Koty - moja pasja.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 16, 2006 22:11

Też stawiałabym na zatkanie...może chciała trawki, żeby sprowokować wymioty i pozbyć się "balastu"....
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie gru 17, 2006 11:24

witam
koopki nadal brak, nad ranem weszła do kuwety pokopała i wyszła - nic nie zrobiła, później tylko siki
chrupała troche Iamsa, a godzine temu zjadła troche mokrego.

Chciała się nosić to ją ponosiłam, teraz leży, skulona, wydaje mi się że nie czuje się dobrze, ja do niej podeszłam uniosła głowę, częsciej niż zwyle łykała, w tym momencie tego nie widzę..

czekałam na tę kupkę, jeśli do wieczora nie zrobi pojadę z nią do kliniki

boję się że to ropomacicze mogło się odbić na narządach wewnętrznych, na wątrobie czy trzustce, nerkach...

to pokasływanie może coś sugeruje?
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie gru 17, 2006 13:13

zrobiła koopkę!!!!! :lol:
duzo.... zwięzłe
wcześniej pobiegała ze swoja mama, moze to jej "popchalo"]

cały czas ja obserwuje, umyła sie i teraz chyba bedzie drzemka

jednak dalej co jakis czas pokasłuje
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob sty 06, 2007 0:48

od dluzszego czasu z niepokojem obserwuje kicie
najpierw byl kaszel, pojawial sie i zanikal, teraz go brak

aktualnie na tapecie sa koopki, rozne, dieta ta sama, potarfi zrobic rano w miare zwiezla by wieczorem zrobic ponownie w przewadze luzna
ma apetyt, pieknie je, przed choroba karmilam ja widelcem, bo potworny niejadek z niej byl, teraz musze jej ograniczac porcje...

wet sugerowal stres, dal mi ziolka, ale po nich nie widze poprawy

zaopatrzylam sie juz w kubeczki na mocz i kal

moze jakas diete jej zafundowac?

znajoma mowila by ugotowac jej piers z kurczaka, i takie jalowe miesko podac, ze na biegunke powinno pomoc, ale ona nie ma typowej biegunki, to poprostu raz dziennie luzniejsza koopa

ona jest "rozregulowana" po tej chorobie, denerwuje sie bo za tydzien wyjezdzam i wroce dopiero w marcu, ona z reszta zwierzynca zostaje, moi rodzice przejma opieke a oni nie sa tak uczuleni jak ja i moga cos przegapic.... :(

czy macie jakies sugestie jak rozwiazac problem kuwetowy?
dzieki
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto mar 27, 2007 12:02

Kiciunia wrocila do zdrowia :D
jest wesola, towarzyska i straszliwa przylepka, znow galopuje po calym mieszkaniu :D

wygolona szyja, brzuszek i lapki juz prawie calkowicie zarosly
pozniej tu wkleje jej zdjecia

ciagle jest na karmie RC Sensitivity, oraz po dwoch sesjach scanommune
je tylko sucha i wiecej pije niz kiedys, ale zauwazylam ze malo sika :(

teraz czas by ja zaszczepic na wirusowki, te druga wychodzaca rowniez zaszczepie

pozdrawiam
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto mar 27, 2007 15:07

Oooo :) Długo ie było od Ciebie wiadomości :) Fajnie, że wracasz z dobrymi :lol: Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości co do tego picio- sikania poczytaj wątek o "słodkich" kotach i zrób na wszelki wypadek badanie krwi na cukier (musi bezwzględnie być na czczo przez min 8 godzin przed). Najlepiej przed szczepieniem... Ale mam nadzieję, że to tylko zmiana karmy :lol: W końcu "suche" jest "suche"- czymś musi rozmoczyć :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 27, 2007 17:51

tak, nie bylo mnie na tym watku dlugo, bylam za granica i nie mialam tam stalego dostepu do internetu, laczylam sie przez komorke i pisalam tylko w pilnyh sprawach, bo net chodzil mi baaaaaaaardzo kiepsko :?

kiciunia zostala w polsce i codziennie dostawalam garstke informacji jak sie miewa ona i reszta moich czworonogow :)

oto obiecane zdjecia kiciuni:
jeszcze ze stycznia, z lysymi lapkami
(takie mam warunki do pracy z komputerem, myszke musze miec wtedy na kolanach)
Obrazek

Obrazek

i z dzisiaj, zobaczcie jak slicznie szyjka i lapunie zarosly :D :
Obrazek

Obrazek

co do sikania, bede ja obserwowac
a mocz tez mozna oddac?
i czy do pobrania probki krwi znow bedzie wygolona na szyi? dla mnie nie stanowi to jakiegos duzego problemu, pytam z ciekawosci, jakie sa metody
Ostatnio edytowano Wto kwi 01, 2008 15:41 przez natur11, łącznie edytowano 1 raz

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto mar 27, 2007 19:06

jako ciekawostke napisze wam o kotach w Rzymie , gdzie kotow jest duzo
ale staraja sie je masowo sterylizowac, gromadzic w jednym miejscu, tworzac miejsca gdzie moga bezpiecznie mieszkac (jak plac Antica Argentina czy Wittorio Emanuelle),
na A. Argentina ponownie odwiedzilam a/la klinike i przytulisko dla kotow w centrum miasta, mieszkaja na terenie archeologicznym, teren jest ogrodzony, ponizej wkleje wam zdjecia:

jeden z rezydentow Obrazek

tablica informacyjna Obrazek

widok na teren koci Obrazek

spiace kotecki Obrazek

i z drugiej strony, te duze okna po srodku z lewej to wlasnie pomieszczenia fundacji:
Obrazek

na tym zdjeciu mozna zobaczyc kotka bez lapki :(, taki popielato-bialy z prawej strony zdjecia (w polowie wysokosci zdjecia 1/4 od prawej krawedzi, tuz nad tymi kamykami najwyzej ulozonymi)
Obrazek

jak widac teren jest obnizony wzgledem drogi o kilka metrow
po klinice oprowadzala nas wolontariuszka z Kanady, mowila ze rowniez z Polski maja wolnatariuszy, do tej pory 5 Polakow

w tym miejscu mozna adoptowac kota, turysci nie rzadko sie na adopcje decyduja, nawet z najodleglejszych zakatkow, jak np ktos z Australii :) ale kotek musi tam pozostac w kwarantannie przez 6 m-cy

kazdy moze tam przyjsc z kotem i go zostawic, jednak zdazaja sie tacy ktorzy w nocy wrzucaja tam koty z gory, one bidule lamia wtedy czesto lapki, ktorych sie juz nie da uratowac, jest tam wiele kotow po amputacji lapek z tego wlasnie powodu :(
Ostatnio edytowano Wto kwi 01, 2008 15:38 przez natur11, łącznie edytowano 1 raz

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lut 09, 2008 21:46 po dlugiej przerwie...

Jola_K pisze:Wrocilam z kliniki.
Sa wyniki badania krwi.
Wyniki nie sa dobre.
Przepisalam ponizej. W nawiasie podalam wyniki sprzed 11dni.
Morfologia
Hematokryt 20.2 [%] (42.7)
Krw. czerw. 4.57 [10do6/ul] (9.37)
Hemoglobina 6.7 [g/dl] (13.4)
Krw. biale 0.5 [10do3/ul] (3.6)
Plytki krwi 85 [10do3/ul] (429)
Rozmaz reczny
blasty 1 [%]
paleczkowate 8 [%]
neutrofile 51[%] (76)
limfocyty 34 [%] (17)
monocyty 6 [%] (7)
Biochemia
Glukoza w surowicy 229 mg/dl (113)
Alat 85 U/l (99)
Fosfata alkaliczna 3 U/l (9)
Kreatynina 0.40 mg/dl (1.24)
Mocznik 0.16 g/l (0.42)
Lipaza 55 U/l (25)
Wapn calk. 6.79 mg/dl (9.79)
Elektrolity
Na 149 mmol/l (150)
K 3.2 mmol/l (3.9)
Ca++ 1.15 mmol/l (1.25)

Rtg wykonany ponownie dzisiaj nic nie wykazal, widzialam i omawiano przy mnie zdjecia, w jelitach nagromadzony gaz, w okolicach tchawicy ale w ujsciu juz do pluc, widoczna banka powitrza, zadnego ciala obcego nie widac.
Przypomne: ona od ub czwartku przestala jesc i pic, z trudem polykala sline, dzis oddycha przy uchlonej mordce - nadal nie je.
Ewidentnie bardzo boli ja przy polykaniu.
Od pt jest w klinice, dokarmiaja ja dozylnie, podaja antybiotyki.
Sika normalnie, nie ma kooopek od pt, kiedy to wyciskala na sile malutkie koopki w sluzie z minimalna domieszka krwi.
Miala robiony test na bialaczke i Fiv - oba ujemne.
W pt 3.11 miala sterylizacje - trafila tam z ropomaciczem.
Po tym w niedz 5.11 zabralam ja do domu, byla normalna, radosna, jadla pila, zalatwiala sie do kuwety normalnie. Od czw wieczorem zaczely sie komplikacje. W domu podawalam jej 2x dziennie antybiotyk doustnie amoxycykline bodajze.


przytoczylam moj post sprzed ponad roku, z listopada 2006, kiedy to szukalam tutaj pomocy/porad dla mojej kici.

Dzisiaj wszystko jest ok (odpukac), ale w ub roku w sierpniu znowu miala jakis kryzys, wygladalo to na zaklaczenie, dostala wtedy m.in. znowu amoxyciline i... odchorowala to. Objawy byly podobne jak wtedy w listopadzie.

jeszcze cytat:

Blue pisze:Mnie zastanawia jeszcze jedno - to wszystko zaczelo sie w chwili gdy kotka byla juz pod opieka lekarzy...
Moze ona dostaje jakis lek ktory dziala na nia toksycznie?


