
Faktem jest, że jest to jedyna Duża, do której Malwinka podchodzi, ociera się o nogi, włącza motorki i zanim trzaśnie pazurami, pozwoli się trzy razy głasnąć :ryk:

Potfooor wyhodowany na własnej piersi :smiech3:

Co do zdrowia Malwinki: jest coraz lepiej. Boczki już całkiem okrąglutkie, a na grzbiecie kompletnie nie czuć w czasie głasków kręgosłupa. Kosteczki zdeydowanie porastają mięskiem :dance: :dance2: :dance:
Malwinka dostaje jeszcze środek na trzustkę, je kurczaczka na przemian z intestinalem i chyba zbliża się termin drugiego badania krwi. Ale absolutnie nie ma żadnej paskudnej choroby. Tylko organizm w nienajlepszej kondycji i nad tym pracujemy.


tak czy inaczej....super :D :D czyli Malwinka dochodzi do siebie :D

a to że pokazuje różki :roll: no cóż......w końcu to normalka u Was :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :D :D




no jasne, nie to co grzeczniutki Dzwoneczek :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 14, 2007 10:08

Malwinka wypuszcza się na coraz dłuższe spacery, ale tylko wtedy, gdy w pobliżu jest Pani Jadzia. Gdy Pani Jadzia się oddala, Malwinka siada przy wejściu do swojego królestwa.

Kocinka polubiła spacery. Oczywiście tłucze łapą Panią Jadzię, gdy ta chce ją zamknąc w garażu. Ale jeszcze tak trzeba. Malwinka jest za słaba i zbyt bojaźliwa, aby pozwolić jej na całkowitą samowolkę.

Już nie ma wpadniętych boczków, nie czuć też pod ręką kręgosłupa. Wszystko porosło mięskiem :D Nie jest to jeszcze dawna duża kocica, ale powolutku zmierzamy w tym kierunku bez przeszków w postaci chorób. W tym tygodniu powtarzamy badania, sprawdzimy, na ile stan Malwinki się poprawił.
To kochana kocinka, chociaż pewnie charakterek zostanie jej na zawsze. Nie sądzę, żeby Pani Jadzia chciała ją komukolwiek oddawać. Zostanie na naszym podwórku.

Rudy ma jednak domek. Dobry domek. Wczoraj pojechał. Pani Jadzia bardzo płakała, ale wiedziała, że tak trzeba. Nie jest w stanie utrzymać 6 kotów i amstaffki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 14, 2007 11:41

Femka pisze:Rudy ma jednak domek. Dobry domek. Wczoraj pojechał. Pani Jadzia bardzo płakała, ale wiedziała, że tak trzeba. Nie jest w stanie utrzymać 6 kotów i amstaffki.


Super :D Bardzo się cieszę :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 16, 2007 10:46

Femka pisze:
Rudy ma jednak domek. Dobry domek. Wczoraj pojechał. .


wspaniałe wieści :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lip 16, 2007 10:55

jutro Malwince utaczamy krew, żeby sprawdzić, ile udało się naprawić w jej malutkim ciałku.


Pilnie potrzebne kciuki, żeby Malwinka nas nie zjadła w czasie pobierania krwi :D i żeby wyniki były dobre
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 16, 2007 11:00

Femka pisze:jutro Malwince utaczamy krew, żeby sprawdzić, ile udało się naprawić w jej malutkim ciałku.


Pilnie potrzebne kciuki, żeby Malwinka nas nie zjadła w czasie pobierania krwi :D i żeby wyniki były dobre


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: nieustająco i mocno zaciśnięte :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lip 16, 2007 11:02

iwona_35 pisze:
Femka pisze:jutro Malwince utaczamy krew, żeby sprawdzić, ile udało się naprawić w jej malutkim ciałku.


Pilnie potrzebne kciuki, żeby Malwinka nas nie zjadła w czasie pobierania krwi :D i żeby wyniki były dobre


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: nieustająco i mocno zaciśnięte :D



Iwonka :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 16, 2007 12:36

Za Malwinkę oczywiście mocno trzymam :ok:
A co to za domek dla Rudego? Opowiedz :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 16, 2007 12:46

casica pisze:Za Malwinkę oczywiście mocno trzymam :ok:
A co to za domek dla Rudego? Opowiedz :)



domek z jedną koleżanką. Koleżanka wprawdzie wstępnie raczej niezachwycona współlokatorem, ale idzie ku dobremu. Domek fajny, przytulasty z ogródkiem :D Duża spragniona kota nakolankowego (kocica dzika i mało wylewna), z którym mogłaby spać. :D
Rudy podobno mało ma na razie czasu na przytulanki, bo w ogrodzie masa muszek i motyli do złapania, trawek do wywąchania i kretowisk do sprawdzenia. ale mamy nadzieję, że kiedyś wejdzie na kolanka Dużej :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 16, 2007 12:49

Bardzo się cieszę :)
To jeszcze Malwinka na prostą i będzie dobrze :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 17, 2007 15:48

Malwinka miała dzisiaj pobieraną krew. Zdążyła kilka razy pacnąć mnie i Panią Jadzię.
Wetka powiedziała: wygląda slicznie, jest podobna do kota, ma grzybicę, łaziła po niech pchła, jutro po południu sprawdzamy wyniki.

Czyli kciuki potrzebne


p.s.
Malwinka ma pierwsze osiągnięcie w przeganianiu szczurów.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lip 18, 2007 7:24

Femka pisze:Malwinka miała dzisiaj pobieraną krew. Zdążyła kilka razy pacnąć mnie i Panią Jadzię.
Wetka powiedziała: wygląda slicznie, jest podobna do kota, ma grzybicę, łaziła po niech pchła, jutro po południu sprawdzamy wyniki.

Czyli kciuki potrzebne


p.s.
Malwinka ma pierwsze osiągnięcie w przeganianiu szczurów.


czyli wszystko idzie ku lepszemu :D :D :D :D :D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 126 gości