Kotków siedem+1. Kończymy seteczkę:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 20, 2006 15:51

:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 20, 2006 15:54

:ok: :ok: :ok: trzymamy jak najmocniej się da! i wszystkie łapiny również!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 20, 2006 23:00

Wyników dzisiaj nie zdążyłam odebrać. Ale rozmawiałam chwilę z wetem przez telefon. Mówi, że o ile wyniki morfologii będą dobre, to wersja depresji u Szarotki jest całkiem prawdopodobna. Zobaczymy jutro. Myślę, że depresja to mimo wszystko lepsze niż jakaś ciężka choroba. Da się z tego kota wyciągnąć, jak mam nadzieję.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 21, 2006 7:37

:ok:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Czw wrz 21, 2006 13:53

Aniu, dłuższy czas mnie nie było i dopiero teraz doczytuję co się działo.
Moja pupilkę Szarotkę mocno wycałuj ode mnie i powiedz jej, że ma się nie wygłupiać i nie straszyć Pani. :) :ok:
Za Agatkę oczywiście już teraz zaczynam trzymać kciuki. :ok:
A co z Babunią? Wszystko w porządku?

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 21, 2006 15:13

Odebrałam wyniki morfologii Szarotki. Chyba ok, ale już sama nie wiem. Inne są normy tu na forum podane kiedyś przez Zalatanego, inne na KR, podane za podręcznikiem weterynaryjnym. Głupia jestem. Wyniki, które już mam jako dobre Agatki i Babuni bardziej odpowiadają normom z KR. Szarotka ma wartości zbliżone, napewno ok leukocyty, tylko na moje oko lekko podwyższony hematokryt i hemoglobinę. I zdecydowanie wyższy niż u nich wskaźnik RDW, ale tu żadnej normy dla kotów nigdzie znaleźć nie mogę i nie wiem co to jest.
Jakby ktoś się znał, to wygląda to tak:
Leukocyty - 7,9 K/uL
Erytrocyty - 11,07 M/uL
Hemoglobina 15,8 g/dl
Hematokryt - 48,8%
MCV - 44fL
MCH - 14,3 pg
MCHC - 32,4 g/dl
RDW - 45,2% (u Agatki 19,1%, a u Babuni 19,4%)
MPV - 7,2 um3
PDW - 16,00%
PCT - 0,01%

Rozmaz:
Podzielone - 44%
Kwasochłonne - 11%
Limfocyty - 42%
Monocyty - 3%

To tak gdyby zaraz zajrzał ktoś kto zna się i powie na czym stoję. Po południu i tak przedzwonię do weta i przedyktuję wyniki.

Wawe- u Babuni wszystko ok :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 21, 2006 21:54

Po rozmowie z wetem mam następujące informacje (piszę, bo może zajrzy ktoś kto się trochę zna i też to skomentuje):
Lekko podwyższone są erytrocyty, hemoglobina i hematokryt. Wskazywałoby to na lekkie odwodnienie, lub, co bardziej prawdopodobne, na lekkie zagęszczenie krwi wywołane stresem związanym z pobieraniem krwi.
RDW wygląda na wysoki, z tym, że nie ma opracowanych norm weterynaryjnych dla niego. Więc można uznać go za wysoki tylko poprzez porównanie z wynikami innych kotów. Przeważnie mieści się w granicach do 20%, tak jest też u Babuni i Agatki, u Szarotki jest ok.2,3 razy wyższy. Wskazywałby na niedokrwistość związaną z brakiem żelaza, ale wtedy obniżone byłyby erytrocyty. W sumie nie bardzo wiadomo, skąd się taki wynik wziął, skoro erytrocyty i pozostałe są nieco podwyższone, a nie odwrotnie. Wet proponuje powtórzenie badań za jakieś 10 dni do 2 tygodni. Nie do końca wiem, co to da, ale z tego co zrozumiałam, to chce się w ten sposób upewnić, czy to nie jakaś chwilowa anomalia czy wręcz błąd. Jakoś chyba tak. Ja ze swej strony myślę jeszcze pdopajać w międzyczasie trochę Szarotkę, skoro może to być lekkie odwodnienie. Zaszkodzić nie zaszkodzi, a może ochronić biedne, torbielowate nerki. Tylko - jak to zrobić. Wszelkie "na siłę" straszliwie Szarotę stresuje. Najchętniej pije wodę zabarwioną mlekiem, ale nie jestem pewna, czy to dobre na nerki (sensacji po tym nie ma).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 21, 2006 22:47

Nie sądzę aby picie mleka miło wpływ na nerki - prędzej na trawienie, ale skoro ona mleko toleruje to czemu nie. Ważniejsze żeby więcej piła skoro jest odwodniona - tym bardziej że nie dajesz samego mleka.

