Gruba Koć Godzilla i Pluszak Syn Frankensteina

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 19, 2006 18:20

Korzystam z prawa do odmowy zeznań 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 19, 2006 19:42

icoicoico????
gdzie dalszy ciag przygod Pluszaka?

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47108
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Wto gru 19, 2006 20:03

a ja postulat mam - coby te odcinki do pierwszego posta wszystkie wrzucić
bo przecież, zanim ja przeczytam te 12 stron pyskówek :twisted: to już dziesięć kolejnych powstanie.. stron oczywiście, bo czy chociaż jeden odcinek - śmiem wątpić :roll:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Wto gru 19, 2006 20:08

varia pisze:a ja postulat mam - coby te odcinki do pierwszego posta wszystkie wrzucić
bo przecież, zanim ja przeczytam te 12 stron pyskówek :twisted: to już dziesięć kolejnych powstanie.. stron oczywiście, bo czy chociaż jeden odcinek - śmiem wątpić :roll:


Popieram, jak najbardziej..

Ja też zaglądam co chwila z nadzieją na kolejny odcinek, a tu same dyszące chęcią mordu harpie.. :twisted:

A dalszego ciągu jak nie było tak nie ma.. :crying:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto gru 19, 2006 20:25

aamms pisze:
varia pisze:a ja postulat mam - coby te odcinki do pierwszego posta wszystkie wrzucić
bo przecież, zanim ja przeczytam te 12 stron pyskówek :twisted: to już dziesięć kolejnych powstanie.. stron oczywiście, bo czy chociaż jeden odcinek - śmiem wątpić :roll:


Popieram, jak najbardziej..

Ja też zaglądam co chwila z nadzieją na kolejny odcinek, a tu same dyszące chęcią mordu harpie.. :twisted:

A dalszego ciągu jak nie było tak nie ma.. :crying:


haaaaaaarpia!!! sklonowali Ciebie!!!
i dodali dyszącą chęć mordu w pakiecie ;)

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Wto gru 19, 2006 20:32

aamms pisze:
varia pisze:a ja postulat mam - coby te odcinki do pierwszego posta wszystkie wrzucić
bo przecież, zanim ja przeczytam te 12 stron pyskówek :twisted: to już dziesięć kolejnych powstanie.. stron oczywiście, bo czy chociaż jeden odcinek - śmiem wątpić :roll:


Popieram, jak najbardziej..

Ja też zaglądam co chwila z nadzieją na kolejny odcinek, a tu same dyszące chęcią mordu harpie.. :twisted:

A dalszego ciągu jak nie było tak nie ma.. :crying:


I podejrzewam, że prędko nie będzie :cry:

Ktoś tu lubi się bawić w odbieranie psu miski :evil:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto gru 19, 2006 21:22

No co wy?
Ja też muszę przecież od czasu do czasu popracować! :evil:


Co Kocianna widziała po drugiej stronie lustra...

Od czasu, jak Pluszak zamieszkał w apartamencie na tarasie Koć ostentacyjnie udawała, że się w nim w ogóle nie interesuje.
Kiedy bywałam u niego na obrządku sanitarno-gastronomiczno-głaskowym podglądała przez szybę w drzwiach co się tam dzieje, ale jednym okiem zza węgła. Że niby przypadkowo tędy przechodziła, a w ogóle nie patrzy na nas tylko na ptaki na drzewach.

Od czasu do czasu, kiedy myślała, że tego nie widzę (tylko ciekawe, jak miałam tego nie widzieć skoro szła trasą koło mnie) pokradała się do szyby milczkiem-ciszkiem na ugiętych łapach.
Oczywiście z drugiej strony materializował się natychmiast Pluszak...
- 8O Ooo! Ale fajna, gruba ciotka! Dajcie mi ją!
I łapinami przez szkło dawaj do niej wymachiwać. Na co Koć...
- :roll: No nie! To on tu jeszcze jest? Miałam nadzieję, że się dawno zdematerializował!

I z brzydem ekstremalnym wypisanym na kociej mordzie oddalała się w najdalej od tarasowych drzwi położoną część mieszkania. Zalegała w ponurym milczeniu z objawami intensywnej myslówy. Dam głowę,że kombinowała jakby tu podczas mojej nieobecności zakraść się na taras, uchylić jedną ze szklanych tafli, spzredać kopa na drogę w rudy kuper, zamknąć taflę a po moim powrocie udawać, że nic jej o rozwoju wypadków które spowodowały wyprowadzkę sublokatora nie wiadomo.
Wyprowadził się i tyle.

