Konflikt interesów staje się coraz bardziej wyraźny...
Niuńka pragnie brutalnej, męskiej (

) zabawy - więc bez żadnej gry wstępnej rzuca się na Tigrę i koncentruje się na jej gardziołku i łebku. Generalnie widać już zazwyczaj, że nie chodzi jej o eksterminację wroga, ale Tigra często zaczyna kwiczeć i robić się wtedy agresywna, najwyraźniej Niuńka nie wie co to delikatność
Natomiast Tigra... hmmm, zaczynam podejrzewać, że jej życiowym celem stało się ściskanie Niuni i wylizywanie jej futerka. Do końca świata i o jeden dzień dłużej

Tyle że Niuńce się to nie podoba, wcale a wcale

Tak więc co jakiś czas moim prezentem dla Tigry jest wzięcie Niuni na ręce, unieruchomienie jej łapek na sekund parę i podsunięcie kadłubka w stronę Tigry. Ta zaczyna wtedy radośnie lizać Niuńkę po pysku, szyi, głowie, wylizuje jej uszka...

Niuńka nie wkurza się aż tak bardzo, bo nie wyskakuje jak oparzona z moich objęć, i nie ma żadnych agresywnych akcji uwalniania się, ALE jeśli przypadkiem łapka znów jest mobilna, paca nią ze zniecierpliwieniem Tigrę po głowie i chce sobie jednak pójść.
Tak więc jedna chce broić, druga się miziać. I oczywiście kot z kotem, ludzie przestali być im AŻ TAK potrzebni do egzystencji

Muszą chyba usiąść przy miseczce royala, przedstawić sobie nawzajem swoje emocjonalne zapotrzebowania i ustalić zasady kohabitacji...
TŻ ciągle zmienia imię Tigrze

Bo co chwila kojarzy mu się z kimś/czymś innym... Był już Obcy, Alien, Geremek (

), Rózia... Nie wnikam
