Wątek moich dwóch kotów.Wszystko ok!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 12, 2008 7:37

Jak długo może się krwiomocz? Kot dostaje regularnie leki. Jest cewnikowany. Jak to rokuje?

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Wto lut 12, 2008 8:07

Z lekarstw dostaje od niedzieli:

-cystaid (2x1)
- marbocyl (pół tabletki)


Coraz gorzej się czuję,dziś rano z nerwów wymiotowałam,przez kilka dni mnie bolał brzuch plus problemy ze snem.
Dlaczego ten kot nam to robi? Czy nie widzi jak bardzo go kochamy :placz:.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Wto lut 12, 2008 8:44

Renatta - TRZYMAJ SIę :ok:
Wiem przez co przechodzisz, bo sama przechodziłam przez to niedawno. Nam się nie udało ale to nie był SUK tylko PNN.
Nauczyłam się, że mając chorego kota, trzeba wiedzieć wszystko co można się na ten temat dowiedzieć z netu i rozmawiać z wetami, żeby wiedzieli, że nie mają z głupią do czynienia... Musisz znaleść naprawdę dobrego weta z doświadczeniem w SUK. Ja w tej chwili jak mam problem to jadę 50 km do dobrego weta, bo wiem, że błędy wetów mogą za drogo kosztować. Dogaduję się już z wetami na tyle, że sposób leczenia określają weci z Trójmiasta, a miejscowi (z miasta powiatowego) realizują.
Zaczęłam czytać ten wątek, bo myślę o drugim kocie i strasznie mi się Twoje foty spodobały :D
Trzymam kciuki, żebyś znalazła w sobie siłę do walki o zdrowie Bobka. :ok:

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Wto lut 12, 2008 9:11

Trucia-mama pisze:Renatta - TRZYMAJ SIę :ok:
Wiem przez co przechodzisz, bo sama przechodziłam przez to niedawno. Nam się nie udało ale to nie był SUK tylko PNN.
Nauczyłam się, że mając chorego kota, trzeba wiedzieć wszystko co można się na ten temat dowiedzieć z netu i rozmawiać z wetami, żeby wiedzieli, że nie mają z głupią do czynienia... Musisz znaleść naprawdę dobrego weta z doświadczeniem w SUK. Ja w tej chwili jak mam problem to jadę 50 km do dobrego weta, bo wiem, że błędy wetów mogą za drogo kosztować. Dogaduję się już z wetami na tyle, że sposób leczenia określają weci z Trójmiasta, a miejscowi (z miasta powiatowego) realizują.
Zaczęłam czytać ten wątek, bo myślę o drugim kocie i strasznie mi się Twoje foty spodobały :D
Trzymam kciuki, żebyś znalazła w sobie siłę do walki o zdrowie Bobka. :ok:


Dziękuję,jadę dziś znowu na kroplówki,porozmawiam z wet.Tż ma później dojechać i znów rozmawiać.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Wto lut 12, 2008 16:27

Wróciliśmy z kroplówek,mocz ma na razie ok,zjadł suchego Hill'sa (mokrego nie chce) i wypił dość sporo wody.
A teraz moje czarne słoneczko śpi sobie na ulubionym drapaczku.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Wto lut 12, 2008 16:46

Niech będzie dobrze :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 13, 2008 11:52

Dziś ostatni dzień kroplówek (mam nadzieję).
Ma apetyt,pije wodę,co w jego przypadku jest bardzo ważne.
Ma o wiele mniejszy krwiomocz.
Jutro usunięcie cewnika.Trochę się boję,bo po ostatnim usunięciu cewnika za dwa dni był zatkany ponownie.
Może ktoś się orientuje jaka jest szansa,że znowu będę miała "powtórkę z rozrywki"?

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Śro lut 13, 2008 13:05

Podniosę.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Śro lut 13, 2008 19:08 kot

Renatka nie ma na to niestety reguły.
trzymam kciuki nieustajaco :)

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lut 14, 2008 9:00

Przeczytałam temat.
Niewiele potrafię pomóc - nie mam doświadczeń. Mój kot miał zapalenie pęcherza ale nie ma kamieni.
Dziewczyny tu napisały to, co najważniejsze - mogę pokusić się o krótkie podumowanie:

- po usunięciu cewnika kot musi dostawać coś rozkurczowego (z tego co mi wiadomo najlepsza jest no-spa. Z tabletkami trzeba kombinować, bo kot dostaje ślinotoku i denerwuje się. Za to zastrzyki z no-spy są bardzo użyteczne). Dzieki działaniu rozkurczowemu na mięśnie gładkie cewka moczowa nie zatyka się.
- zakwaszanie moczu - odpowiednia karma, tyle, ze to może być za mało, więcdodatkowy preparat - np. uro-pet
- musi dużo pić - na razie są kroplówki, więc to wystarczy ale jak się skończą to koniecznie musi dużo pić. Ja mojego dopajałam strzykawką. Pewnie nie każdy kot tak sobie pozwoli na wciskanie wody ale warto spróbować. Płyn przepłukuje drogi moczowe i pomaga wydalić złogi. Tylko wtedy kot musi sikać!

To teraz najważniejsze.

A jak będzie już lepiej:
- regularne badania moczu - kontrola pH - regulowanie karmą i dodatkami typu uro-pet
- sprawdzanie jak kocisko sika (ja mojego podglądam regularnie w kuwecie :wink: )

To nie są rewelacje - wszystko to już wiesz.

Trzymam mocne kciuki za wyzdrowienie :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 14, 2008 9:55

mahob pisze:Przeczytałam temat.
Niewiele potrafię pomóc - nie mam doświadczeń. Mój kot miał zapalenie pęcherza ale nie ma kamieni.
Dziewczyny tu napisały to, co najważniejsze - mogę pokusić się o krótkie podumowanie:

- po usunięciu cewnika kot musi dostawać coś rozkurczowego (z tego co mi wiadomo najlepsza jest no-spa. Z tabletkami trzeba kombinować, bo kot dostaje ślinotoku i denerwuje się. Za to zastrzyki z no-spy są bardzo użyteczne). Dzieki działaniu rozkurczowemu na mięśnie gładkie cewka moczowa nie zatyka się.
- zakwaszanie moczu - odpowiednia karma, tyle, ze to może być za mało, więcdodatkowy preparat - np. uro-pet
- musi dużo pić - na razie są kroplówki, więc to wystarczy ale jak się skończą to koniecznie musi dużo pić. Ja mojego dopajałam strzykawką. Pewnie nie każdy kot tak sobie pozwoli na wciskanie wody ale warto spróbować. Płyn przepłukuje drogi moczowe i pomaga wydalić złogi. Tylko wtedy kot musi sikać!

To teraz najważniejsze.

A jak będzie już lepiej:
- regularne badania moczu - kontrola pH - regulowanie karmą i dodatkami typu uro-pet
- sprawdzanie jak kocisko sika (ja mojego podglądam regularnie w kuwecie :wink: )

To nie są rewelacje - wszystko to już wiesz.

Trzymam mocne kciuki za wyzdrowienie :ok: :ok:


Dzięki.
Uro-pet dostaje od trzech dni ( tak na oko jedna łyżczeczka 2x dziennie).
Na szczęście z tabletkami nie ma większych problemów z podawaniem (anioł nie kot :twisted: ).
Dziś już nie ma kroplówek. A jutro usunięcie cewnika.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Czw lut 14, 2008 17:37

Rennattko poczytałam wątek Twoich cudnych koteczków i zebrałam trochę fotek -jak już coś zrobię to wyślę i sobie może coś wybierzesz ...
Bardzo mi przykro że Twój kotek zachorował :( Będę trzymać kciuki żeby się wszystko powiodło i żeby szybko wrócił do zdrowia :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw lut 14, 2008 17:49

amyszka pisze:Rennattko poczytałam wątek Twoich cudnych koteczków i zebrałam trochę fotek -jak już coś zrobię to wyślę i sobie może coś wybierzesz ...
Bardzo mi przykro że Twój kotek zachorował :( Będę trzymać kciuki żeby się wszystko powiodło i żeby szybko wrócił do zdrowia :ok: :ok: :ok:


Och,dzięki :D . Wobec tego nie będę wysyłać dodatkowych zdjęć :wink: .
Na razie krwiomocz prawie ustał. Kot ma apetyt. Może będzie dobrze :D .

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Pt lut 15, 2008 10:21

Rennatta pisze:... Może będzie dobrze :D .


:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 15, 2008 10:40

No oczywiście, że bedzie dobrze :ok:

Nie ma co prawda gwarancji, ze nawrotu nie bedzie, ale - tak jak mowil wet i jak tu wszyscy pisza - jesli kot z tym schorzeniem ma dobra opieke, to moze zyc wiele wiele lat.

Czekam na wieści, jak tam po wizycie?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 169 gości