C.D.N
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 19, 2006 21:50

Redaf o pisarskie talenta Cię nie podejrzewałam :D
Super się czyta :D :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 19, 2006 21:58

zosia&ziemowit pisze:Redaf o pisarskie talenta Cię nie podejrzewałam :D
Super się czyta :D :D


Ja posądzałam już od dawna.. :twisted:

redaf, mogłabyś hojniej dawkować swoje talenta?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto gru 19, 2006 22:07

super, jeszcze :!: :!:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47108
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Wto gru 19, 2006 23:44

aamms pisze:
zosia&ziemowit pisze:Redaf o pisarskie talenta Cię nie podejrzewałam :D
Super się czyta :D :D


Ja posądzałam już od dawna.. :twisted:

redaf, mogłabyś hojniej dawkować swoje talenta?

Ja też posądzałam redaf o talenta pisarskie, ale nie posądzałam jej o takie skąpstwo :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro gru 20, 2006 10:38

Konsultacja.

Pamiętacie, że kiedy Pluszak śmigał jeszcze po działkowisku pomysłów na jego przyszłość było kilka. Ale żaden nie był związany z moim tarasem... :evil:
W jednej z wersji miał być okrutnie dziką kociczką która po sterylce wraca w krzaki. Moja koleżanka była tak miła, że zaproponowała zapisanie pacjenta na konto jej fundacji w lecznicy, gdzie ma zniżkę na zabiegi.

Tak poznaliśmy naprawdę przemiłą panią weterynarz. Zapisała młodego jako kolejnego fundacyjnego kota pod krytonimem DzikiDziki, obiecała, że jak mu zrobię po podleczeniu zdjęcia nie tylko mogę je powiesić w lecznicy, ale i będzie go gorąco reklamować. :mrgreen:
Sama zresztą ma taką kocinę przybłedę wyciągniętą grabarzowi sopd łopaty.

Na drugi dzień od razu zadzwoniła z informacją o bardzo dobrych wynikach wszystkich badań i czterystoma pytaniami o jego samopoczucie. Musiałam się przyznać do wspóludziału w produkcji krowich placków pzrez przekarmienie delikwenta. :oops:
Ustaliłyśmy, że po tygodniu na tarasie wiozę do niej grzdyla na szczepienie.

Minął tydzień.
Pluszak żarł jak koń, kupska robił jak słoń, objawów chorób fizycznych nie wykazywał. Psychicznie wydawał mi się nieco gorszy - bo kto to widział żeby kot bez przerwy miał włączone mruczydło i żebrał o głaski?
Koć przyzwyczaiła mnie do tego, że na kota można patrzeć, ale dotykać to już nie zawsze. Tylko kiedy ma chwilę słabości...

Młody przekonał się nawet, że w jakiejś do przewidzenia przyszłości dostanie kolejną porcję żarcia nie trzeba więc wszystkich chrupek połykać na jeden raz.
Można zjeśc połowę. Odczekać 15 sekund. I pożreć resztę.

Jutro ma nastąpić przerażające wydarzenie wydania Syna Frankensteina na pożarcie Godzilli, dzwonię więc po ostatnie instrukcje...
- Dzień dobry! Ja tego bez uszu chciałabym jutro wypuścić, więc zgodnie z tym jak się umawiałyśmy wpadniemy rano na szczepienie. Tylko nie wiem, czy nie będzie to dla niego za duża, podwójna dawka stresu?
- Ojoj! A nie mogłaby pani go jednak po tym szczepieniu chociaż jeszcze z dzień na tarasie jeszcze przetrzymać i poobserwować?
- Ale już się tak zimno robi... Nie lepiej żeby na salonach posiedział?
- O rany! A ja się pzrestraszyłam, że pani chce go po tym szczepieniu na działkę z powrotem odwieźć!

No tak.
Po wyjaśnieniu tego drobnego nieporozumienia zaplanowałyśmy jednak etapowe stresowanie rudego - najpierw bliskie spotkanie trzeciego stopnia, a szczepienie za kilka dni.
No to jutro się zacznie...

C.D.N

Miłego dnia, Cioteczki! :mrgreen:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 20, 2006 11:02

Ja ją jednak zamorduję - za to C.D.N. :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro gru 20, 2006 11:17

Kicorek pisze:Ja ją jednak zamorduję - za to C.D.N. :twisted:

Wolałabyś przeczytać: KONIEC? :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 20, 2006 11:28

Nie drażnij spokojnych ludzi :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości