Pancerni i Marysia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 16, 2003 1:30

Jak bywa u Sissi z usuwaniem kłębków sierści z żołądka?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 16, 2003 1:31

8O
ja chcialam tylko przypomniec ze ...ze koty to terorysci.....i oby to byl akt teroryzmu...cesarzowe tak mialy...swoja droga..moze sie zaklaczyla?licho wie..
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Nie mar 16, 2003 1:33

Troche w kupce. Poza tym nie widzialam...Estravenie, ona pewnie musi dostac paste odklaczajaca tak czy inaczej!. Dzieki, ze o tym wspomniales, vet MUSI ja obejrzec, jak tylko sie wyrobi z operacja, wiec poprosze rowniez i o to.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 16, 2003 1:35

A nie zakłaczyła się? U mnie osowialość Borysa, brak apetytu i polegiwanie są bankową oznaką, że znów podwójna dawka maltpasty potrzebna...
Trzymam kciuki za Sisi!

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39567
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie mar 16, 2003 1:39

Zakłaczeniu towarzyszą zwykle wymioty... chociaż jeśli coś zapakowało się głębiej, w jelita już, wówczas wymiotów może nie być. Osłabienie, brak apetytu, niechęć do picia i bolesność w części brzuszka też by pasowały. Chociaż to oczywiście tylko mglisty domysł.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 16, 2003 1:41

Pewnie macie racje. Ale nie probuje nic wystekac. Teraz spi na fotelu. A z ta pasta to jest tak, ze ona jej jeszcze u mnie nie dostala... :oops:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 16, 2003 1:43

A masz w domu olej parafinowy? Moglabys go podac, jest obojetny jako substancja, tylko smaruje, i cokolwiek sie dzieje nie zaszkodzilby, a przy przytkaniu moglby nieco pomoc juz teraz.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 16, 2003 1:45

Biedna Sisi :cry: Mam nadzieje, ze to nic powaznego. Olej parafinowy rzeczywiscie potrafi zdzialac cuda przy przetykaniu kota i tak jednak powinien ja zobaczyc wet.
Ineczko glowa do gory i oby do rana, wtedy na pewno znajdziesz dla niej jakas pomoc.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie mar 16, 2003 1:48

No, z Boryskiem wlasnie jest tak, ze zazwyczaj przy zaklaczeniu sobie bełtnie. Ale juz dwa razy się zdarzyło, że przytkały mu sie jelita i skończyło się przetykaniem u weta. Panikara jestem, więc gnałam. Teraz juz mam olej parafinowy w apteczce i w razie podobnych objawów smaruję zawzięcie kociaka od srodka... Pomaga!

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39567
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie mar 16, 2003 1:50

Nie mam parafinowego.... :(
Mam tylko sojowy, i z oliwek. Pewnie nie pomaga...?

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 16, 2003 1:55

Generalnie- nie zaszkodzi... :roll: Pomóc może- natłuści kota od wewnatrz i ułatwi usuniecie ewentualnych złogów siersci. Tyle, że parafinowy nie wchłania sie z przewodu pokarmowego i nawet jeśli to nie zatkanie jelit- kotu nie zaszkodzi. Po prostu oczyści i tyle. A inny olej- jesli nie wiadomo na pewno, ze to zatkanie- może chyba na coś tam wpłynac, bo się jednak do organizmu wchłania.
Mnie- na permanente Borysowe przytykanie sie- wetka zaleciła dodawac oliwy do kociego jedzenia. Ale to profilaktycznie. Przy kłopotach- ja bym nie ryzykowała... :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39567
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie mar 16, 2003 1:59

To moze ja sobie raczej posiedze dzis w nocy, przypilnuje malutkiej, i bede atakowac veta. A jesli nie dorwe go, to rano biore Sissi i jade do pogotowia. Jak juz tam bede, to mnie przeciez nie wyrzuca.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 16, 2003 2:13

Ineczko- ja bym tak zrobiła! Mnie się Borysek przytkał bardzo latem. Jeeesuuu... co ja przeżyłam... :strach:
Najpierw qpalce były dziwne, potem przestały w ogóle byc. Kot chory i osowiały! Biegiem do weta! U lekarza- z kota wyszedł tygrys! Podrapał miłą pania wet makabrycznie, pozrzucał masę rzeczy ze stołu. Na koniec został ubrany w kaganiec i otulony w ręcznik, zeby dało sie go zbadac. Okazało się właśnie- ze sierść przytkała jelita i stąd kłopot. Dostac miał 3 zastrzyki (rozkurczowe, przeciwbólowe i coś tam jeszcze).Podać udało się tylko dwa. Przeszło wreszcie (niezawodna parafina), ale ja juz od tego czasu bardzo na niego uważam i pasę go pastą ile się da. Problem w tym, ze jedyne akceptowane prze wybrednika pasty- to maltsoft gimpeta i bezopet. Maltpastę beaphara mogę sama sobie zjesć albo serwować Shaeli (ona- krótkowłosa- oczywiście, każdą z tych past chetnie zjada :evil: ).
Tak, że nie martw się na zapas. Czasem takie przytkanie wygląda groźnie, ale mija szybko i łatwo!
Niestety, bez weta się chyba nie obejdzie... :?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39567
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie mar 16, 2003 2:35

Dzieki, Olatku :)
Jak te qpki wygladaly? Bo cos mi swita, ze jej tez od paru dni wygladaja jak kaktusy z komiksow o cowboy`ach. A dzisiaj koopy w ogole nie bylo.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 16, 2003 2:48

Własnie chyba takie były, Inko! Potem- baaardzo luźne i nieregularne (chyba ze 2 razy). Wetka mi tłumaczyła, ze jak kot sie przytkał- to tylko to luźne mogło sie wydostac i dlatego tak sie działo. Chyba bedziesz regularnie faszerować Cesarską pastami ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39567
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Meteorolog1, puszatek i 46 gości