tak, tak! wszyscy moi znajomi uwielbiają Ryżego, bo jak są goscie to on:
a/ włazi im na kolana (czego nam nigdy nie robi!)
b/ odstawia popisy na środku pokoju, metrowe wyskoki i podrzucanie myszki łapą przy akompaniamenie powszechnych zachwytów (na które jest bardzo łasy!)
c/ łazi za gośćmi i przymila się do ich dzieci! Pozwala się im klepać i miętolić! W związku z czym goscie, a szczególnie mamy rozpływają się jak masło na patelni...
d/ i generalnie nie przepuszcza żadnej okazji żeby zrobić sobie dobrą prasę. Za to jak tytlko drzwi się zamykają, Ryży obraca się zadem i idzie spać, ewentualnie mędzi żeby go zabawiać iwymslac nowe atrakcje, a o wchodzeniu na kolana i przymilaniu mozna zapomnieć
A odnośnie wybitnej bystrości Ryżych: czasem ganiaja się z Niutonem, Niut na przedzie, Ryży za nim, lecą, lecą, aż tu Niut wybija się, obraca się w powietrzu, robi matriksa odbijając się tylnymi łapami od ściany i przeskakuje pogoni nad wielkim ryżym łbem. A pogoń zatrzymuje się z wielkim zdumieniemn wpatrując się w ścianę: gdzie się ten Nuton podział?
A jak do domu wleci mucha to zanim Migdzio się zorientuje, ze wleciała, to pozostałe koty zdążą ja złapać i zeżrec 3 razy...