Dzisiaj juz wiemy, a raczej, mamy powazne przypuszczenia, ze kicia jest uczulona na penicyline i jej pochodne. Wtedy w listopadzie jej stan z dnia na dzien sie poprawil po odstawieniu betomoxu, w sierpniu, rowniez po dwoch dniach, gdy antybiotyk przestal dzialac, kotka wrocila do siebie.
Teraz ma notke w ksiazeczce i w dokumentacji kliniki, by zwrocono na to uwage w przyszlosci.

Pisze to jako ciekawostke, dla tych ktorzy z podobnym problemem byc moze sie spotkaja.

A co u nas?
Z dwoch kotow na dzien dzisiejszy mamy ciut wiecej sztuk. dwa sa moje,
mala i duza kicia, zdjecie ze stycznia tego roku

Obrazek

a doszly:
- kicia moich rodzicow Akusia/Madzia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

- tymczasowicz rudy Filip
na zdjeciu z tymczasowiczem tygryskiem Amisiem, ktory tymczasowo przebywa u anita5, Amis i jego mama krowka Bella szuka najlepszego domku!

Obrazek

i Bella

Obrazek

Amis i Bella maja swoj watek, link w moim podpisie.

pozdrawiam cieplo[/img]
Ostatnio edytowano Wto kwi 01, 2008 15:21 przez natur11, łącznie edytowano 1 raz

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon lut 11, 2008 20:23

Piękne masz koteczki... :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt mar 14, 2008 9:47

juz jutro je zobacze, po 2 miesiacach rozlaki
ciesze sie ogromnie, bo powroci ciagle ich towarzystwo, asysta przy kazdej pracy, dyskusyjki gdy zwracasz im uwage, nawet to poranne budzenie, gdy kot sie wyspal i ma wlasnie ochote na zabawe

tesknie.. :cat3:


(zdjecia powyzej byly zbyt duze i mod mi popsul posty, przywroce je w ciut mniejszym rozmiarze, gdy znajde chwile)
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob mar 22, 2008 22:23

Taka cisza.... Nie napisałaś jak wyglądały pierwsze chwile po przyjeździe! Radocha czy obraza? :D :wink:

Jolu, Tobie, Twoim bliskim i oczywiście dziewczynkom życzę wiosennych, pięknych Świąt!!!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie mar 23, 2008 14:39

Obrazek
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie mar 30, 2008 22:03 WIOSNA! :))

witamy wiosennie :D

dzisiaj odbylismy pierwsze spacerki 8)
dwa najmlodsze kociaki wyszly pierwszy raz w zyciu na trawke, czym byly lekko zestresowane - zestresowane szelkami, ale przede wszystkim otwarta przestrzenia
obfocilam cale towarzystwo

zaczne od maluszkow, czyli 7 miesiecznej kotki moich rodzicow, wyratowanej przez mojego tate ze stolarni, miala byc tymczasowo az do znalezienia domku, ale szybko skradla serce rodzicow i zostala
oto Akusia vel Madzia

pierwsze ptaszki na krzewie
Obrazek

i pierwsze kurki za plotem
Obrazek

drugi to Filip, persowaty kocurek ok 8 miesieczny, jest u mnie tymczasowo od grudnia, na czas wyjazdu do UK jego Pani
Filip to potworny zarlok, co widac (jest prawie w tym samym wieku co Madzia a jest wiekszy od niej conajmniej raz :roll: ) to bedzie duzy kot

Obrazek
Obrazek

oba maluchy mieszkaja w czesci moich rodzicow

a ponizej moje osobiste dorosle kocice, Mala Kicia, Paciunia, bohaterka tego watku, to dla niej szukalam pomocy w listopadzie 2006r
Kicia jak widac jest w dobrej kondycji, przywykla do takich spacerow, ktore uwielbia, przyjela wiec dzisiajsza wycieczke z entuzjazmem, do pozna wieczorem pilnowala szafki ze smyczkami i drzwi, by nie umknela jej zadna okazja ponownego wyjscia i zjedzenia tym samym, calej kopki trawy, bo to podstawa kazdej wycieczki jest :roll:
(tym razem bez haftowania sie skonczylo)

pasiemy sie...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

i Laciata, Duza Kicia, mama Paciuni
Kicia kiedys byla wychodzaca, wiec przez caly czas byla wsciekla na mnie za szelki, ktorych nie znosi :evil:

Obrazek
Obrazek

dorosle dzisiaj testowaly nowe szelki, na male pieski, ale powiem szczerze, ze te kocie na szyje i brzuszek sa lepsze


kicie dostaly nowe legowisko, bedzie wiec kolejna sesja :)
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon mar 31, 2008 6:51

Tego wątku nie znam??? 8O



Dzieńdoberek!!! Piękna pogoda... :D


Obrazek
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Nul i 42 gości