Do reszty raczej sie nie ustosunkuję... nie miałam póki co - tfutfu przez lewe ramię - do czynienia z takimi wynikami.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 21, 2006 23:33

To nie jest oczywiste, że jest odwodniona. Nie ma typowych objawów jak wiotka skóra itp. Przekroczenia MOGĄ tylko świadczyć o drobnym odwodnieniu, ale prędzej są objawem stresu. Tylko ponieważ ona jest zagrożona nerkami, to na wszelki wypadekwolałabym, żeby więcej piła.
Najdziwniejszy jest ten wskaźnik RDW.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 22, 2006 9:59

Może jednak rzuci ktoś okiem...

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 22, 2006 10:13

Nie znam sie :(

Ale caly czas :ok: mocno!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 22, 2006 10:16

Anko, bardzo chciałabym pomóc ale niewiele wiem.

Lekkie zagęszczenie krwi [podwyższony hematokryt] moze być wynikiem niedostatecznej ilości płynów w organizmi, ale to nie jest od razu odwodnienie. Dopajanie na pewno jej nie zaszkodzi, będzie więcej siusiać i tyle.
Co do poziomu RDW się nie wypowiem, bo faktycznie, te wyniki, które miałam pod ręką albo nie zawierają tego, albo są niższe. [na moich wynikach jest to RDW-SD i podawane w fl; u Ciebie jest samo RDW i w %, więc nie wiem jak to porównywać nawet.]

Ja z kolei nie lubię diagnoz `psychiczno-emocjonalnych` u zwierząt. U ludzi tego typu problemy nie są dobrze rozpoznane i dobieranie leków niekiedy trwa i daje nieciekawe objawy. U zwierząt wydaje mi się to lekką loterką. [Ale pisze to jedynie na podstawie kilku znanych mi zwierząt leczonych psychotropami, więc jest to opinia wyrywkowa.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 22, 2006 10:22

Agn, też za psychotropami absolutnie nie jestem. Mój wet zdaje się też nie. Gdyby jednak wyszło na jakiś stan depresyjny, to po pierwsze jest szansa, że minie jak sytuacja się zupełnie w domu ustabilizuje (niestety nie zaraz, jeszcze jesienią wieeeelgaśny remont :roll: ), a po drugie jeśli już, to myślę o kroplach Bacha lub jakimś homeopatycznym środku. I staram się małą więcej dopieszczać.
Odwodnienie - właściwie źle to określiłam, myślałam właśnie o jakimś lekkim braku płynów.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 22, 2006 11:36

Anka pisze:Agn, też za psychotropami absolutnie nie jestem. Mój wet zdaje się też nie.


Mysle ze nieslusznie.
Dobrze dobrany lek antydepresyjny (lepiej to brzmi niz psychotrop ktory od razu sie kojarzy z wprowadzaniem kota w otepienie niemalze) potrafi zdzialac cuda.
Moze umozliwic kotu przelamanie depresji, poprawic nastroj, wyciszyc, zwiekszyc odpornosc na stres.
W zadnym razie (dobrze dobrany) nie bedzie powodowal ospalosci, otepienia, zmiany osobowosci.
Tylko caly pic w tym zeby lek dobrze dobrac.
Ich jest wiele, maja najrozniejsze dzialania.
Jeden kot potrzebuje czegos uspokajajacego, inny przeciwlękowego a jeszcze inny poprawiajacego nastroj.

Odnosnie wynikow - mi sie w oczy rzuca dosyc wysoki poziom kwasochlonnych - co moze swiadczyc o alergii, pasozytach lub chorobie autoagresywnej.
Kotka jest regularnie odrobaczana? Roznymi lekami?

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt wrz 22, 2006 11:45

Blue - 8)
Wiem, że antydepresanty potrafia pomóc :wink: .
Problemem jest własnie ich dobranie, weterynarze ciągle jeszcze nie mają w tym wystarczającej praktyki. Niestety, obserwuję Berneńczyka znajomych, który ma potworne stany lękowe i zachowuje się tak, jakby słyszał `głosy`. Dobieranie takich leków trwa, bo ich działanie objawia się dopiero po przynajmniej dwóch tygodniach, nie wszytskie leki można zmienic z dnia na dzień, trzeba odczekiwać. To strasznie wydłuża procedurę, a organizm obciąża się chemią.

Może faktycznie ten trop z alergią i robakami dałoby się najpierw wykluczyć? To wydaje się być prostsze i szybsze.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek, Silverblue i 24 gości